Wyszukaj w publikacjach
Kaczyński krytykuje środowisko lekarskie i zapowiada zmiany

Jarosław Kaczyński jeździ po kraju i spotyka się z wyborcami. W czasie kilkudziesięciu dotychczasowych spotkań zorganizowanych w różnych miastach Polski, szef partii rządzącej wygłasza długie przemówienia i odpowiada na pytania. Niezbyt przychylnie wypowiada się na temat lekarzy. Zapowiedział, że PiS pracuje nad przygotowaniem własnego programu zmian w systemie ochrony zdrowia i podkreślił, że może on nie spodobać się medykom.
Częstochowa, 15 października 2022 r.
W Częstochowie Jarosław Kaczyński, prezes PiS opowiadał wyborcom m.in. o systemie ochrony zdrowia. Ocenił, że w kardiologii, onkologii doszło „do pewnych postępów, ale nie jest jeszcze tak, jakbyśmy chcieli”. Szef partii rządzącej mówił, że brak kadr medycznych to jeden z problemów w ochronie zdrowia.
– Mamy przynajmniej o 30 tys. za mało lekarzy i otwieranie nowych kierunków lekarskich m.in. w Częstochowie, w Elblągu, jest receptą na zasypanie tej luki. Otóż to jest właśnie droga do tego, aby tych lekarzy było więcej, żeby złamać tą korporacyjność, która nas niszczy. Nie możemy kierować się w sprawach, które dotyczą każdego, a służba zdrowia dotyczy każdego, interesami tych, którzy chcieliby ograniczyć liczbę osób, które są w stanie świadczyć usługi medyczne, po to, żeby uzyskiwać lepsze wyniki finansowe. To jest niemoralne, a już szczególnie niemoralne u lekarzy – mówił. Jarosław Kaczyński niezbyt przychylnie wypowiadał się również na temat samorządu lekarskiego.
– Obecnie kierownictwo izby lekarskiej (NIL - red.) nie składa się z doświadczonych profesorów. Kiedyś ściśle z izbą współpracowaliśmy, z ludźmi bardzo różnych poglądów, ale niewątpliwie bardzo dobrymi lekarzami. Dzisiaj tam zwyciężyli młodzi ludzie, którzy może kiedyś będą dobrymi lekarzami. Ale to jest taki zawód, którego trzeba się długo uczyć. Tak to wygląda dzisiaj – mówił Kaczyński.
I dodał, że to właśnie „ten samorząd zapowiada, że absolwenci nowych wydziałów medycznych będą musieli spełniać dodatkowe warunki, żeby dostać PWZ”.
– My sobie z tym damy radę – zapowiedział prezes PiS. I zaznaczył, że przed Polską jeszcze wiele problemów. Podkreślał też, że rosną nakłady na ochronę zdrowia (z 74 mld zł do 160 mld zł), a także płace personelu medycznego. Jego zdaniem sytuacja w ochronie zdrowia nie jest dobra, a wpływ na to miała m.in. pandemia, ale też inne przyczyny i system ten wymaga zmian.
– Będziemy działać, są sprawy, z którymi musimy się uporać – mówił i zapewnił, że jego partia nie jest wrogiem lekarzy, nie chce też zaszkodzić pacjentom. Dodał, że mimo zwiększenia finansowania systemu, „ciągle są pretensje i dążenie niektórych tego, żeby udzielać rad przez telefon i inne kłopoty”.Kaczyński odniósł się także do zaproponowanego przez rząd kredytu na studia medyczne i wskazał, że niektórzy oceniają ten produkt jako „niewolniczy kontrakt”. Ocenił też, że środowisko lekarzy jest "skonsolidowane i bardzo wpływowe".
– Jest wiele postaw, które niełatwo zrozumieć, a jeszcze trudniej zaakceptować. Na przykład, gdy mówi się studentom medycyny, że skoro chcą studiować za darmo i oczywiście mają do tego prawo, to powinni mieć pewne zobowiązania co do pracy w Polsce przez ileś tam lat, odpowiadają: "że nie będą niewolnikami". To nie jest niewolnictwo. Nikt nie ma przymusu bycia lekarzem. Krótko mówiąc: jak ktoś chce studiować i nie mieć żadnych zobowiązań, to niech te 1,5 miliona złotych za studia zapłaci - komentował.
Stalowa Wola, 4 września 2022 r.
Sprawy dot. m.in. ochrony zdrowia to według Kaczyńskiego najbardziej „bolesne sprawy”.
– Służba zdrowia dostała naprawdę ogromny wzrost pieniędzy, ale czy ktoś tutaj, w sali, powie, że jest z nią świetnie? Obawiam się, że nikt, i ja też tego nie powiem. Znam ludzi, którzy z ciężką chorobą na szpitalnym oddziale ratunkowym czekali na pomoc 17 godzin. I nawet nie mogli leżeć, tylko musieli siedzieć, mając 40 stopni gorączki i sepsę. Bóg sprawił, że wyszli z tego żywi, ale równie dobrze mogło być inaczej. I takich przykładów jest dużo. Trzeba to zmienić, to nasze wielkie zadanie – mówił szef partii rządzącej. Kaczyński mówił też o kłopotach z ustawą o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, która obowiązuje od lipca.
– Wiem o tym, że są różne problemy z wypłacaniem ostatnich podwyżek dla pielęgniarek. Podwyżki są, a pieniędzy nie ma. Będę interweniował zaraz po powrocie do Warszawy, do pracy, będę rozmawiał na ten temat z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim – zapowiedział.
Konin, 24 lipca 2022 r.
W Koninie szef partii rządzącej przekonywał wyborców jak wiele zrobiono do tej pory, by poprawić sytuację w ochronie zdrowia.
– Ogromną większość tego, co zapowiedzieliśmy, zrobiliśmy i to jest ta podstawowa różnica między nami, a naszymi przeciwnikami – wiarygodność. Pamiętacie państwo, co oni w 2007 r. w swoich spotach zapowiadali: po prostu raj na ziemi, świetnie uposażeni lekarze w znakomicie wyposażonych szpitalach, znakomicie zarabiający nauczyciele, uczący dzieci we wspaniałych szkołach, itd. A co zrobili naprawdę? No, każdy widział. To my zwiększyliśmy wydatki na służbę zdrowia z 74 do 160 mld zł i będziemy dalej zwiększali. Pieniędzy na to nie zabraknie – powiedział Jarosław Kaczyński. I przypomniał, że w 2026 r. na zdrowie ma być przeznaczonych 7 proc. PKB.
– To już jest dobry poziom europejski – mówił. Jego zdaniem to nie wszystko. – Trzeba różne rzeczy jeszcze naprawić. Służba zdrowia nie może być tak zorganizowana, żeby pewni ludzie ją traktowali jak znakomite miejsce zdobywania pieniędzy. I nie chodzi mi o zarobki lekarzy. Lekarze powinni bardzo dobrze zarabiać. Mi chodzi o wykorzystywanie środków z funduszy zdrowia na przedsięwzięcia prywatne, o te wszystkie prywatyzacje. Szpital ma dostawać pieniądze, a cała reszta ma być załatwiona prywatnie z bardzo dużymi zyskami. Ja nie mam nic przeciwko prywatnej służbie zdrowia, ale pod jednym warunkiem: ktoś, kto zainwestuje swoje pieniądze, za to wybuduje albo kupi szpital, a następnie od klientów będzie brał pieniądze, ale nie z funduszu ochrony zdrowia – mówił prezes PiS. I podkreślił, że nie ma nic przeciwko wysokim zarobkom medyków.
– Jeśli lekarz jest naprawdę wybitny, to niech zarabia 60 czy nawet 80 tys. zł miesięcznie. Niektórych to może oburzyć, ale niech nawet tak będzie, ale pod warunkiem, że pracuje tylko w tym jednym miejscu, a nie jest ciężko zmęczony, bo zaraz leci dorabiać więcej w innym miejscu. To nie może być wyścig – mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Kaczyński podkreślał, że jeśli wygra wybory, sytuacja w ochronie zdrowia będzie lepsza i na wszystko starczy pieniędzy. – Ludzie powinni być leczeni, a nam powinno na to starczyć pieniędzy. Jeżeli służba zdrowia będzie naprawdę publiczna, a nie będzie służyła robieniu prywatnych fortun, to tak będzie. I tego możecie się państwo spodziewać, jeżeli tylko my zdołamy wygrać kolejne wybory. To nie jest łatwe, bo przeciwnik jest bardzo brutalny i wykorzystuje wszystkie możliwe nieszczęścia, na które w tej chwili po części nie mamy wpływu, a tam, gdzie mamy, to go wykorzystujemy. Ale my wierzymy w to, że mobilizacja naszej partii i dotarcie do ludzi z tą prawdą o sytuacji, uświadomienie tym, którzy nie potrafią sami sobie uświadomić, jaki jest w gruncie rzeczy wybór, doprowadzi do tego, że będę tu mógł, proszę państwa, np. za półtora roku, czy za dwa lata, przemawiać ciągle jako szef rządzącej partii – mówił.
Przemyśl, 22 października 2022 r.
– Zwiększyliśmy finansowanie służby zdrowia, pewne sieci się poprawiły, dot. pomocy kariologicznej, onkologicznej i przynoszą postępy, ale niestety niektóre rzeczy w dalszym ciągu są załatwiane w sposób niezadowalający. Bywa, że człowiek ciężko chory przybywa na SOR i musi spędzać czas na krześle, bo nie ma go gdzie położyć. Tak dalej być nie może, a to spotyka bardzo wielu ludzi i musimy znaleźć metodę, by to zostało zmienione. Dziś widzimy, że ciągłe dosypywanie pieniędzy, coraz wyższe pensje, naprawdę niekiedy bardzo wysokie, nie są rozwiązaniem. Bywają kontrakty, gdzie poszczególni lekarze, nie jacyś wybitni specjaliści, otrzymują w szpitalach powiatowych po 80 tys. miesięcznie, bo po prostu lekarz jest potrzebny, np. anestezjolog. To są sytuacje patologiczne – mówił. I podkreślił, że lekarze powinni bardzo dobrze zarabiać, bo ten zawód jest bardzo ciężki, wymagający bardzo długiej nauki i lekarzy trzeba „nagradzać, ale bez przesady i w ramach sprawiedliwości”.
– Lekarze powinni bardzo dobrze zarabiać. To jest zawód bardzo ciężki, wymagający bardzo długiej nauki, żeby stać się lekarzem z prawdziwego zdarzenia, i to trzeba nagradzać, ale bez przesady (...), bo z kolei inni lekarze zarabiają 6 tys. zł brutto i też leczą, i często leczą lepiej niż ci, co mają przeszło 80 tys. zł. Więc to wszystko na głowie stoi, musimy to z powrotem postawić na nogi – mówił.
Stargard Szczeciński, 2 października 2022 r.
– W służbie zdrowia nie wszystko jest dobrze, chociaż nominalnie zwiększyliśmy ponad dwa razy wydatki na zdrowie, ale pieniędzmi wszystkiego się nie zasypie. Powstaje tylko taki mechanizm, że poszczególni lekarze i to nie jacyś wybitni specjaliści, otrzymują kontrakty po 70 tys. zł, a zaraz dostaną nawet po 120 tys. zł. A jak ktoś przyjedzie na SOR z sepsą i 40 stopniami gorączki, to mu każą siedzieć kilkanaście godzin na zydlu. Partia rządząca musi znaleźć sposób, by zmienić sytuację na SOR-ach. Są na to sposoby – mówił. I zapowiedział, że trzeba też „załatwić ten mechanizm, gdzie jeden lekarz zarabia 6-7 tys., a drugi kilkanaście razy więcej”.
– I tak się dzieje nie dlatego, że jeden jest wybitnym specjalistą, a drugi słabiutkim lekarzem. To zależy od zupełnie innych okoliczności. I to musi być koniecznie zmienione. Bo my chcemy dawać jeszcze więcej pieniędzy, mamy zamiar w 2024 r. przekroczyć PKB i to już jest naprawdę bardzo dobry poziom. Kiedyś minister Religa marzył o 6 proc. PKB i to już właściwie jest, a dokładniej, będzie w przyszłym roku – mówił.
Wrocław, 24 września 2022
Jak podkreślił polityk, „służba zdrowia dostała od nas dużo więcej pieniędzy niż przedtem”. – Nominalnie to przeszło dwukrotnie, ale nie mogę powiedzieć, że ta sprawa (sytuacja w ochronie zdrowia – red.) została rozwiązana. Nie została rozwiązana. Są postępy w kardiologii, onkologii, ale do rozwiązania jest jeszcze daleko. Ale my pójdziemy tą drogą choć jest to bardzo trudne – mówił. Jednym z powodów kłopotów w systemie ochrony zdrowia jest wg Kaczyńskiego „działalność wpływowych grup, które chcą traktować służbę zdrowia jak biznes”. – Trzeba złamać pewne bardzo wpływowe grupy, które chcą traktować służbę zdrowia jak biznes. Otóż służba zdrowia nie jest biznesem, a praca lekarza powinna być bardzo dobrze wynagradzana, ale to nie jest jednak biznes. To jest służba. To jest posłannictwo – mówił Kaczyński.
Białystok, 2 lipca 2022 r.
– Wydatki na służę zdrowia dwukrotnie wzrosły w ciągu 7 lat. Było 74 mld, a w tym roku to 160 mld zł. Już niedługo uzyskamy 6 proc. PKB na służbę zdrowia. Idziemy w tym kierunku, aby w Polsce poziom opieki medycznej był jak na Zachodzie. Były także duże podwyżki w służbie zdrowia, niektórzy nie są zadowoleni, ale w porównaniu z sytuacją, która była kiedyś postęp jest ogromny – mówił. I podkreślił, że chce społeczeństwu zagwarantować taką ochronę zdrowia jaka jest na Zachodzie. – Zwiększyliśmy też liczbę studentów medycyny, szkół, w których można się kształcić. W Polsce jest za mało lekarzy, wielu z nich wyjechało, ale będą wracać. Już dziś nie przyjmują propozycji w Niemczech, bo tam się mniej płaci niż u nas. Tak to się zmienia pod naszymi rządami, dzięki naszym rządom – mówił.
Żywiec, 13 listopada 2022 r.
– Dzisiaj w Polsce lekarze zarabiają na poziomie zachodnioeuropejskim. Jeśli chodzi o pielęgniarki, to pensje ich także bardzo wzrosły. A innym grupom podciągamy, ale już można mówić, że po ostatnich podwyżkach bardzo wyraźnie wzrosły ich pensje – mówił. Polityk podkreślał, że „dwukrotnie zwiększono wydatki na służbę zdrowia”.
Nowa Sól, 4 grudnia 2022 r.
Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Nowej Soli poruszył m.in. temat wynagrodzeń w ochronie zdrowia.
Zarobki medyków są bardzo zróżnicowane, są lekarze, którzy zarabiają bardzo przeciętnie, a niektórzy bardzo, bardzo dużo. I ja nie miałbym pretensji o to, gdyby służba zdrowia działała naprawdę tak, jak powinna. To trudny zawód, trzeba się uczyć ponad 10 lat. Więc niech lekarze zarabiają dobrze, ale w zamian za to, że będzie dobra służba zdrowia, a ja ciągle dowiaduję się o przypadkach skandalicznych
– mówił prezes Jarosław Kaczyński.
Jako przykład podawał pacjentów, którzy wiele godzin czekają na SOR-ach i przytoczył zasłyszaną historię 69-letniej kobiety, która zmarła, bo niewłaściwie wykonano u niej badania.
– Mówiono mi, że wystarczy mieć pewną rękę. Kiedy dopytywałem, czemu lekarzom drżą ręce, bo myślałem, że może chodzi o nadużywanie alkoholu, ułyszałem, że lekarze mają po kilka etatów – mówił.
Prezes PiS dodał, że jego matka też mogła uniknąć przedwczesnej śmierci, gdyby „różne rzeczy były inaczej zrobione”.
– Nie mam nic przeciwko temu, żeby lekarz na jednym etacie świetnie zarabiał, ale musi być przede wszystkim w szpitalu od rana, kiedy zaczyna pracę, do tego momentu, gdy formalnie ją kończy, czyli do popołudnia, a jak trzeba to dłużej, a tak nie jest – podkreślił Kaczyński.
I dodał, że „lekarz musi mieć poczucie odpowiedzialności za pacjenta”.
Lekarz jest człowiekiem, nie tylko pewnego zawodu, ale pewnej misji, tak jak np. ludzie innych zawodów czy ksiądz. To jest coś, czego trzeba wymagać
– podsumował prezes Jarosław Kaczyński.
Fot. źródło: pis.org.pl
Artykuł będzie aktualizowany. Jeżeli usłyszeliście wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego dotyczące lekarzy i systemu ochrony zdrowia, prosimy o podsyłanie na redakcyjny adres mailowy: kontakt@remedium.md