Wyszukaj w publikacjach
Ruszyły zapisy na szczepienia dla osób 70+, a terminów brak

22 stycznia rozpoczęły się zapisy na szczepienia dla liczącej ponad 2,7 mln grupy osób po 70 r.ż. W ciągu trzech godzin od uruchomienia zapisów, dokonało tego ponad 150 tys. osób. W pierwszym dniu pojawiły się problemy z dodzwonieniem się na infolinię, seniorzy stali też w długich kolejkach do przychodni. Przygotowano nowe kanały rejestracji.
Do końca marca zaszczepimy 3 mln 100 tys. osób. Z powodu ograniczeń w dostawach szczepionek, nie jesteśmy w stanie zaszczepić większej liczby osób do końca pierwszego kwartału. Dla tych 3 mln osób, w całej Polsce na godz. 10 zostało tylko 150 tys. wolnych terminów na szczepienia w I kwartale 2020 r. W Warszawie, ale też w innych miejscowościach wolnych terminów już nie ma. Nie możemy nikogo zapisać na szczepienie nie mając gwarancji, że szczepionka zostanie dostarczona do Polski – poinformował podczas konferencji 22 stycznia Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera, odpowiedzialny za program szczepień.
Do 22.01. w kraju wykonano ponad 603 tys. szczepień, do punktów dostarczono 789 tys. dawek.
Nowe funkcjonalności dla seniorów
By ograniczyć trudności w zapisywaniu się na szczepienia przygotowano nowe rozwiązania. Osoba, która nie otrzyma terminu szczepienia po kontakcie telefonicznym, będzie mogła podczas rozmowy z konsultantem zostawić swoje dane, a gdy pojawią się w Polsce nowe dostawy szczepionek, konsultanci będą się kontaktować z osobami zainteresowanymi i umówią na konkretne terminy.
Kolejną funkcjonalnością jest zgłaszanie się przez formularz na stronie gov.pl/szczepimysie. W tym przypadku również należy podać swoje dane, a gdy pojawią się dostawy, konsultanci będą o tym powiadamiać.
Trzecią opcją jest wysłanie SMS na numer 664 908 556 o treści "szczepimysie". Następnie trzeba będzie podać swoje dane i czekać na wolne terminy, o których konsultanci będą informować. Minister Dworczyk apelował dziś do seniorów, by wykorzystywali elektroniczne kanały zapisywania się zamiast odwiedzać przychodnie.
W pierwszym dniu zapisów seniorów z grupy 70+ doszło do przeciążenia infolinii, ale jak podkreślił minister, infolinia została wzmocniona.
W szczycie było ponad 300 tys. dzwoniących. Żaden system nie wytrzyma tego naporu. Prosimy o wyrozumiałość – mówił Dworczyk
Przychodnie potrzebują szczepionek
Lekarze z Federacji Porozumienie Zielonogórskie obawiają się, że seniorzy będą musieli poczekać nie tylko na szczepienie, ale też na wyznaczenie terminu.
Grafiki są napięte, a najbliższe terminy zarezerwowane dla najstarszych pacjentów. Cały proces trudno będzie przyspieszyć, skoro punkty szczepień w POZ dostaną tylko 30 szczepionek tygodniowo, bez względu na swoje możliwości kadrowe i organizacyjne – podkreślają medycy z Federacji.
Małgorzata Stokowska-Wojda, prowadząca jednoosobową praktykę lekarską na wschodnich krańcach Polski (2,5 tysiąca pacjentów, głównie mieszkańców terenów wiejskich) powiedziała, że udało jej się umówić na szczepienie wszystkich chętnych pacjentów z grupy 80 plus.
To ok. 90 osób. Ponieważ mamy otrzymywać 30 dawek tygodniowo, zaszczepienie tych osób zajmie dokładnie trzy tygodnie. Po tym czasie każdy z nich musi dostać drugą dawkę, a więc cały cykl trzeba powtórzyć. Dopiero wtedy będzie można realnie szczepić młodsze roczniki. Nie chcę stwarzać sytuacji, w której pacjenci z wyznaczonymi terminami będą odsyłani na nieokreślony czas. Tak się może zdarzyć, w przypadku gdy tworzyłoby się harmonogramy z wyprzedzeniem miesięcznym czy dłuższym. Jestem sama, więc wystarczy, że zachoruję, a wtedy cały grafik przestaje być aktualny. Dlatego chętnych 70-latków zapiszę, ale niejako na liście rezerwowej, czyli po prostu w zeszycie. Będą wprowadzani do systemu stopniowo, w miarę zwalniania się terminów w bliższej perspektywie. Większość z nich dobrze znam, więc mam nadzieję, że podejdą do tego ze zrozumieniem i mi zaufają. Biorę też pod uwagę, że część zadeklarowanych 80-latków nie przyjdzie na szczepienie z powodów losowych czy zdrowotnych. W takich wypadkach będziemy zapraszać na wizytę osoby młodsze, z listy rezerwowej – mówi Małgorzata Stokowska-Wojda.
Także Wojciech Pacholicki, z dużej przychodni w mieście w centralnej Polsce, w której pracuje pracuje 6 lekarzy i 6 pielęgniarek, uważa, że małe ilości dawek szczepionek nie pozwolą na szybkie zaszczepienie społeczeństwa.
- Żeby zapisać 70-latków na konkretny termin szczepienia, musielibyśmy tworzyć grafiki na 3 miesiące do przodu, a to jest bardzo ryzykowne. Nawet w przychodni, gdzie pracuje kilku lekarzy oraz pielęgniarek i bez trudu można było w razie potrzeby zorganizować dodatkowy zespół, ogranicza nas harmonogram dostaw szczepionek. 30 dawek tygodniowo oznacza, że do końca lutego uda się nam zaszczepić dopiero grupę najstarszych pacjentów, a zapisanych mamy 160 osób w wieku 80 plus. Przyjęliśmy zasadę, że o kolejności decyduje PESEL, zapisujemy od najstarszego pacjenta. Taka zasada wydaje się najbardziej transparentna i nie budzi kontrowersji. Trudno dziś powiedzieć, kiedy dojdziemy do najmłodszych z grupy 70 plus, to może potrwać nawet kilka miesięcy. Akurat w naszej przychodni moglibyśmy szczepić znacznie więcej osób bez szkody dla innych pacjentów, przyjmowanych w ramach teleporad czy osobiście. Nasze możliwości jednak nie zostaną wykorzystane, jeśli liczba dostarczanych nam szczepionek nie wzrośnie, a na razie nic na to nie wskazuje – dodaje Wojciech Pacholicki.
Szczepionki Moderny w poniedziałek w szpitalach węzłowych
Michał Kuczmierowski, szef Agencji Rezerw Materiałowych poinformował, że w poniedziałek do szpitali węzłowych trafią szczepionki firmy Moderna.
W przyszłym tygodniu wejdziemy w jest zupełnie nowy etap szczepień - populacyjny. Chcemy, żeby pula cotygodniowych szczepień populacyjnych oscylowała w okolicy 180-200 tys. - mówił Kuczmierowski.