Studia na farmacji mają być krótsze i atrakcyjniejsze

Resort zdrowia planuje skrócić studia farmaceutyczne. To efekt prac zespołu ds. opracowania zmian standardu kształcenia oraz rozmów ze studentami i farmaceutami. Czy ta zmiana zachęci młodych ludzi do wybierania farmacji? 

Piotr Bromber, wiceminister zdrowia podczas konferencji „Polityka lekowa - nowe otwarcie”, która odbyła się 16 maja w Centrum Prasowym Polskiej Agencji Prasowej, zapowiedział, że resort ma gotowy projekt nowych standardów kształcenia na kierunku farmacja, który zakłada m.in. skrócenie procesu kształcenia o pół roku - z 5,5 do 5 lat studiów. Jak podkreślił wiceminister, studia te mają być bardziej atrakcyjne, a większy nacisk będzie położony na praktykę.

To pomysł studentów i farmaceutów 

– mówił Bromber. 

Ministerstwo Zdrowia przekazało nam, że propozycja skrócenia kształcenia na kierunku farmacja jest wynikiem prac zespołu ds. opracowania zmian standardu kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu farmaceuty.

Główne kierunki zmian standardu kształcenia w zawodzie farmaceuty opracowane przez zespół to: skrócenie studiów na kierunku farmacja do 10 semestrów, włącznie z sześciomiesięczną praktyką zawodową (liczba godzin zajęć, w tym praktyk zawodowych, nie może być mniejsza niż 4700); zredukowanie liczby godzin w grupach zajęć podstawowych; określanie nowej grupy zajęć, w ramach której osiąga się szczegółowe efekty uczenia się: C – „Humanistyczne i społeczne podstawy farmacji”, aby podkreślić znaczenie umiejętności komunikacji w zespołach terapeutycznych z pacjentami oraz ich opiekunami

– informuje Ministerstwo Zdrowia.

Na poszczególnych wydziałach farmacji ma pozostać do dyspozycji uczelni nie mniej niż 500 godzin zajęć (23 punkty ECTS), które mogą być realizowane jako zajęcia uzupełniające efekty uczenia się w kategoriach wiedzy i umiejętności.  

Propozycje zmiany standardu kształcenia w zawodzie farmaceuty przygotowane przez resort zdrowia trafiły do Ministerstwa Edukacji i Nauki. 

Brakuje farmaceutów 

Jak podkreśla Naczelna Izba Aptekarska, w Polsce jest za mało farmaceutów. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w 2019 r. było ich 36,117, a w 2022 r. - 37,915. 

NIA podaje, że w aptekach i punktach aptecznych na terenie kraju pracuje łącznie 24,530 magistrów farmacji (CEZ) oraz 32,2 tys. techników farmaceutycznych. To oznacza, że średnio na jedną aptekę przypada średnio blisko 3 tys. mieszkańców (GUS).

Czy skrócenie studiów i postawienie na upraktycznienie nauki zachęci młodych ludzi do podejmowania nauki na farmacji? Niektórzy są zdania, że masowo pojawiające się kierunki lekarskie „wchłoną” kandydatów, którzy ze względu na słabszy wynik z matury, wybierali inne kierunki medyczne. Sami farmaceuci nie ukrywają, że dziś ten zawód nie jest dla młodych atrakcyjny, a absolwenci nie chcą pracować w aptekach.

Kluczowym jest wprowadzenie refundowanej opieki farmaceutycznej do aptek. Będzie to ważna i atrakcyjna ścieżka rozwoju zawodowego farmaceuty

– podkreśla NIA.