Wyszukaj w publikacjach
Zmiany stanowisk zamiast podwyżek? – kontrowersje w chrzanowskim szpitalu

Personel niższego szczebla Szpitala Powiatowego w Chrzanowie może zostać zdegradowany na inne stanowiska, aby uniknąć objęcia ich ustawowymi podwyżkami wynagrodzeń.
Od 1 lipca roku pracownicy sektora ochrony zdrowia mogą liczyć na ustawowe podwyżki minimalnych wynagrodzeń. Trudna sytuacja finansowa niektórych szpitali powoduje, że dyrektorzy mają problem z dopięciem budżetów. W Chrzanowie dyrektor chce dokonać reorganizacji niektórych stanowisk, by uniknąć płacenia podwyżek, ponieważ, jak podkreśla, sytuacja finansowa szpitala jest trudna i wskazuje na mniejsze finansowanie z NFZ.
Faktycznie w niektórych grupach zawodowych chcemy zrobić zmianę stanowisk. Nikt nie będzie jednak miał obniżonego wynagrodzenia. Po prostu podwyżki będą mniejsze niż przewiduje ustawa lub nie będzie ich wcale. Dzięki temu nie będziemy musieli jednak nikogo zwalniać
– mówi „Gazecie krakowskiej” Artur Baranowski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Chrzanowie.
Według zapowiedzi, statystycy medyczni mają zostać referentami, opiekunowie medyczni sanitariuszami, a salowe sprzątaczkami. W efekcie zmiany te mają objąć około 200 osób.
Sprzeciw pracowników i działania związków zawodowych
Decyzje dyrekcji szpitala wywołały duże emocje wśród personelu. Pracownicy otrzymali dokumenty zmieniające ich stanowiska, które mają podpisać do końca marca. Wielu z nich nie zgadza się na proponowane zmiany, a związki zawodowe analizują sytuację i rozważają możliwe kroki prawne.
Dyrektor sam będzie mógł nam ustalać pensje przy tym samym zakresie obowiązków. Brak zgody na polubowne podpisanie takich zmian kwituje słowami, że nikt nie jest tam niezastąpiony i grozi utratą pracy
– skarżą się pracownicy placówki.
W planach rozwój szpitala
Mimo trudności finansowych, szpital nie planuje redukcji zatrudnienia, a wręcz przeciwnie – przygotowuje się do rozbudowy. Placówka pozyskała 20 milionów złotych na budowę zakładu opiekuńczo-leczniczego, który ma rozpocząć działalność 1 stycznia 2027 roku. Znajdzie się tam 90 łóżek, co oznacza konieczność zatrudnienia nowych pracowników.
Pracownicy będą nam potrzebni. Nie chcę nikogo zwalniać
– mówi dyrektor.
Źródła
- gazetakrakowska.pl