Wyszukaj w publikacjach

Stało się! Wczoraj i dziś padły kolejno dobowe rekordy liczby zakażeń koronawirusem w Polsce! Wczoraj – 615, dziś – 657 nowych przypadków. Jeszcze niedawno – przed wyborami – Premier Mateusz Morawiecki mówił, że „koronawirus jest w odwrocie i nie ma się czego bać”. Czy aby na pewno?
Ministerstwo Zdrowia poinformowało dziś o rekordowych 657 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce:
Mamy 657 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem z województw:
- śląskiego (227),
- mazowieckiego (104),
- małopolskiego (77),
- wielkopolskiego (59),
- dolnośląskiego (35),
- łódzkiego (30),
- podkarpackiego (28),
- lubelskiego (20),
- kujawsko-pomorskiego (17),
- pomorskiego (15),
- opolskiego (13),
- lubuskiego (11),
- warmińsko-mazurskiego (9),
- podlaskiego (6),
- zachodniopomorskiego (4),
- świętokrzyskiego (2)
– informuje resort zdrowia.
Ponadto 97189 obywateli przebywa na kwarantannie, 1778 pacjentów przebywa w szpitalach z powodu COVID-19, a zajętych jest 72 respiratorów. Jeszcze wczoraj Ministerstwo informowało o 1694 zajętych łóżkach szpitalnych z powodu COVID-19 oraz o 63 zajętych respiratorach.
Jak wygląda sytuacja u naszych sąsiadów?
- Czechy (28 lipca): 275 przypadków
- Słowacja (30 lipca): 27 przypadków
- Litwa (30 lipca): 19 przypadków
- Białoruś (30 lipca): 147 przypadków
- Niemcy (30 lipca): 902 przypadki
- Ukraina (30 lipca): 1090 przypadków
Niestety, w związku z kwitnącą epidemią w Polsce przypomnijmy słowa Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, który nie tak dawno w trakcie kampanii prezydenckiej ogłaszał:
„Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. To jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się go bać. Trzeba pójść na wybory tłumnie 12 lipca. Wszyscy, zwłaszcza seniorzy, nie obawiajmy się, idźmy na wybory”
Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki
Minister Zdrowia Łukasz Szumowski nie zareagował ani nie sprostował tych słów. Warto wspomnieć, że wtedy faktycznie liczba przypadków malała, ale nie dawało to podstaw do ogłaszania tez o końcu bądź odwrocie epidemii. Dzisiaj – po miesiącu wakacji mamy rekordy w dziennej liczbie zakażeń. Rząd informuje o pracach specjalnego zespołu kryzysowego, który opracowuje nową strategię na najbliższe miesiące.
O komentarz do zaistniałej sytuacji poprosiłem dwóch ekspertów:
- Prof. Krzysztofa J. Filipiaka – kardiologa, internistę, farmakologa, Prezesa Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego
- Prof. Tomasza Dzieciątkowskiego – wirusologa, mikrobiologa, adiunkta Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
Remedium - Jak Panowie Profesorowie skomentują rekordową liczbę zakażeń?
Prof. Filipiak: Kolejny dzień liczba zakażeń przekracza 500+. Dzisiaj, 30 lipca 2020 to już nawet 600+. Sytuacja na dzisiaj to 615 z wczoraj i 657 z dzisiaj nowych osób zakażonych SARS-CoV-2, ponad 98 000 na kwarantannie. Jesteśmy 18 dni po II turze wyborów prezydenckich - przypisywanie tego wzrostu zakażeń wyborom jest zapewne nadużyciem, ale o wyborach warto przypomnieć, bo to wtedy, w ramach kampanii wyborczej, objeżdżający kraj premier, agitując za jednym z kandydatów wołał na wiecach: "Coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. To jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się go bać. Trzeba pójść na wybory tłumnie 12 lipca (...) Wszyscy, zwłaszcza seniorzy, nie obawiajmy się, idźmy na wybory”.
Prof. Dzieciątkowski: Boję się, że to dopiero początek. Jak widać, SARS-CoV-2 nie oddał pola i planuje Polakom urządzić "korona-wakacje". Niestety wszelkie migawki znad morza czy jezior wskazują, że Polacy dosyć niefrasobliwie podchodzą do zachowywania dystansu społecznego i noszenia maseczek. To nie jest dobra wróżba.
Remedium - No właśnie, tuż przed wyborami Premier Mateusz Morawiecki przekonywał wyborców, iż "koronawirus jest w odwrocie" i nie ma się czego obawiać.
Prof. Filipiak: Tym nawoływaniom towarzyszyły tak kuriozalne zachowania jak wysyłanie smsów krajowym systemem RCB informujących nie o alertach pogodowych (a do tego ten system służy), ale zachęcających osoby 60+ do przyjścia do lokali wyborczych. Znowu rolę odegrała polityka, bowiem rządzący - słusznie jak się finalnie okazało - upatrywali w gronie emerytów potencjalnej grupy wyborców, która przechyli szalę zwycięstwa na popieranego przez rządzącą partię kandydata. Dlaczego to wszystko przypominam? Bo mam wrażenie, że to w tych właśnie wydarzeniach szukać należy momentu „rozluźnienia społecznego” - eksplozji postaw negujących pandemię, powszechnego odrzucenia maseczek, a jak jeszcze dodamy do tego - powrót do wesel, brak limitów w uroczystościach religijnych, otwarcie stadionów, obiektów sportowych, imprez masowych - mamy to, co mamy. Dorzućmy do tego słynne wypowiedzi kandydata Pana Andrzeja Dudy: „nigdy nie zaszczepię się na grypę, bo nie” i zastanówmy się, jak one przełożą się na sytuację epidemiczną na jesieni, na naszą codzienną, lekarską pracę. Ale wróćmy do dzisiejszych danych - popatrzymy na to lekarskim okiem. Dzisiaj, 30 lipca 2020, raportowany wiek Osób, których zmarły z powodu COVID-19 w Polsce (K-kobiet, M-mężczyzn) to: 80-K, 91-M, 68-M, 88-M, 62-M, 87-M Kraków, 59-K Nowy Sącz, 82-K Kędzierzyn Koźle, 83-M Tychy, 90-K Racibórz, 64-M Gliwice, 81-K Radom, 79-M Grajewo, 81-K Zielona Góra, 72-K Poznań. Czy nadal wmawiamy seniorom, że „nie należy obwiać się wirusa”? Czy Pan Premier nie ma dzisiaj nic do powiedzenia? Czy wirus nadal w odwrocie? Czy panujemy nad epidemią? Czy nie mamy się go bać? Jak wielką nieodpowiedzialnością wykazali się rządzący w ostatnim miesiącu? Pozostawiam te retoryczne pytania do odpowiedzi we własnym sumieniu …
Prof. Dzieciątkowski: Podobnie jak wówczas, tak i obecnie, nie wiem na jakiej podstawie Pan Premier opierał swoje wypowiedzi. Żadne szacunki epidemiologiczne z Polski, czy z Europy, nie wskazywały na "odwrót" SARS-CoV-2. Wprost przeciwnie, WHO alarmowało wówczas na temat powrotu zagrożenia zwiększoną liczbą zachorowań COVID-19 w naszym regionie. Zdecydowanie byłoby lepiej, gdyby na temat epidemiologii i ochrony zdrowia wypowiadali się specjaliści, a nie politycy.
Remedium - Jak wygląda sytuacja epidemiczna dziś i czego możemy się spodziewać?
Prof. Dzieciątkowski: Cóż, jest to niezmiernie trudne pytanie, jako że zawadza trochę o futurologię. Bez wątpienia nie możemy zaobserwować w Polsce spadku liczby zakażeń. Z przykrością muszę przyznać się, że byłem w będzie, myśląc iż zaobserwujemy w miesiącach letnich spadku liczby zakażeń nowym koronawirusem w kraju. Nawet w ostatnich swych komunikatach Światowa Organizacja Zdrowia mówi, że SARS-CoV-2 nie wykazuje sezonowości zachorowań. Stąd też poważnym wyzwaniem dla systemu opieki zdrowotnej może być nałożenie się zakażeń COVID-19 z sezonem zachorowań wywołanym wirusem grypy i wirusami grypopodobnymi. Może to stanowić poważny problem diagnostyczny - jak prawidłowo rozpoznać patogen, który wywołał zakażenie, ale i kliniczny, gdy lekarze mogą mieć do czynienia z superinfekcjami wywołanymi przez koronawirusa i wirusa grypy. Ich przebieg i rokowania mogą być daleko gorsze, niż w przypadku samej grypy, czy COVID-19.