Wyszukaj w publikacjach

Samorząd lekarski krytycznie odniósł się do projektu ustawy dotyczącej służby zdrowia w dobie COVID-19. Medycy ocenili ustawę nie jako tarczę, ale broń w nich wymierzoną. Obecnie ustawa czeka już na podpis prezydenta.
Ustawa jest przedstawiana jako ukłon w stronę środowiska medycznego i spełnienie naszych postulatów – nic bardziej mylnego. Mogłaby być dla nas tarczą, a jest bronią wymierzoną w nas, lekarzy i w innych przedstawicieli zawodów medycznych. Będzie nasz dzielić, konfliktować i nakładać na nasze izby obowiązki nie do zrealizowania. Powstająca ustawa to może być kolejny policzek wymierzony w całe środowisko medyczne. Nie poddajemy się. Nieprzerwanie, w dzień i w nocy walczymy o Was i o bezpieczeństwo naszych pacjentów. Jeśli możecie, dołączcie do tej walki – apelował prof. dr hab. n. med. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) po posiedzeniu Sejmowej Komisji Zdrowia 21 października.
Procedowana ustawa dot. służby zdrowia w dobie COVID-19 nie była konsultowana z żadnym partnerem społecznym ze środowiska medycznego.
Gdyby ustawa była taka dobra, to czy jej zapisy byłyby ukrywane do samego końca przed światem medycznym? – pyta prof. Matyja.
Podczas posiedzenia prof. Matyja miał do dyspozycji tylko kilka minut, by wyrazić swoje stanowisko. Poza nim do głosu nie był dopuszczony żaden inny przedstawiciel środowiska medycznego.
Tymczasem dla garstki posłów obecnych na sali (ci uczestniczący zdalnie ze względów technicznych praktycznie nie uczestniczyli w dyskusji) i Wiceministra Zdrowia Sławomira Gadomskiego zarezerwowano blisko 10 godzin. Brakowało poważnej merytorycznej wymiany zdań, ludzkiego podejścia, głębszej refleksji i analizy obecnej sytuacji. Była butna polityka i brak szacunku do pracy medyków – podkreśla prezes NRL.
Każdy przedstawiciel Komisji otrzymał listę poprawek NRL. Z jednym wyjątkiem, zostały one odrzucone przez posłów reprezentujących większość parlamentarną, w tym niestety także posłów będących lekarzami.
Senatorowie zgłosili swoje poprawki
26 października senacka Komisja Zdrowia, a następnie Senat RP opowiedział się m.in. za:
- nałożeniem na samorządy medyczne obowiązku przekazywania wykazu osób wykonujących dany zawód medyczny bez wskazania czy dana osoba może być skierowana do pracy przy epidemii;
- zrównaniem - do lat 60 - wieku kobiet i mężczyzn, którzy mogą być oddelegowani do zwalczania epidemii;
- dodatkiem w wysokości 100 procent wynagrodzenia dla wszystkich pracowników ochrony zdrowia zaangażowanym w leczenie chorych na COVID-19;
- prawem do 100 procent wynagrodzenia dla pracowników podmiotów medycznych za czas obowiązkowej kwarantanny, izolacji lub izolacji w warunkach domowych, wynikających ze styczności z chorymi na COVID-19 w związku z wykonywaniem obowiązków;
- podwyższeniem o co najmniej 15 procent opłaty ryczałtowej, przeznaczanej na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej wykonywanych w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, i do uwzględnienia zasady, że przekazane środki, które nie zostaną wykorzystane do 31 grudnia 2020, nie podlegają zwrotowi;
- wymogiem weryfikacji znajomości języka polskiego poprzez egzamin lekarzy specjalistów, którzy uzyskali kwalifikacje zawodowe poza UE.
Senat zgłosił w sumie ok. 40 poprawek. Projekt w tym brzmieniu wrócił do Sejmu.
Ustawa czeka na podpis prezydenta
Sejm w nocy, z 27 na 28 października odrzucił większość ze zgłoszonych poprawek Senatu. Odrzucono m.in. poprawkę zakładającą utworzenie funduszu celowego na zakup testów dla określonych grup osób oraz poprawkę do przepisów nakładających na samorządy medyczne obowiązek przekazywania list osób, które mogą być skierowane do pracy przy zwalczaniu epidemii. Posłowie nie zgodzili się, by był to wykaz osób wykonujących dany zawód medyczny bez wskazania, że mogą być skierowane do pracy przy walce z epidemią. Posłowie poparli natomiast propozycję Senatu, zgodnie z którą dodatek w wysokości 100 proc. wynagrodzenia przysługiwać ma wszystkim, a nie tylko tym skierowanym do pracy, pracownikom ochrony zdrowia zaangażowanym w leczenie chorych na COVID-19.
Dobrze się stało, że dodatek do pensji w wysokości 100% dotychczasowego wynagrodzenia będzie przyznawany nie tylko osobom skierowanym przez wojewodę, ale wszystkim którzy pracują przy walce z epidemią – mówi dr Krzysztof Bukiel, przewodniczący Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL).
Poparto też poprawkę, która zobowiązuje prezesa NFZ do zmiany planu finansowego na rok 2020 w celu podwyższenia co najmniej o 15 proc. opłaty ryczałtowej przeznaczanej na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej wykonywanych w związku z przeciwdziałaniem COVID-19 i uwzględnienia zasady, że przekazane środki, które nie zostaną wykorzystane do 31 grudnia 2020 r., nie podlegają zwrotowi. Tzw. ustawa covidowa obejmuje jeszcze m.in. klauzulę „dobrego Samarytanina”, która zwalnia z odpowiedzialności karnej lekarzy, którzy popełnią błąd medyczny, ratując życie chorego na COVID-19. Ponadto medyk spoza UE nie będzie musiał nostryfikować dyplomu, będzie natomiast musiał mieć trzyletnie doświadczenie w specjalizacji, opinię konsultanta krajowego i dyplom znajomości języka.