Minister zdrowia o aborcji: potrzebna jest rozmowa

Katarzyna Sójka, minister zdrowia, na antenie TVN24 przedstawiła swoje stanowisko na temat aborcji. Odniosła się też do wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji i jego wpływu na wybory. 

Katarzyna Sójka, minister zdrowia, w TVN24 w „Rozmowie Piaseckiego” mówiła m.in. o wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku dotyczącym aborcji. Na pytanie dziennikarza, czy jej zdaniem wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji był jednym z powodów przegranej PiS w wyborach, odpowiedziała, że wyrok „zmobilizował kobiety po drugiej stronie”. 

Minister zaznaczyła, że Trybunał działał zgodnie z obowiązującym prawem i ocenił sytuację w kontekście konstytucji.

Wyrok Trybunału wyprowadził ludzi w marszach na ulice, ale niezwykle istotne jest to, że wiele osób zostało wmanewrowanych w pewną manipulację. Kobiety uwierzyły w coś, co nie jest zupełnie prawdą. Uwierzyły, że wyrok spowoduje, że kobiety nie będą mogły dokonać aborcji, kiedy będzie zagrożenie życia lub zdrowia. To jest absolutnie nieprawdą. Kobiety uwierzyły, że jeśli zostaną zgwałcone, to nie będą mogły dokonać aborcji. To też jest nieprawdą 

– przekonywała minister.

Minister zdrowia wyraziła również swoje osobiste stanowisko na temat aborcji.

Jestem przeciwnikiem dowolnej aborcji. Ten temat jest niezwykle trudny. Zdaję sobie sprawę, że w sytuacjach, i to jest całkowicie otwarte w Polsce, i lekarz wie, że ma taki obowiązek, żeby zaproponować aborcję, jak również kobiety mają prawo, żeby zadecydować. Przestrzeń do rozmowy o aborcji na pewno jest. Jest to bardzo trudna i wrażliwa tematyka. Znam wiele przypadków kobiet, które dokonały aborcji i mają problemy psychologiczne czy psychiatryczne. Znam wiele przypadków kobiet, co najmniej kilka, które miały proponowaną aborcję ze względu na ewentualną wadę płodu, ale nie zdecydowały się. Okazało się, że dziecko urodziło się zdrowe. To są niezwykle delikatne tematy, do których potrzeba podchodzić z niesamowitą wrażliwością. Na pewno wulgaryzm, marsze kobiet, ta informacja, jaka to jest łatwość i lekkość dokonać aborcji, to nie jest coś, co w ogóle powinno wchodzić w temat tej rozmowy 

– mówiła szefowa resortu zdrowia.

Prowadzący zapytał minister Sójkę o działania rządu w tej kwestii, zaznaczając, że przez 36 miesięcy od wyroku TK Prawo i Sprawiedliwość nie zajęło się ustawą. Jednak minister zdrowia nie udzieliła jednoznacznej odpowiedzi. Zaznaczyła, że „jej sumienie obciążałaby aborcja na życzenie do 12. tygodnia życia”. Na pytanie redaktora Piaseckiego dot. kształtu ustawy aborcyjnej, Katarzyna Sójka odpowiedziała, że nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie. Minister zdrowia powiedziała, że jeśli w projekcie ustawy pojawi się zapis o dobrowolnej aborcji do 12. tygodnia ciąży, to zagłosuje przeciwko, a jeśli zapis, że nieuleczalna wada płodu może być przesłanką do aborcji, to się nad tym zastanowi.