Wyszukaj w publikacjach

Zakończyły się konsultacje projektu w sprawie pilotażu, w ramach którego tabletka “dzień po” ma być dostępna jako usługa farmaceutyczna. Minister zdrowia nie zgadza się z niektórymi opiniami medyków na ten temat. Środowisku medycznemu nie spodobała się wypowiedź szefowej resortu zdrowia.
Resort zdrowia zapowiada, że od 1 maja pigułka "dzień po” będzie dostępna dla osób powyżej 15. roku życia na receptę farmaceutyczną. Niepełnoletnia osoba nie będzie potrzebować obecności ani zgody rodzica, by uzyskać tabletkę. Według MZ takie rozwiązanie jest możliwe, ponieważ wydanie recepty jest usługą farmaceutyczną, a nie świadczeniem zdrowotnym.
Wszystkie opinie prawne, jakie mamy, nie tylko z Ministerstwa Zdrowia, NFZ, a przede wszystkim Rządowego Centrum Legislacji, mówią, że usługa farmaceutyczna nie jest świadczeniem zdrowotnym. W związku z tym nie podlega to rygorom ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta i nie jest wymagana obecność rodzica
– mówiła Izabela Leszczyna, minister zdrowia na antenie Radia ZET.
I dodała, że "lekarze od lat nie zgadzają się z tym, że farmaceuta to też zawód medyczny”.
Przez pięć lat farmaceuci uczą się dokładnie tego, jak dany lek wpływa na ludzki organizm. Jeśli prezes NIL nie zgadza się z tą tezą, nie będę z nim polemizować. Damy absolutną ochronę prawną farmaceutom, którzy podpiszą umowę z NFZ
– mówiła szefowa resortu zdrowia.
Jej słowami oburzone jest środowisko medyczne, które wydało w tej sprawie wspólne stanowisko, w którym "sprzeciwiają się antagonizowaniu oraz sprowadzaniu pracowników ochrony zdrowia do roli usługodawców, a pacjentów do roli klientów”. Zaapelowano także o konstruktywną współpracę pomiędzy przedstawicielami resortu zdrowia a środowiskiem medycznym, w celu znalezienia najlepszych rozwiązań dla wszystkich uczestników systemu ochrony zdrowia.
Jako liderzy samorządów zawodów medycznych, wspólnie reprezentujących ponad 700 tys. pracowników ochrony zdrowia, nie zgadzamy się na próby antagonizowania naszych zawodów, a także sprowadzenia zawodów medycznych do roli usługodawców, a naszych pacjentów do roli klientów. Jednocześnie podkreślamy, że wszelkie rozwiązania wprowadzone w ochronie zdrowia muszą być zgodne z obowiązującym prawem i zapewniać bezpieczeństwo zdrowotne pacjentom, a także bezpieczeństwo prawne pracownikom ochrony zdrowia
– czytamy w stanowisku podpisanym przez prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej, prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych i prezesa Krajowej Rady Fizjoterapeutów.
Jak podkreślił Łukasz Jankowski, szef Naczelnej Rady Lekarskiej, "środowisko oczekuje od Ministerstwa Zdrowia dialogu i chęci wspólnego rozwiązywania palących problemów związanych z ochroną zdrowia, a nie emocjonalnych, antagonizujących środowiska wypowiedzi o charakterze politycznym”. Na odpowiedź resortu nie trzeba było długo czekać. W serwisie X pojawił się wpis.
Ministerstwo Zdrowia jest w stałym dialogu z przedstawicielami samorządów zawodów medycznych i konsultuje z nimi na bieżąco propozycje rozwiązań, które mają poprawić jakość ochrony zdrowia w Polsce. Dla Ministerstwa Zdrowia lekarze, pielęgniarki, położne, farmaceuci, fizjoterapeuci i diagności laboratoryjni są kluczowymi partnerami w debacie o opiece zdrowotnej. Jesteśmy otwarci na rzetelną i rzeczową rozmowę, bo dobro pacjentów jest dla nas najważniejsze
– czytamy.
Jakie uwagi zgłosiło środowisko?
Konsultacje projektu się zakończyły. Lekarze i farmaceuci są zdania, że wystawienie recepty osobie niepełnoletniej, również w przypadku usługi w aptece wymaga zgody rodzica.
Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich Polski uważa, że farmaceuta nie jest w stanie sprawdzić, czy osoba zgłaszająca się do apteki nie otrzymała wcześniej tej tabletki w innej aptece, albo że nie pójdzie do innej po kolejną receptę w czasie krótszym niż 30 dni.
Wobec tego faktu ograniczenie mające na celu nie dopuścić do użycia preparatu więcej niż raz w miesiącu będzie fikcyjne. Ponadto wydawanie tzw. tabletki "po" osobom trzecim, jak to już teraz sugeruje się podczas szkoleń dla farmaceutów, jest niedopuszczalne. Może to prowadzić do jeszcze większych nadużyć, między innymi do podania tej tabletki młodszym dziewczętom (poniżej 15. roku życia), także w sposób wymuszony przez osoby dopuszczające się przemocy seksualnej, molestowania, uwiedzenia itp.
– czytamy w stanowisku SFKP.
Uwagi zgłosił też Rzecznik Praw Obywatelskich.
Prawo farmaceutyczne dopuszcza wystawienie recepty farmaceutycznej wyłącznie w sytuacji "zagrożenie zdrowia”, do których nie można zaliczyć ryzyka wystąpienia nieplanowanej ciąży. Ponadto, przyjęcie projektu doprowadziłoby do tego, że farmaceuta uzyskałby szersze uprawnienia od lekarza w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych wobec pacjentów małoletnich. Rozporządzenie, którego wejście w życie doprowadzi do uzupełnienia czy zmiany treści norm ustawowych, może zostać ocenione jako niezgodne z Konstytucją. Wątpliwości budzi też, czy cel, jakiemu przyświeca projekt rozporządzenia, może być zrealizowany w formie programu pilotażowego, o którym mowa w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej
– uważa Marcin Wiącek, RPO.
Źródła
- Naczelna Izba Lekarska
- Rzecznik Praw Obywatelskich
- Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich Polski