Wyszukaj w publikacjach
"Nie”istotne nieprawidłowości w budowie i funkcjonowaniu szpitala tymczasowego

Naczelna Izba Kontroli (NIK) postanowiła przyjrzeć się szpitalowi tymczasowemu we Wrocławiu zlokalizowanemu przy ulicy Radwańskiej. Chaotyczne działania, samowola budowlana, nierozsądne i niegospodarcze wydatkowanie środków publicznych, brak odpowiedniej ochrony przeciwpożarowej - to tylko niektóre z zarzutów zawartych w raporcie.
Dlaczego placówka została poddana kontroli?
Za otworzenie szpitala tymczasowego we Wrocławiu odpowiadał wojewoda dolnośląski, a przyczyną realizacji tego projektu była oczywiście rozprzestrzeniająca się na świecie pandemia COVID-19, która spowodowała niewydolność systemów ochrony zdrowia na całym świecie - w tym i w Polsce.
Naczelna Izba Kontroli postanowiła baczniej przyjrzeć się wrocławskiej placówce, bowiem lokalizacja szpitala na gruntach prywatnych oraz wysokie koszty realizacji stale budziły wątpliwości wśród społeczeństwa. Kontrolą objęto okres 1 października 2020 r. - 30 czerwca 2022 r. Okazało się, że koszty związane z organizacją i funkcjonowaniem szpitala tymczasowego we Wrocławiu wyniosły łącznie aż 79,4 mln zł! [1].
Budząca wątpliwości lokalizacja
NIK podkreśla, że wojewoda nie tylko nie zainicjował, ale i nie przeprowadził rzetelnie działań, które uzasadniłyby słuszność wyboru lokalizacji, w której powstał szpital tymczasowy. Zabrakło również analiz, z których jasno i klarownie wynikałoby, że niezbędne jest utworzenie zaplecza obejmującego 400 łóżek. Choć co najmniej pięciu przedsiębiorców z branży budownictwa modułowego dysponowało wówczas zasobami pozwalającymi na wybudowanie szpitala tymczasowego, a potencjalnie rozważano 6 lokalizacji - zapadł wybór o działce przy ulicy Radwańskiej 33. Do dziś wiele osób zastanawia się - dlaczego?
Co więcej, Minister Zdrowia wydał przedsiębiorcy polecenie utworzenia szpitala, a wojewoda zawarł z tym podmiotem umowę wykonawczą, która, jak się okazuje, wykraczała poza zakres objęty poleceniem. Wojewoda podjął decyzję o budowie nowych obiektów na tym samym terenie, co nie wynikało bezpośrednio z decyzji Ministra Zdrowia i przyczyniło się do zwiększania kosztów o ok. 11,4 mln zł.
Budowa placówki nie spełniała również regulacji prawnych dotyczących realizowania przedsięwzięć budowlanych w czasie pandemii COVID-19, a dla inwestycji nie przeprowadzono standardowej dokumentacji budowy.
Ogromne (nie)potrzebne koszty
NIK podkreśla, że rażące zaniedbania dotyczyły nie tylko aspektów budowlanych, ale i prac organizacyjnych, o czym świadczy fakt, że wybudowana pod aptekę hala, której koszt pochłonął 1,8 mln złotych, nie była w pełni użytkowana. Niepotrzebnie stworzono także przestrzeń służącą jako oddział intensywnej terapii (koszt 3,5 mln zł). Obiekt przy ulicy Radwańskiej nie został więc w pełni wykorzystany zgodnie z jego pierwotnym przeznaczeniem.
A na dodatek - nie był właściwie nadzorowany. Wojewoda powołał bowiem koordynatora do spraw budowy oraz pełnomocnika, którzy samodzielnie podejmowali kluczowe decyzje dotyczące budowy i funkcjonowania szpitala. Pełnomocnik wojewody podejmował wiele kluczowych decyzji bez formalnego upoważnienia. Oczywiście do czasu wykrycia tego faktu i korekty w tym zakresie.
NIK zaznacza, że ze względu na jednorazowy, a także wyjątkowy (ze względu na pandemię) charakter działań związanych z utworzeniem szpitala, nie sformułowano żadnych konkretnych uwag ani wniosków związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami. Można więc rzec, że tym razem wspomniane wyżej nieprawidłowości uszły na sucho.