Wyszukaj w publikacjach

Spis treści
01.02.2025
·

Komunikacja medyczna dla studentów i lekarzy – recenzja książki

100%

Komunikacja z pacjentem to jeden z najważniejszych aspektów pracy lekarza. Na polskich uczelniach medycznych umiejętności komunikacyjne są często traktowane marginalnie, a przyszli lekarze zdobywają je głównie w praktyce klinicznej, nierzadko w trudnych sytuacjach. Czy podręcznik „Komunikacja medyczna dla studentów i lekarzy” może pomóc w opanowaniu sztuki komunikacji z pacjentem? 

Teoria komunikacji – nie tylko w szpitalu

W opisie „Komunikacji medycznej dla studentów i lekarzy” pada określenie “książka naukowa”, co wskazują na ton, jaki będzie ona miała. Jednakże sięgając po tę pozycję oczekiwałem również praktycznego podejścia do tematu komunikacji, gdyż nie widzę sensu kierowania tekstu stricte naukowego do studentów. Zwróciło moją uwagę, że wśród autorów są psychologowie, lekarze specjaliści (interna, onkologia, intensywna terapia i inne) i ludzie, którzy na co dzień zajmują się dydaktyką, w tym w zakresie kompetencji miękkich. Tym bardziej miałem więc nadzieję na praktyczne ujęcie tematu. 

Książka zaczyna się wstępem teoretycznym, przypominającym mi licealne lekcje języka polskiego o komunikacji. Z tym, że tutaj pojawiają się “trudniejsze” pojęcia typu kinezjetyka — z mojej perspektywy, jest to zupełnie nieciekawa część podręcznika. Wstęp traktuje o komunikacji werbalnej i niewerbalnej, różnicy między słuchaniem a słyszeniem, błędach w komunikacji itd. Pada tutaj wiele, wydawać by się mogło, oczywistych stwierdzeń, wręcz truizmów. Przeczytawszy ten rozdział, nie mogłem się jednak oprzeć wrażeniu, że wielu lekarzy mogłoby skorzystać na przypomnieniu sobie podstaw. Z pewnością jesteś w stanie przywołać sytuację, w której personelowi ich zabrakło. 

podręcznik

Podręcznik porusza także tematy wokół komunikacji, m.in. reguły rządzące budowaniem relacji czy kwestie środowiska, w którym odbywa się rozmowa z pacjentem (np. organizacja gabinetu). Przeszło mi przez myśl, że czytanie o pewnych kwestiach może sprawić, że, być może, zaczniemy niepotrzebnie zastanawiać się nad czymś, co było dotychczas naturalne. Autorzy podpowiadają na przykład, że warto przećwiczyć ze znajomymi różne formy uścisku dłoni, aby opanować ten, który druga strona odbiera jako pozytywny. Uznaję to za przesadzone, chyba że autorefleksja wskazuje Ci, że masz w zwyczaju, np. miażdżyć rękę pacjenta. W takim wypadku faktycznie warto wziąć się za trening umiejętnego podawania ręki. 

Czasami w książce zdarzają się podobnie dziwne stwierdzenia, jak choćby kategoryczne stwierdzenie, że to właśnie badanie przedmiotowe przeprowadzone z właściwym zaangażowaniem jest ważne, daje [...] bowiem satysfakcję i poczucie sensu własnej pracy. Brzmi to niezwykle sztucznie. Poza tym autorom zdarzyło się użyć określenia służba zdrowia, co jest zastanawiające, biorąc pod uwagę, że książkę wydano w 2018 roku, a nie 30 lat temu. 

Budowanie relacji

Jednym z ciekawszych elementów książki jest analiza języka i sposobu formułowania komunikatów. Autorzy pokazują, jak drobne modyfikacje prostych wiadomości wpływają na ich odbiór. Różnica między „teraz pana zbadam” a „teraz przystąpimy do badania i sprawdzimy, czy wszystko jest w porządku” jest wyraźnie wyczuwalna, choć prawdopodobnie na co dzień nie przykładamy do takich różnic szczególnej wagi. 

Te niuanse mogą wydawać się zbędną gimnastyką słowną, jednak w praktyce często decydują o tym, jak pacjent postrzega zaangażowanie i troskę lekarza. Z drugiej strony, czytając na ten temat można zatracić się w przesadnym analizowaniu każdej rozmowy z pacjentem. W praktyce powinna to być rzecz naturalna i dostosowana do sytuacji, niemniej warto mieć świadomość tego, jak pewne różnice w wypowiadanych słowach wpływają na odbiór naszej wypowiedzi. 

Teoria, ale z odrobiną praktyki

Podręcznik przedstawia również przykłady rozmów lekarza z pacjentem. Są one przydatne do analizy i porównania z własnymi schematami rozmowy, jednak czuć, że zostały stworzone na potrzeby książki. Szkoda, że autorzy nie pokusili się o włączenie do teoretycznej części podręcznika historii z własnej praktyki zawodowej — sytuacji, które mogłyby być dla czytelników inspiracją lub przestrogą. Takie treści sprawiłyby, że książka byłaby bardziej praktyczna, a tak ma ona z początku wyraźnie akademicki charakter. 

Na uwagę zasługuje wplatywanie w tekst różnych wyników badań naukowych, które dostarczają ciekawych danych na temat funkcjonowania komunikacji w medycynie. Jak długo lekarz pozwala pacjentowi mówić, zanim przerwie jego wypowiedź? Jak długo pacjent mówi, jeśli mu się na to pozwoli? To wartościowe informacje, które zapewniają kontekst dla wywodu o zasadności opanowania reguł rządzących komunikacją. 

Podręcznik zamyka 77 scenariuszy. Przedstawiają rzeczywiste sytuacje, które możemy spotkać w pracy, a rozwiązanie polega na wybraniu najwłaściwszego postępowania z kilku odpowiedzi. Muszę przyznać, że scenariusze są naprawdę przemyślane. Nie uświadczymy tu pytania o postępowanie, gdy pacjenta odwiedza wysoki przedstawiciel obcego państwa i wręcza mu odznaczenie, a właśnie o takie rzeczy pytają na Lekarskim Egzaminie Końcowym. 

Jednak o ile nie ma absurdalnych scenariuszy, absurdalne odpowiedzi występują. Jeśli pacjent prosi o eutanazję, raczej nie zasugeruję mu podróży do Holandii, wyjaśniając, że tam robią takie rzeczy – a tak brzmiał jeden z dystraktorów. Analogicznie – widząc, że kolega z pracy zwraca się do starszych per babciu, prawdopodobnie zwrócę mu uwagę, zamiast złośliwie zwracać się do niego dziadku. Przy niektórych odpowiedziach można wybuchnąć śmiechem, ale wartość merytoryczna scenariuszy jest wysoka i jest to zarazem najlepsza część książki. Pozwalają na zastanowienie się, jak sami postąpilibyśmy w danej sytuacji i nawet jeśli wybranie odpowiedzi jest proste, refleksja nad opisaną sytuacją to duża wartość. 

Negocjacje w gabinecie 

Interesującym wątkiem jest temat negocjacji celu wizyty. Autorzy zwracają uwagę, że lekarz musi umiejętnie ustalić priorytety, uwzględniając zarówno perspektywę pacjenta, jak i swoje medyczne obowiązki. Pacjenci, szczególnie starsi, często zgłaszają wiele dolegliwości podczas jednej wizyty, a zadaniem lekarza jest zidentyfikowanie tych, które są najważniejsze — z perspektywy lekarza najpoważniejsze, a z perspektywy pacjenta najbardziej dokuczliwe. 

W książce znajdziemy również omówienie sytuacji, w których pacjenci mają wątpliwości wobec zaleceń lub oczekują konkretnych działań, np. skierowania na badania. W tym kontekście autorzy wprost zadają pytanie: czy roszczeniowi pacjenci istnieją? Wskazują, że pacjenci postrzegani jako „roszczeniowi” często działają pod wpływem obaw. Przedstawiają przy tym perspektywę lekarza oraz pacjenta, który ma swoje oczekiwania, być może zbudowane na błędnych przesłankach pochodzących z doświadczeń rodzinnych, informacji przeczytanych w internecie czy usłyszanych od znajomych. Zrozumienie jego perspektywy może być kluczem do rozwiązania konfliktu. 

Autorzy zwracają uwagę na fakt, że wielu pacjentów samodzielnie modyfikuje farmakoterapię, często z powodu niewystarczającego zrozumienia otrzymanych zaleceń. Jednocześnie pokazują, jakie przeszkody stoją pacjentom na drodze w podporządkowaniu się zaleceniom i jak temu zaradzić. Chory zgłaszający się do POZ z żądaniem wystawienia skierowania na konkretne badania może sprawiać wrażenie osoby negatywnie nastawionej do lekarza, podważającej jego kompetencje i traktującej specjalistę jako maszynkę do wypisywania dokumentów. Autorzy przekonują o tym, jak ważne jest zrozumienie perspektywy chorego i dojście do istoty problemu. Być może za takim zachowaniem kryje się lęk, gdyż pacjent uważa wykonanie badania za konieczne ze względu na podobne objawy u członka jego rodziny, które poprzedzały diagnozę nowotworu? 

Trudne rozmowy

Po przeczytaniu rozdziału o przekazywaniu trudnych informacji czuć niedosyt. Temat został potraktowany po macoszemu, choć jest niezwykle ważne z praktycznego punktu widzenia. Autorzy ograniczyli się do jednego przykładu rozmowy i omówienia protokołu EMPATIA. To zdecydowanie za mało treści. Warto byłoby uwzględnić więcej praktycznych wskazówek oraz doświadczeń autorów, szczególnie że wśród nich są lekarze, którzy często mierzą się z trudnymi rozmowami ze względu na specjalizację (onkologia, intensywna terapia).

W rozdziale poświęconym pacjentom z zaburzeniami psychiatrycznymi również daje się odczuć ujęcie tematu od strony teoretycznej. Cóż mi po przykładach poprawnie przeprowadzonych rozmów. Jako czytelnik chciałbym poznać jakąś historię, przeczytać o błędzie w realnej rozmowie albo o trudnej sytuacji, z której komuś udało się wyjść bez szwanku. 

Dla kogo jest ta książka?

Niewątpliwie podręcznik do komunikacji w medycynie jest potrzebny. Sam w toku sześcioletniej edukacji sensowne zajęcia z komunikacji miałem tylko raz. Być może coś się zmieniło, być może na innych uczelniach przyłożono większą wagę do takich kompetencji. 

Niezależnie od tego, umiejętność efektywnej komunikacji jest kluczowa w naszym zawodzie i „Komunikacja medyczna dla studentów i lekarzy” jest dobrym podręcznikiem do zapoznania się z tematem. Choć miejscami nudny i przesadnie akademicki, jest czymś, co warto przeczytać choćby raz, bez względu na etap kariery. Daje perspektywę na rozmowę z pacjentem, która może nam umknąć jeśli trening umiejętności komunikacji ograniczymy do ekspozycji zawodowej. Być może nie zastosujemy większości schematów czy zasad prezentowanych w książce, jednak świadomość zjawisk regulujących komunikację i naszego wpływu na nie jest niezwykle istotna. Dodatkowym atutem jest cena. W chwili pisania tej recenzji wynosi mniej niż 50 zł. 

Trzeba mieć również świadomość, że to tylko książka — nie zastąpi praktyki, więc samo jej przeczytanie nie da zbyt wiele, jeśli nie spróbujemy krok po kroku wprowadzać zmian w komunikacji. 

Autorstwo

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).