Wyszukaj w publikacjach
"Ekopsychiatria. Jak bliskość natury wspiera naszą psychikę" – recenzja

Ekopsychiatria to pojęcie, które wywodzi się z lat 70. XX wieku. Łączy ekologię z psychiatrią i psychologią, wprowadzając perspektywę, w której zdrowie psychiczne jest nierozerwalnie związane ze środowiskiem naturalnym. Wydana pod redakcją Katarzyny Simonienko, Sławomira Murawca oraz Piotra Tryjanowskiego Ekopsychiatria. Jak bliskość natury wspiera naszą psychikę to pierwsza w Polsce pozycja kompleksowo omawiająca wpływ przyrody na ludzką psychikę. Autorzy, będący ekspertami z różnych dziedzin – od psychiatrii po neurobiologię – nie tylko tłumaczą, jak bardzo jesteśmy związani z naturą, ale też biją na alarm: oddalając się od niej, tracimy coś niezwykle cennego.
Jesteśmy częścią przyrody
Przez wiele lat ekopsychiaria pozostawała niszową dziedziną, dziś – w obliczu pandemii, zmian klimatycznych i postępującej urbanizacji – zyskuje na znaczeniu. Choć zagadnienia będące w kręgu zainteresowań tej dziedziny mogą wydawać się nieco kontrowersyjne, już na pierwszych stronach książki autorzy przypominają, że człowiek nie istnieje w oderwaniu od środowiska. Jesteśmy gatunkiem zwierząt, który przekształca naturę według własnych potrzeb, często ignorując konsekwencje.
Celem Ekopsychiatrii jest oparte na dowodach naukowych wyjaśnienie mechanizmów, w jakich oddziałuje na nas natura, a także przedstawienie elementów ekoterapeutycznych, które mogą być wykorzystywane do codziennej pracy z pacjentem nie tylko przez specjalistów zdrowia psychicznego, ale też lekarzy innych specjalności. Z tego powodu książka podzielona jest na dwie części – teoretyczną i praktyczną.
Jedno Zdrowie
Na początku części teoretycznej książki autorzy przedstawiają międzynarodową koncepcję Jednego Zdrowia (ang. One Health), która zakłada, że zdrowie ludzi nierozerwalnie związane jest ze zdrowiem innych gatunków oraz planety. Zgodnie z tą teorią nie ma zdrowia psychicznego, gdy pominie się aspekty somatyczne, społeczne, środowiskowe, przyrodnicze, globalne i ekonomiczne.
Postępująca degradacja środowiska sprawia, że to, co było codziennością dla naszych dziadków, bywa ciężkie do zdobycia dla nas, a będzie niedostępne dla naszych wnuków. Uświadomienie sobie, że czekają nas takie wyzwania jak ekstremalne temperatury, powodzie, susze, zła jakość powietrza, zanieczyszczenie wody, groźne czynniki infekcyjne czy fale migracji klimatycznej widoczne jest w opisywanych od niedawna zjawiskach psychologicznych. W książce przedstawione są pojęcia takie jak niepokój ekologiczny (ang. eco-anxiety), ekolęk (ang. eco-angst) czy solastalgia (ból po utracie ważnego miejsca). Psychologiczne reakcje na te zjawiska są różne – od motywacji do działania, poprzez poczucie przytłoczenia i niepokoju, aż do wszechogarniającego, paraliżującego lęku.
Biofilia, biofobia i amnezja przyrodnicza
Gatunek ludzki ewoluował w bliskim kontakcie z naturą, co pozwoliło nam wykształcić mechanizmy wspierające nasze przetrwanie i dobre samopoczucie. Jednym z nich jest biofilia – wrodzona skłonność do odczuwania przyjemności z obcowania z przyrodą. Oglądanie naturalnych krajobrazów, słuchanie szumu wody czy śpiewu ptaków wywołuje uczucie relaksu oraz redukuje napięcie i stres. Te spokojne bodźce aktywują przywspółczulny układ nerwowy – natura daje sygnał, że możemy czuć się bezpiecznie. W książce przywołane są także inne przykłady pozytywnych oddziaływań środowiska naturalnego na organizm człowieka np. zależności między układem immunologicznym a związkami wytwarzanymi przez drzewa czy mikroorganizmami w glebie.
Autorzy książki wskazują jednak, że współczesny świat oddala nas od tej pierwotnej więzi. Biofilia coraz częściej ustępuje miejsca biofobii – niechęci, a nawet lękowi przed przyrodą. Ludzie żyjący w miastach „odzwyczajają się” od natury, a krajobraz miejski zaczyna być dla nich bardziej znajomy i komfortowy niż otwarte przestrzenie przyrodnicze. To jednak tylko pozorna adaptacja – choć psychicznie możemy odczuwać przyjazność miast, badania nie potwierdzają, by miały one równie kojący wpływ na nasze zdrowie fizyczne, jak bezpośredni kontakt z naturą.
Co więcej, u dzieci i młodzieży obserwuje się coraz wyraźniejszy trend przyrodniczej amnezji pokoleniowej. Brak kontaktu z naturą w dzieciństwie sprawia, że potrzeba bliskości z przyrodą zanika, a wraz z nią jej pozytywne efekty. Problem jest jeszcze bardziej złożony, gdy weźmiemy pod uwagę spadek jakości samego środowiska naturalnego. Nawet jeśli dzieci mają okazję przebywać w przyrodzie, coraz częściej spotykają się z jej zanieczyszczoną, zdegradowaną wersją. To, co dla poprzednich pokoleń było codziennym, pełnym piękna doświadczeniem, dla dzisiejszych dzieci może być mało atrakcyjne, a nawet przykre. Autorzy zwracają też uwagę na paradoks – skąd przyszłe pokolenia mają wiedzieć, że brakuje im kontaktu z naturą, skoro nigdy tak naprawdę go nie miały?
Czas uciekać z miasta?
Po wyjaśnieniu powyższych książka przechodzi do tematów, które mogą zainteresować szersze grono odbiorców – w kilku kolejnych rozdziałach dostajemy świetne kompendium wiedzy na temat wpływu samotności i zanieczyszczeń powietrza na rozwój chorób. Sporo miejsca poświęca się także uzależnieniom oraz stresowi, które niezaprzeczalnie związane są ze współczesnym stylem życia.
Ciekawym, ale też niezwykle ważnym aspektem Ekopsychiatrii jest analiza wpływu zanieczyszczenia światłem, czyli obecności światła w niewłaściwych porach i nieodpowiednich ilościach, na codzienne funkcjonowanie i zdrowie ludzi. Jest to problem, który towarzyszy nam nie tylko w miastach – w Polsce zostało już zaledwie kilka gmin, w których niebo jest całkowicie ciemne w nocy. Dzięki lekturze można dowiedzieć się, dlaczego skażenie światłem jest cichym zabójcą i powinno być dla nas tematem priorytetowym. W tym rozdziale autorzy książki biją na alarm – zaburzenie zegara biologicznego to nie tylko ryzyko bezsenności i zaburzeń psychicznych, ale także jedna z głównych przyczyn rozwoju somatycznych chorób cywilizacyjnych.
Może wystarczy, że pójdziemy do lasu?
Druga część książki skupia się na praktycznych wskazówkach dotyczących wdrażania natury do codziennego życia. Autorzy wprowadzają koncepcję „zielonych recept”, czyli zaleceń terapeutycznych zachęcających pacjentów do regularnego kontaktu z przyrodą. “Zielone recepty”, stosowane w wielu krajach na świecie, m.in. w Wielkiej Brytanii, Japonii czy Nowej Zelandii, obejmują różne zalecenia – od pracy w ogrodzie, poprzez spacery, aż po bardziej zaawansowane formy terapii, takie jak kąpiele leśne czy treningi uważności.
Obcowanie z naturą zazwyczaj nic nie kosztuje, a może mieć korzystny wpływ na funkcjonowanie wielu pacjentów. Badania naukowe i doniesienia przytaczane w książce potwierdzają skuteczność “zielonych recept”, dlatego autorzy zachęcają do spróbowania ich w swojej praktyce lekarskiej i podają wskazówki jak to uczynić.
Back to basics
Oprócz praktycznych wskazówek dotyczących pracy z dorosłymi pacjentami, książka poświęca wiele uwagi dzieciom i młodzieży. Autorzy podkreślają kluczową rolę edukacji i animacji przyrodniczej w budowaniu trwałej więzi z naturą. Przedstawiają zespół deficytu natury – stanu, w którym brak kontaktu z przyrodą negatywnie wpływa na rozwój dzieci – oraz tłumaczą, dlaczego regularne obcowanie z naturą wspiera rozwój motoryczny, poznawczy i emocjonalny najmłodszych.
W książce zajmuje się omówienie takich inicjatyw jak leśne przedszkola i szkoły, ale też podkreślenie tego, jak kluczowe jest wspieranie dzieci przez rodziców w budowaniu ich relacji z naturą.
Pozycja opisuje również terapeutyczne zastosowanie ekoterapii u dzieci z różnymi trudnościami, takimi jak:
- zaburzenia zachowania,
- uzależnienia behawioralne,
- spektrum autyzmu,
- porażenie mózgowe,
- niepełnosprawność intelektualna.
Podsumowanie
W mojej ocenie Ekopsychiatria. Jak bliskość natury wspiera naszą psychikę to niezwykle ważna publikacja. Początkowo podchodziłam do niej sceptycznie. Zastanawiałam się, czy temat kontaktu z naturą faktycznie zasługuje na niemal 400 stron osobnej książki. Przecież „wszyscy wiemy”, że spacer po lesie jest zdrowy!
Jednak po lekturze nie mam już wątpliwości – bez natury nie ma zdrowia ani psychicznego, ani fizycznego. Ekopsychiatria nie tylko przypomina o oczywistych korzyściach kontaktu z naturą, ale dostarcza także naukowych dowodów i praktycznych wskazówek, jak włączyć przyrodę do codziennego życia. Ta książka to wezwanie do działania – zarówno na poziomie indywidualnym, jak i społecznym. Czy zielone recepty nas uratują? Być może. Jednak tylko wtedy, gdy świadomie przywrócimy naturę do naszego życia.