Wyszukaj w publikacjach

Oddziały: pediatrii, otolaryngologii dzieci i dorosłych, laryngologii dorosłych oraz wewnętrzny w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku zostały zawieszone. Powodem jest dramatyczna sytuacja finansowa szpitala i związane z tym braki kadrowe - lekarze nie chcą przyjąć nowych warunków pracy. Negocjacje nie przyniosły oczekiwanych efektów.
Szpital, w związku z bardzo trudną sytuacją finansową, w marcu tego roku wypowiedział warunki płacy i pracy 79 lekarzom. Nie wszyscy przyjęli nowe propozycje, dlatego dziś w szpitalu brakuje kadry, by oddziały mogły dalej funkcjonować. Nowych warunków zatrudnienia nie przyjęło 16 z 79 medyków i 5 z 64 zatrudnionych rezydentów. Jak informuje Ewa Fica, dyrektor WSS nr 3 w Rybniku, spór z grupą lekarzami dotyczył dodatków za tzw. zejścia po dyżurach, których wypłacanie zanegował w 2014 roku Sąd Najwyższy.
Od 2018 roku ten nienależny dodatek wypłacany lekarzom zatrudnionym na podstawie umowy o pracę kosztował budżet naszego szpitala 4 900 000 zł - mówi Ewa Fica.
Obecnie rybnicki szpital jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej i jest niewypłacalny.
Nowe warunki pracy zaproponowane lekarzom w zasadzie się nie zmieniły poza jednym – w oparciu o wyrok Sądu Najwyższego z 2014 roku i aktualną sytuację finansową placówki (ponad 205 000 000 zł skumulowanych strat z lat ubiegłych przy kontrakcie na 2021 rok wynoszącym 182 000 000 zł) wypowiedziany został jeden element wynagrodzenia - dodatek za tzw. zejścia po dyżurach. Lekarze, którzy nie przyjęli nowych warunków pracy i płacy sami de facto podjęli decyzję o odejściu ze szpitala – mówi Maciej Kołodziejczyk, rzecznik szpitala.
Szpital od początku 2021 roku wdraża plan naprawczy i wyniki finansowe powoli zaczynają się poprawiać.
- Wciąż jesteśmy na minusie, ale tendencja jest malejąca – dodaje dyrektorka.
W maju szpital zanotował 1 879 736,66 zł straty, przy czym w styczniu kwota ta była dużo wyższa - 4 494 233,18 zł straty.
Mediacje nie przyniosły efektu, rozwiązaniem ewakuacja pacjentów
Jak informuje rybnicki szpital, rozmowy z lekarzami nie przyniosły efektu. W negocjacjach z personelem brał udział m.in. Śląski Urząd Marszałkowski. Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego, a także niezależny mediator, przedstawiciele lekarzy byli także zapraszani na rozmowy do Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach.
Żadne z działań nie przyniosły efektów w przypadku większości lekarzy zatrudnionych na Oddziale Wewnętrznym 1 z pododdziałem Nefrologii. Poprosiłam więc o mediację wojewódzkiego konsultanta ds. nefrologii. Spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele lekarzy oddziału wewnętrznego odbyło się we wtorek 29 czerwca. Tego samego dnia do sekretariatu szpitala wpłynęło pismo podpisane przez zastępcę kierowniku oddziału chorób wewnętrznych z którego wynikało, że jedynym rozwiązaniem, jakie widzą lekarze tego oddziału jest ewakuacja pacjentów, bo lekarzy od 1 lipca na tym oddziale nie będzie. Taka postawa jest absolutnie niedopuszczalna i uprawnia do zadania kilku pytań: Gdzie w tej całej układance jest pacjent? Czy nienależny dodatek do wynagrodzenia lekarza wypłacany przez szpital jest ważniejszy niż dobro pacjenta? Czy prośba o to, byśmy dali sobie czas na rozmowy o finansach do czasu nowego kontraktowania usług szpitala była nierozsądna? I wreszcie – dlaczego propozycja 14 500 złotych dodatkowych środków na premie dla lekarzy tego oddziału została potraktowana niepoważnie? Dodam, że cztery pierwsze miesiące 2021 roku oddział ten zakończył stratą przekraczającą 2 100 000 zł – czytamy w stanowisku szpitala.
Jak zaznacza dyrekcja, szpital jest dziś w bardzo trudnym momencie. Pediatria i otolaryngologia dorosłych nie będą działać do 31 sierpnia, otolaryngologia dziecięca do 31 października, a oddział wewnętrzny do 30 września.
- Dyrekcja szpitala jest otwarta zarówno na zatrudnienie nowej kadry jak i na przyjęcie nowych warunków pracy przez pracujących do tej pory lekarzy. Najważniejsze, aby zawieszone oddziały otworzyć ponownie jak najszybciej – dodaje Maciej Kołodziejczyk.