Co dalej z programem "40 plus”?

Program pilotażowy "Profilaktyka 40 plus” zgodnie z założeniem ma być realizowany do 30 czerwca 2024 r. Medycy z Porozumienia Zielonogórskiego uważają, że warto go utrzymać, ale wymaga zmian. Resort zdrowia podjął już decyzję. 

Program "Profilaktyka 40 plus” to pakiet nieodpłatnych badań dla każdego, kto ukończył 40 lat. Celem programu jest wczesne wykrywanie chorób i zaburzeń oraz zapobieganie ich rozwojowi.

Można je wykonać w ponad 1000 poradni. Średnio każda placówka w Polce ma ponad 2,5 tys. pacjentów w programie. Do tej pory skorzystało z niego ponad 2,8 mln Polaków, a prawie 400 tys. na badania zgłosiło się po raz drugi 

– podaje Federacja Porozumienie Zielonogórskie. 

Wykryliśmy bardzo dużo chorych z nadciśnieniem, cukrzycą i dyslipidemią, którzy nigdy wcześniej nie pomyśleli o tym, by zrobić badania. Dzięki programowi 40+ chorzy są wychwytywani na dużo wcześniejszym etapie 

– mówi Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Program wymaga od lekarzy i personelu poradni dodatkowej pracy. Wyniki badań pacjenta zlecone przez IKP w wyniku przeprowadzonej ankiety muszą być wnikliwie zinterpretowane. Potrzebna jest dodatkowa wizyta u lekarza, ale eksperci mają nadzieję, że korzyści systemowe będą ogromne.

Za kilka lat zobaczymy to w systemie. Będzie mniej powikłań cukrzycy, mniej zawałów i udarów. Ale program musiałby być kontynuowany. Nie warto wstrzymywać, zahamować programu, który dopiero zaczyna dawać wymierne efekty 

– dodaje Wojciech Pacholicki.  

Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowie jakie są plany w tym zakresie.

Podjęto prace legislacyjne, aby wydłużyć działanie tego programu 

– przekazał resort zdrowia. 

Lekarka: program wymaga modyfikacji 

Lek. Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarka rodzinna, ekspertka Porozumienia Zielonogórskiego, podkreśla, że program ten od początku był przygotowywany bez konsultacji ze środowiskiem podstawowej opieki, co było błędem.

Początek był taki, że laboratoria i NFZ nie były przygotowane informatycznie do realizacji i rozliczania tych badań. Podmioty, które podpisały umowę przez kilka miesięcy, nie otrzymywały zapłaty za wykonane usługi. Po roku MZ poprosiło nas o współudział, który polegał na informowaniu pacjentów o programie i wypełnianiu ankiety, co skutkuje wygenerowaniem skierowania na badania. Niektóre przychodnie POZ zdecydowały się na podpisanie umowy z NFZ i pobierają analizy w swoich placówkach. W efekcie około 2,8 mln Polaków skorzystało z proponowanego programu profilaktycznego. Jednak efekt jest bardzo niezadawalający populacyjnie. Przyczyną jest brak edukacji zdrowotnej w Polsce i brak kampanii informacyjnych. Wszystkie programy profilaktyczne (a mamy ich tylko kilka) i szczepienia mają w Polsce małą wykonalność 

– mówi lek. Joanna Zabielska-Cieciuch.

Zdaniem lekarki, należy wyciągnąć wnioski i zmodyfikować ten program.

Polacy zasługują na dostęp do świadczeń, które pozwolą na wykrycie wczesnych zaburzeń i pozwolą na podjęcie działań niedopuszczających do rozwoju chorób, zwłaszcza tych cywilizacyjnych jak cukrzyca, miażdżyca, nadciśnienie tętnicze, nowotwory

– dodaje.