Wyszukaj w publikacjach

03.09.2024 o 10:15
·

Czy szpitale dostaną środki za nadwykonania do końca września?

100%

Płatności za nadwykonania, podwyżki minimalnego wynagrodzenia w ochronie zdrowia, wycena świadczeń, zmiany systemowe – te zagadnienia poruszyli przedstawiciele szpitali na spotkaniu z resortem zdrowia i NFZ. 

Przedstawiciele zarządu Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych (OZPSP) od tygodni alarmują, że NFZ nie płaci szpitalom na nadwykonania. 

Na spotkaniu padła deklaracja ze strony NFZ, że płatności te będą uregulowane. Jakub Szulc, wiceprezes NFZ, przekazał, że przygotowywana jest kolejna zmiana planu finansowego NFZ.

Mam nadzieję, że po tej zmianie wszystkie kontrakty ze świadczeniodawcami zostaną zamknięte do końca 2024 roku. Nie mówimy tutaj tyle o aneksach, co o planie rzeczowo-finansowym, który jest do ustalenia 

– mówił Szulc.

Waldemar Malinowski, prezes OZPSP podkreślał, że ustawa o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia jest "bardzo krzywdząca" dla szpitali powiatowych.

Jeśli ta ustawa miałaby działać również w 2025 roku, trzeba się zastanowić, co zrobić. Są lecznice, które 90-95 proc. swoich przychodów przeznaczają na wynagrodzenia, czyli tak naprawdę nie mają za co leczyć. Tych pieniędzy brakuje w większości szpitali. Aby zapłacić wynagrodzenia, musimy sobie zapracować na nie. Wzrost nakładów na ochronę zdrowia pochłaniają koszty wynagrodzeń. Nie mamy za co leczyć. Tak być nie może. Ustaliliśmy też, że NFZ postara się w jak najszybszym czasie zapłacić te nadwykonania. To jest zobowiązanie, które jest po stronie Funduszu i mamy nadzieję, że uda się ten temat rozwiązać do końca września 

– mówił Malinowski. 

Podczas spotkania dyrektorzy szpitali przekazali uwagi do projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach.

To bardzo ważna systemowa zmiana, której wprowadzenie pozwoli sięgnąć szpitalom po środki z KPO. Ustaliliśmy też harmonogram spotkań, aby dyrektorzy wiedzieli, o jakie środki mogą się starać i jakie warunki trzeba spełnić, aby je dostać 

– mówił prezes OZPSP. 

Wiceminister zdrowia: nie ma mowy o zamykaniu oddziałów położniczych

Jednym z omawianych tematów była reforma szpitalnictwa była restrukturyzacja bazy porodówek.

Nie ma mowy o zamykaniu oddziałów położniczych, nawet tych z dużo mniejszą liczbą porodów, które zabezpieczają takie powiaty, gdzie w okolicy nie ma alternatywnego oddziału. Nie jest możliwe, by pacjentki zostały same sobie. Jeśli w danym mieście powiatowym kobieta w ciąży ze względu na dystans może mieć trudność z dotarciem do szpitala, który ma oddział porodowy, to mimo tego, że porodów odbywa się tam 100, 200 czy 300 rocznie, to porodówka będzie utrzymana i będzie finansowana w formule ryczałtowej albo podniesiona będzie opłata za poród. Mówimy więc o podjęciu przez starostę lub prezydenta decyzji, którą porodówkę utrzymać w miejscowościach, gdzie tych porodówek jest więcej. Konsolidacja porodówek będzie dotyczyła tylko szpitali z oddziałami porodowymi oddalonymi o kilka kilometrów, na których odbywa się rocznie 300-400 porodów 

– mówił Jerzy Szafranowicz, wiceminister zdrowia. 

Zaznaczył też, że niebawem w każdym województwie będą spotkanie z udziałem wojewodów i przedstawicielem Narodowego Funduszu Zdrowia dotyczące reformy szpitalnictwa.

Będziemy też informować o możliwościach, jakie dla szpitali stwarzają środki z Krajowego Planu Odbudowy 

– mówił wiceminister. 

Źródła

  1. Źródło zdjęcia: Ministerstwo Zdrowia

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).