Wyszukaj w publikacjach

W dobie zasadności respektowania zasad sanitarno – epidemiologicznych oraz masowego szczepienia się przeciw COVID-19, niemerytoryczne przekazy paranaukowe stają się coraz bardziej niebezpieczne. Nie możemy bowiem zezwalać na – na razie hipotetyczne, ale ostatecznie nie wiemy, czy do nich nie dojdzie – tworzenie powszechnych akcji przez niektóre grupy antyszczepionkowe, mających na celu blokowanie terminów szczepień przeciw COVID-19 dla innych chętnych.
Przeraża mnie sytuacja, kiedy – teraz już faktycznie – doprowadziliśmy do sytuacji, w której społeczeństwo w ogromnym odsetku ufa niefachowcom. Komentarze naukowe przeplatają się z quasinaukowymi i teoriami spiskowymi. Jako lekarz jestem dla wielu mniej wiarygodny, kiedy mówię o medycynie, od pani Górniak, panów Komarenko, Możdżera, Brzozowskiego czy pani Gessler. Podobnie inni, wypowiadający się w komentarzach na mojej stronie, pracownicy ochrony zdrowia – znaczą mniej od ww. gwiazd. W żadnym wypadku nie zamierzam walczyć z tymi nazwiskami, wszak szanuję ich bardzo za pracę, którą wykonują. W końcu słuchałem hymnu Rzeczypospolitej Polskiej wykonywanego przez panią Górniak podczas Mistrzostw Świata w Korei Południowej i Japonii (2002 r.), tańczyłem na dyskotekach do piosenki pana Komarenko – „Jej czarne oczy”, wypatrywałem coverów pana Możdżera, oglądałem windsurfowe Mistrzostwa Świata z udziałem pana Brzozowskiego czy w końcu całowałem się po jednej z randek, przy Kuchennych Rewolucjach pani Gessler. Tak samo nie zamierzam spierać się z nimi na argumenty medyczne.
A teraz mały test:
Gdybym pisał o kosmologii, czy byłbym lepszy od Stephena Hawkinga?
Gdybym pisał o fizyce, czy byłbym lepszy od Alberta Einsteina?
Gdybym pisał o prądzie, czy byłbym lepszy od Nikoli Tesli?
Gdybym pisał o tworzeniu biografii, byłbym lepszy od Waltera Isaacsona?
Gdybym pisał o podbijaniu kosmosu i samochodach elektrycznych, czy byłbym lepszy od Elona Muska?
Gdybym pisał o zasadzie: od zera do milionera, czy byłbym lepszy od Richarda Bransona?
Gdybym pisał powieściach sci-fi, czy byłbym lepszy od Isaaca Asimova?
Gdybym pisał o zasadach, czy byłbym lepszy od Raya Dalio?
Gdybym pisał o tworzeniu firm, czy byłbym lepszy od Toyoty albo Nike?
Gdybym pisał o innowacjach w zakresie budowania personalnych komputerów, czy byłbym lepszy od Steve’a Jobsa?
Gdybym pisał o programach komputerowych, czy byłbym lepszy od Billa Gatesa?
Gdybym pisał o formule 1, czy byłbym lepszy od Michaela Schumachera albo Fernando Alonso?
Gdybym pisał o byciu trenerem, czy byłbym lepszy od Juergena Kloppa albo Kazimierza Górskiego?
Gdybym pisał o sztuce wojny, czy byłbym lepszy od Nicoli Machiavelliego?
Gdybym pisał o polityce, czy byłbym lepszy od Donalda Tuska albo Jarosława Kaczyńskiego?
Gdybym pisał o tworzeniu muzyki na fortepianie, czy byłbym lepszy od Fryderyka Chopina albo Eltona Johna?
Gdybym pisał o kinematografii, czy byłbym lepszy od Martina Scorsese albo Stevena Spielberga?
Gdybym pisał o graniu na ekranie, czy byłbym lepszy od Brada Pitta albo Anthony’ego Hopkinsa?
Gdybym pisał o religii, czy byłbym lepszy od Jana Pawła II?
Gdybym pisał o mediach, czy byłbym lepszy od Tomasza Lisa albo Kamila Durczoka?
Gdybym pisał o związkach zawodowych, czy byłbym lepszy od Lecha Wałęsy albo Krzysztofa Bukiela?
Gdybym pisał o bogactwie, czy byłbym lepszy od Jeffa Bezosa?
Gdybym pisał o ..., czy byłbym lepszy od ...?
Oczywiście, że nie. Ale patrząc na obecną tendencję – dla wielu z Was tak. Niestety, gdybym zaczął mówić spiskowym językiem, duży odsetek społeczeństwa poszedłby za mną, a nie za ludźmi będącymi w swych dziedzinach ekspertami - tymi, którzy zmienili świat.
To straszne. To niepokojące. To zabije nas szybciej niż COVID-19. Niż jakakolwiek wojna zbrojeniowa, biologiczna czy chemiczna.
To czas, kiedy należy zastanowić się nad publicznym udziałem nienaukowych treści w debacie, która decyduje o ogólnopolski przekazie. I dopuszczeniu teorii spiskowych do powszechnego obrotu. Okazuje się bowiem, że kłamstwo w sieci rozprzestrzenia się ok. 6 razy szybciej niż prawda (badania naukowców z Massachusetts Institute of Technology, Stany Zjednoczone). Ponadto, teorie spiskowe w sposób niezmiernie prosty odpowiadają na nasze wątpliwości, znajdują rozwiązanie na już, są ciekawsze oraz łatwiejsze do zrozumienia. Z tego powodu, wiele osób, które nie dysponują zaawansowanymi zasobami wiedzy medycznej, znacznie szybciej trafi na treści paranaukowe i uwierzy raczej w nie, niż w informacje oparte na dowodach. Środowisko naukowe, wraz z instytucjami je reprezentującymi, powinno zaangażować się w szeroką walkę z powszechną dezinformacją związaną z pandemią COVID-19, która bezpośrednio zagraża zdrowiu i życiu Polek i Polaków. To jest właśnie ten moment, aby wszystkie środki postawić na walkę i obronę, a nie pozostawiać samych na placu boju pracowników ochrony zdrowia, którzy za darmo, w wolnym czasie, edukują społeczeństwo w sprawach, które odpowiednio przyjęte, doprowadzą do zmniejszenia rozmiaru epidemicznej tragedii związanej z COVID-19 w Polsce.
Od redakcji: Już w niedzielę 23.05. o 20 zapraszamy na webinar z udziałem autora felietonu lek. Bartosza Fiałka i dr hab. n. med. Tomaszem Dzieciątkowskim pt. "Szczepienia przeciw COVID-19. Co wiemy po pół roku masowych szczepień?". Warto słuchać fachowców w danym temacie!