Wyszukaj w publikacjach
Więcej znieczuleń to lepszy komfort rodzącej i więcej pieniędzy dla szpitala

Szpitale w Polsce otrzymają dodatkowe pieniądze za zwiększenie odsetka podawania znieczuleń podczas porodów naturalnych. Takie rozwiązanie ma poprawić komfort i bezpieczeństwo rodzących kobiet.
Jak podkreśla NIL, minister zdrowia, wprowadzając premie dla lecznic, które będą stosować znieczulenia, spełniła postulat samorządu lekarskiego. Wprowadzony przez Ministerstwo Zdrowia system premiowy zakłada wypłaty dla lecznic, które zwiększą liczbę znieczuleń zewnątrzoponowych lub podpajęczynówkowych. System ten ma na celu poprawę dostępności znieczuleń, a także wsparcie organizacyjne i finansowe placówek medycznych.
Premie będą zależały od procentowego udziału znieczuleń w ogólnej liczbie porodów naturalnych. Szpitale mogą otrzymać premię w trzech progach: za osiągnięty wskaźnik znieczuleń powyżej 10% współczynnik korygujący (premiowy) wynosi 12%, za wskaźnik znieczuleń powyżej 20% współczynnik premiowy wynosi 19%, a powyżej progu 35% - szpital otrzyma premię sięgającą nawet 21% stawki.
Z kolei szpitale, które nie osiągną minimalnego progu 5% udziału znieczuleń w porodach naturalnych (w kwartale), otrzymają niższe wynagrodzenie za poród (o 5%). Ta zasada ma motywować szpitale do zapewnienia dostępności znieczuleń. Damian Patecki, członek Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej podkreśla, że decyzja ministerstwa to krok w dobrym kierunku.
Dzięki temu kobiety zyskają lepszy dostęp do znieczuleń, a placówki medyczne będą miały większe możliwości, by sprostać tym potrzebom
– mówi.
Pieniądze za lepsze wskaźniki osiągnięte w drugim kwartale będą wypłacane szpitalom w trzecim kwartale.
Polska poniżej średniej europejskiej
Z najnowszych danych NFZ wynika, że w 2023 r. odsetek porodów naturalnych ze znieczuleniem zewnątrzoponowym wyniósł 17% w skali całego kraju, co jest poniżej średniej europejskiej wynoszącej 40%. Dr hab. n. med. Diana Massalska, prof. CMKP, ginekolog, kierownik Oddziału Położnictwa i Patologii Ciąży w Warszawskim Instytucie Zdrowia Kobiet, zwraca uwagę, że w Polsce odsetek cięć cesarskich w 2023 r. wyniósł prawie 50%, a tymczasem WHO zakłada, że poród operacyjny znajduje uzasadnienie medyczne u około 15% ciężarnych.
Stąd pytanie skąd tak wysoki odsetek cięć cesarskich w Polsce? Z medycznego punktu widzenia, poród drogami natury jest zdecydowanie korzystniejszy zarówno z punktu widzenia matki, jak i dziecka. Jednak dla znacznej części ciężarnych, perspektywa porodu drogami natury budzi bardzo niekorzystne emocje i lęk, co może wynikać z doświadczeń wcześniejszych pokoleń i braku wiedzy na temat obowiązujących obecnie standardów opieki okołoporodowej, ukierunkowanych na potrzeby rodzącej oraz możliwości zastosowania metod znoszenia bólu porodowego. Niestety, inną przyczyną jest prawdopodobnie nierównomierny dostęp do znieczulenia porodu na terenie naszego kraju – wysoki na przykład w województwie mazowieckim, skrajnie niski w Wielkopolsce
– mówi prof. Diana Massalska.
I zaznacza, że w Oddziale Położnictwa i Patologii Ciąży Warszawskiego Instytutu Zdrowia Kobiet, odsetek znieczuleń do porodu drogami natury w 2023 roku wyniósł 68,5%. Znieczulenie dostępne jest w tym szpitalu dla każdej rodzącej bez przeciwwskazań medycznych, która wyrazi takie życzenie.
W mojej opinii, znieczulenie porodu jest dobrodziejstwem dla pacjentki z uwagi na ograniczenie dolegliwości bólowych, ale również dla personelu medycznego. Poziom współpracy z pacjentką znieczuloną jest nieproporcjonalnie wyższy w porównaniu z pacjentką z silnymi dolegliwościami bólowymi w przebiegu porodu. Obecnie wskazaniem do zastosowania znieczulenia zewnątrzoponowego porodu są dolegliwości bólowe pacjentki oraz jej wola, oczywiście, przy braku przeciwwskazań medycznych. Przeciwskazania medyczne są bardzo nieliczne, obejmują głównie zaburzenia krzepnięcia, w tym małopłytkowość i inne skazy krwotoczne
– mówi lekarka.
Rozwiązanie tylko dla dużych szpitali?
Uważam, że wprowadzenie rozwiązania, polegającego na wprowadzeniu przez NFZ współczynnika korygującego, promującego placówki, które osiągają określony próg znieczuleń porodów drogami natury, daje szansę na zwiększenie dostępności znieczuleń porodu dla pacjentek, ale prawdopodobnie będzie to możliwe tylko w dużych placówkach medycznych, z odpowiednio dużą liczbą porodów. Wiąże się to z koniecznością zatrudnienia dodatkowego zespołu anestezjologicznego, co będzie rentowne w sytuacji wykonania przez ten zespół odpowiedniej liczby procedur. W ośrodkach dysponujących „położniczym” zespołem anestezjologicznym najprawdopodobniej znieczulenie porodu będzie dostępne dla większości rodzących
– mówi prof. Massalska.
Jednocześnie szpitale, które nie osiągną minimalnego progu 5% znieczulanych porodów, uzyskają wynagrodzenie o 5% niższe, co spowoduje obniżenie dochodu lecznicy.
W ośrodkach z niewielką liczbą porodów zatrudnienie dodatkowego zespołu anestezjologicznego może jednak nadal nie być opłacalne i mimo wprowadzonych systemowo zmian, dostępność znieczulenia dla pacjentek nie wzrośnie. Ponadto w małych ośrodkach dostępność anestezjologów może być niewystarczająca dla zapewnienia realizacji dodatkowych procedur medycznych
– wskazuje prof. Diana Massalska.