Wyszukaj w publikacjach

Spotkanie medyków z ministrem zdrowia w Centrum Dialog w Warszawie zakończyło się fiaskiem. Strony nie doszły do porozumienia. Premier nie przybył na rozmowy, a medycy po kilkunastu minutach wyszli.
Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji zapowiedział dziś, że „rząd będzie się starał podnosić wynagrodzenia, by medycy skupili się na leczeniu pacjentów”.
Wejście w trzecią dekadę XXI wieku chcemy zacząć od naprawy służby zdrowia. Zdaję sobie sprawę, że dziś wokół nas jest dużo oczekiwań, oczekiwań także po stronie służby zdrowia i medyków, pracowników systemu ochrony zdrowia. Szybciej niż w innych częściach państwa będziemy się starali podnosić wynagrodzenia, żeby nasi wspaniali medycy mogli w spokoju skupić się na leczeniu Polaków – mówił premier.
Ale na spotkaniu z medykami premier się nie pojawił, więc medycy wyszli.
Adam Niedzielski podkreślił, że rozmowy z premierem są zaplanowane, ale najpierw chciał on omówić z medykami ich postulaty w formule roboczej. Minister zdrowia, po spotkaniu przekazał dziennikarzom, że „komitetowi nie chodzi o rozmowę, merytoryczną dyskusję nad 8 postulatami, a o eskalowanie konfliktu.
Jestem rozczarowany zachowaniem komitetu protestującego, który odrzucił podaną rękę, zachętę do współpracy. Nie jestem w stanie zaakceptować takiej formy, to dążenie do poklasku społecznego, do teatrum, które polega na wychodzeniu na ulicę. Nie jest to podejście nastawione na rozwiązanie problemu – mówił minister zdrowia.
I zaznaczył, że kolejne spotkania są możliwe.
Chcemy doprecyzować żądania medyków. Rozmowy z premierem są zaplanowane, ale potrzeba dobrej woli – mówił Niedzielski.
Kosmiczne oczekiwania medyków?
Minister zdrowia zapowiedział, że do resortu wpłynęły postulaty medyków i razem ze współpracownikami analizował je przez całą noc pod kątem kosztowym oraz możliwości wdrożenia do systemu legislacyjnego.
- Pierwszy z nich dotyczył trzykrotnego wzrostu minimalnego wynagrodzenia na przykładzie lekarza specjalisty z ok. 7 tys. zł do około 20 tys. zł. Takie podwyżki kosztowałyby nas w ciągu roku 65 mld zł. Drugi postulat dotyczy zwiększenia wycen świadczeń medycznych o ponad 30 proc. To dodatkowe blisko 30 mld zł z budżetu. Trzeci - zatrudnienia dodatkowych pracowników administracyjnych. Koszt takiego rozwiązania to 6,5 mld zł. W sumie ich realizacja oznaczałaby wydatki na poziomie 100 mld zł. Całkowity budżet na zdrowie w 2022 r. to 120 mld zł. To były oczekiwania w stylu jutro odpalimy rakietę i polecimy na Marsa – mówił minister zdrowia.
Medycy: potrzebujemy spotkania z osobami decyzyjnymi
Przedstawiciele Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Ochrony Zdrowia nie ukrywają rozczarowania.
– Niestety znów nas zawiedli. Zacznijcie traktować ochronę zdrowia poważnie! Premiera nie było. Nas znowu sprowadzono do parteru. Tu chodzi o zdrowie i bezpieczeństwo pacjentów. A oni tylko o pieniądzach! – takie słowa padły z ust medyków obecnych na spotkaniu.
Warunkiem naszych rozmów była obecność premiera Mateusza Morawieckiego, a okazało się, że go nie ma. Chcemy na poważnie rozmawiać o problemach opieki zdrowotnej, mamy swoje postulaty, które są znane stronie rządowej od dawna. Chcemy natychmiastowych rozwiązań. Wiemy, że pan minister Niedzielski nie jest w stanie ich zrealizować. Potrzebujemy spotkania z osobami decyzyjnymi, a takiej osoby dzisiaj zabrakło na sali - powiedział po spotkaniu Artur Drobniak, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Jak dodała Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, medycy otrzymali informację z resortu o ogromie kosztów związanych z ewentualną realizacją postulatów.
Zaczynamy mieć wątpliwości dot. liczenia kosztów przez MZ. Wcześniej przygotowane okazały się błędne - mówiła Ptok.
Medycy poczuli się urażeni słowami ministra zdrowia.
– Po raz kolejny zostaliśmy dziś oszukani. Mówienie o locie na Marsa, o teatrze – to skrajna obraza medyków. Nasze postulaty dotyczą poprawy całego systemu ochrony zdrowia, nie tylko wynagrodzeń – podkreślają medycy.
Zdaniem Krystyny Ptok, brak obecności premiera w sytuacji, gdy tyle mówi o Polskim Ładzie to hipokryzja i sprowadzanie wszystkiego do kwestii finansowych jest nieuczciwym podejściem ze strony rządzących, bo to nie medycy odpowiadają za sytuację w ochronie zdrowia.
– Słowa ministra zdrowia dotykają nas, obrażają. Jesteśmy oburzeni – mówiła Ptok.
8 postulatów Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Ochrony Zdrowia
Do Ministerstwa Zdrowia, wczoraj, wpłynęło osiem postulatów od komitetu protestacyjnego:
1. Natychmiastowa zmiana ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw.
2. Realny wzrost wyceny świadczeń medycznych oraz ryczałtów o 30 proc. oraz dobokaretki w systemie Państwowe Ratownictwo Medyczne o 80 proc. od 1 października 2021 roku oraz zobowiązanie AOTMiT do przeprowadzenia ponownej wyceny wszystkich świadczeń do 30 listopada 2022 roku.
3. Zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego (sekretarki medyczne, rejestratorki, opiekunowie medyczni) oraz wprowadzenie norm zatrudnienia uzależnionych od liczby pacjentów.
4. Zapewnienie zawodom medycznym statusu funkcjonariusza publicznego i stworzenie systemu ochrony pracowników przed agresją słowną i fizyczną pacjentów.
5. Stworzenie na warunkach chroniących medyków i pacjentów odpowiedniego systemu rejestrowania zdarzeń medycznych niepożądanych (no-fault).
6. Rezygnacja z tworzenia nowych zawodów medycznych przy jednoczesnym efektywniejszym wykorzystaniu obecnych zawodów medycznych poprzez stworzenie im możliwości kształcenia podyplomowego i specjalizacyjnego rozszerzających ich kompetencje.
7. Wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej.
8. Uchwalenie ustaw o medycynie laboratoryjnej, zawodzie ratownika medycznego i innych zawodach medycznych.
Agnieszka Usiarczyk