Wyszukaj w publikacjach

Okres świąteczny, choć kojarzy się z radością i rodzinną atmosferą, bywa wyjątkowo stresującym czasem zarówno dla pacjentów, jak i lekarzy. O tym, jak radzić sobie z napięciem i zadbać o zdrowie psychiczne w tym wyjątkowym czasie mówi prof. dr hab. n. med. Dominika Dudek, kierownik Katedry Psychiatrii i Kliniki Psychiatrii Dorosłych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Dla wielu osób Święta Bożego Narodzenia są szczególnie trudne. To czas, który zamiast radości, często przynosi dodatkowe obciążenie emocjonalne. Przedświąteczny okres obfituje w reklamy i obrazy idealizujące wspaniałe, ciepłe, rodzinne święta. Niestety, dla wielu ludzi rzeczywistość bywa zupełnie inna, a święta często niosą ze sobą ból i samotność.
Z jednej strony pojawia się stres przedświąteczny związany z natłokiem obowiązków i presja, by wszystko było perfekcyjnie zorganizowane. Mamy cały szereg rzeczy do zrobienia – trzeba kupić prezenty, ozdobić dom, posprzątać, umyć okna, przygotować tonę jedzenia, które – jak to często bywa – i tak ostatecznie pozostanie nietknięte. Jest to dość typowy wymiar przedświątecznej gorączki.
Z drugiej strony, dla wielu osób święta są czasem, który w drastyczny sposób kontrastuje z tym, co przedstawiają sielankowe reklamy. Wiele rodzin boryka się z różnymi problemami. Część osób jest samotnych, a nawet ci, którzy mają bliskich, często czują się w tych chwilach osamotnieni. W wielu rodzinach święta są momentem, który przypomina o przeszłości, otwierając różne wspomnienia, traumy, nieprzeżyte żałoby. To czas, kiedy nasilają się rozważania o tym, co zostało już utracone. Dla wielu osób Święta to czas niesnasek i awantur. Mówię o reklamach, bo one tak ostro kontrastują z tym, co przeżywają ludzie. Jesteśmy bombardowani obrazami perfekcyjnych świąt, z imperatywem, by było idealnie, a wszyscy się kochali. Tymczasem rzeczywistość często bywa zupełnie inna, znacznie bardziej brutalna.
Perspektywa pacjenta
Dla wielu pacjentów i osób chorych święta również są wyjątkowo trudne. Są one szczególnie trudne dla starszych osób, które czują się samotne, a także dla tych, którzy z różnych powodów muszą spędzać ten czas w szpitalu. Bardzo wielu naszych pacjentów przyznaje, że w okresie świątecznym czuje się szczególnie źle. Święta znajdują się na liście wydarzeń, które wywołują duży stres i niepokój.
W naszej klinice staramy się wprowadzać różne zabawne inicjatywy na oddziałach, żeby choć trochę umilić pacjentom ten trudny czas. Panie w rejestracji noszą opaski z reniferami, a w Mikołajki pielęgniarki i rezydenci przebierają się za aniołki, śnieżynki i roznoszą pacjentom drobne upominki. To, o czym mówię, może wydawać się naiwne, ale naprawdę miło jest widzieć, że dla naszych chorych te drobne gesty mają znaczenie.
Pacjenci znajdują się w bardzo różnych sytuacjach. Niektórzy mają kochające rodziny, które bardzo chcą, żeby spędzili święta w domu. Często jednak zdarza się, że bliscy naszych pacjentów wolą, by pozostawali oni na czas świąt w szpitalu. Te sytuacje bywają dla naszych chorych bardzo trudne emocjonalnie. Dlatego na oddziale zawsze organizujemy symboliczną Wigilię dla tych pacjentów, którzy z różnych powodów muszą pozostać w szpitalu. Staramy się, żeby te drobne gesty umiliły chorym ten trudny czas.
Wielu pacjentów odczuwa silne napięcie przed Bożym Narodzeniem, ale także w innych okresach, jak na przykład w czasie Wszystkich Świętych. Często zdarza się, że chorzy z depresją “pogarszają się” w tym okresie, ponieważ mają niezamknięte sprawy związane z żałobą, które w takich momentach wracają z większą siłą. Te trudne emocje mogą się nasilać, gdy konfrontują się z pustką po utracie bliskich, zwłaszcza w okresach, które są zwykle czasem radości i rodzinnych spotkań. Przykładem są moje pacjentki, które przeżyły ogromną tragedię – straciły dorastające dzieci w wyniku samobójstwa. Regularnie, w okresie Wszystkich Świętych one się dekompensują. Więc to nie tylko Święta Bożego Narodzenia stanowią trudny emocjonalnie czas.
Co może zrobić lekarz rodzinny, żeby pomóc swoim pacjentom? Warto poświęcić pacjentowi trochę więcej czasu i starać się dostrzec, że za jego skargami na różne dolegliwości może kryć się potrzeba bycia wysłuchanym, a także lęk przed osamotnieniem.
Święta – trudny czas dla lekarza
Wielu medyków bierze na ten czas urlop i wyjeżdża. Inni muszą dyżurować. Moja córka, która jest młodym lekarzem na rezydenturze w Warszawie, kolejny rok z rzędu ma dyżur w pierwszy dzień świąt. W związku z tym nie może spędzić z rodziną nawet całej Wigilii. Ale to jest wpisane w zawód lekarza. Ja też jak byłam młoda, często musiałam dyżurować w święta lub w Sylwestra. Dla wielu lekarzy to dodatkowo nasila poczucie wypalenia zawodowego.
Dotyczy to zresztą także innych zawodów związanych z intensywnym pomaganiem ludziom i obcowaniem z różnymi ludzkimi problemami, tragediami, ze śmiercią i cierpieniem. Dane statystyczne są bardzo niepokojące. Lekarze są jedną z grup zawodowych, które mają największe zagrożenie zachowaniami samobójczymi, depresją, a także uzależnieniami. Jest to sposób na zredukowanie napięcia, który z czasem staje się destrukcyjny. Dlatego moim zdaniem bardzo ważne jest, by lekarze mieli możliwości skorzystania z pomocy psychologicznej i mogli porozmawiać o swoich emocjach.
Po drugie, istotne znaczenie ma zachowanie równowagi między pracą a życiem prywatnym. Ważne, żeby nie zabierać ze sobą pracy do domu, mieć pasje, znaleźć czas na regenerację, sport, wyjazdy i kontakty z przyjaciółmi i bliskimi. To pomaga zaakceptować trudne wyzwania, jakie niesie ze sobą praca lekarza, w tym także dyżury w takie dni jak święta czy Sylwester.
Czasem warto zwrócić się o pomoc. Ja współpracuję z fundacją “Nie Widać po Mnie”, która wspomaga różne akcje związane ze zdrowiem psychicznym. Zajmowała się również kwestią zdrowia psychicznego lekarzy. W ramach tej fundacji pojawiła się propozycja organizowania dyżurów psychologicznych dla lekarzy, którzy mogliby podczas rozmowy telefonicznej lub przez czat omówić swoje trudności. Celem było stworzenie przestrzeni, w której specjaliści mogliby porozmawiać o swoim wypaleniu zawodowym, problemach emocjonalnych czy stresie związanym z pracą. To inicjatywa, która miała na celu wsparcie psychiczne dla osób pracujących w służbie zdrowia.
Myślę, że ważne jest, aby nie wstydzić się, gdy ma się jakiekolwiek problemy emocjonalne. To nie jest tak, że lekarz ma być herosem, który poradzi sobie z absolutnie wszystkim. Niestety, jak mówi przysłowie, szewc bez butów chodzi – lekarze często zaniedbują swoje zdrowie, w tym zdrowie psychiczne.
Wsparcie środowiska
Szef przede wszystkim powinien być życzliwy i dostępny. Młody lekarz, zwłaszcza na etapie uczenia się zawodu, rezydentury czy przygotowywania się do specjalizacji, powinien wiedzieć, że ma prawo nie umieć wszystkiego. To naturalny etap w procesie nauki, kiedy zdobywa doświadczenie i rozwija swoje umiejętności. Myślę, że każdy szef powinien to rozumieć.
Po pierwsze, szef powinien stwarzać atmosferę, w której młody lekarz nie będzie się bał pytać, przyznać do niewiedzy czy poprosić o konsultację trudnego pacjenta. Ważna jest też atmosfera wzajemnej życzliwości. Istnieje wiele zespołów, które przed świętami organizują spotkania opłatkowe czy inne wydarzenia towarzyskie. Ma to oczywiście głęboki sens, ponieważ pozwala to na integrację, budowanie więzi między pracownikami i daje okazję do odpoczynku od stresu codziennej pracy, co sprzyja lepszej atmosferze i współpracy w zespole. Takie spotkania pozwalają także omówić trudne sytuacje w zespole lub wyzwania związane z pacjentami. Ważne, by nie unikać takich rozmów i nie skupiać się na wzajemnym obwinianiu, lecz na konstruktywnym rozwiązaniu problemu. W psychiatrii mamy możliwość korzystania z superwizji. Ale w wielu zespołach na oddziałach somatycznych też są psychologowie, więc może czasem warto skorzystać z ich pomocy.
Podsumowanie
Chciałam powiedzieć szczególnie młodym lekarzom, że wybrali najpiękniejszy zawód na świecie, bo nie ma nic wspanialszego niż pomaganie drugiemu człowiekowi, ratowanie zdrowia i życia. Nie zawsze odnosimy w tym sukces, nikt z nas nie jest omnipotentny. Natomiast to naprawdę ogromne szczęście i prawdziwe błogosławieństwo, że możemy wykonywać zawód, który ma tak głęboki sens. Praca lekarza to nie tylko odpowiedzialność, ale i możliwość niesienia pomocy innym. To jeden z najpiękniejszych zawodów, jaki można sobie wymarzyć.