Wyszukaj w publikacjach

Spis treści
30.06.2023 o 12:49
·

Resort rozprawia się z nieuczciwymi praktykami

100%

Resort zdrowia przygotował rozwiązania, które mają ukrócić masowe wystawianie e-recept. Będą m.in. ograniczenia w ilości wystawianych recept. 

Od pewnego czasu uważnie przyglądamy się funkcjonowaniu rynku wystawiania e-recept w sposób automatyczny. Po przeanalizowaniu rynku we współpracy z Centrum e-Zdrowia okazuje się, że skala problemu jest bardzo duża. Udało nam się zidentyfikować 10 lekarzy, którzy wystawiali rocznie od 100 tys. do 400 tys. e-recept. To oznacza, że pracując 24 godziny na dobę, musieliby wypisywać 50 recept w ciągu godziny. To fizycznie niemożliwe

– mówił Adam Niedzielski, Minister Zdrowia.

Jego zdaniem, takie postępowanie nie ma nic wspólnego z medycyną i troską o zdrowie pacjenta.

Mamy do czynienia z jakimś biznesem. Są 2 przypadki, gdzie zachodzi podejrzenie, że zapisane silne leki doprowadziły do śmierci pacjenta

– mówił.

Szef resortu zdrowia poinformował, że w tej sprawie kontaktował się z Naczelną Izbą Lekarską, ale izba nie zareagowała.

Ostatnio wysłaliśmy do izby lekarskiej 4 pisma, które zawierały dane 29 lekarzy nagminnie łamiących prawo i wystawiających recepty hurtowo. Te pisma nie spotkały się z żadną reakcją izby lekarskiej, a przypomnę, że NIL ma prawo zawiesić prawo wykonywania zawodu takiemu lekarzowi. Ponieważ samo środowisko nie jest w stanie pozbyć się ze swojego grona czarnych owiec, czyli tych lekarzy, którzy stwarzają zagrożenie zdrowia i życia pacjenta, konieczne są drastyczne działania. Dlatego zdecydowałem się je podjąć. Podpisałem doniesienie do prokuratury w sprawie 10 lekarzy, którzy naszym zdaniem dopuścili się co najmniej pięciu przestępstw w związku z wystawieniem e-recept. To: fałszerstwo intelektualne, czyli poświadczenie nieprawdy w związku z niewykonanym badaniem, oszustwa - bo część tych recept jest refundowana, sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia publicznego na masową skalę, narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia i ułatwienie dostępu do środków odurzających. To są potencjalne zarzuty które sformułowałem w odniesieniu do prokuratury

– mówił.

Ponadto resort wprowadza ograniczenia w wystawianiu e-recept. W ciągu 10 godzin pracy lekarz będzie mógł maksymalnie wystawić ok. 300 recept dla 80 pacjentów.

Trzecim krokiem będzie rozporządzenie, które będzie ograniczało możliwość wystawiania leków psychotropowych przy pomocy tych platform.

Finalizujemy ten dokument

– mówił.

I zaapelował do izby lekarskiej, by podjęła działania w sprawie lekarzy, którzy dopuszczają się łamania przepisów prawa. 

Minister Zdrowia podkreślił też, że e-recepty nie będą likwidowane, ponieważ są ogromnym udogodnieniem dla pacjentów.

Ale jeśli w systemie pojawiają się różne nieprawidłowości musimy reagować i przyjrzeć się, osądzić, na ile te działania podejmowania przez lekarzy są nieetyczne

– mówił. 

Recepta co kilka sekund?

Dziennik Gazeta Prawna poinformował, że dotarł do danych, z których wynika, że są lekarze, którzy dziennie wystawiali kilkaset recept dziennie zarabiając przy tym spore pieniądze. Małżeństwu lekarzy udało się wystawić w ciągu roku ponad 700 tys. e-recept, co oznacza, że robili to co kilkanaście sekund. Dziennik wyliczył, że mogli zarobić w ten sposób ok. 10 mln zł. Kolejni rekordziści wystawiali od 100 do 200 tys. rocznie. 

Samorząd lekarski: to niezależne sądy orzekają o winie, a nie Minister Zdrowia 

Po konferencji Ministra Zdrowia i zarzutach sformułowanych pod adresem Naczelnej Rady Lekarskiej, samorząd lekarski zorganizował briefing.

Chcemy dziś odpowiedzieć na zarzuty Ministerstwa Zdrowia, jakoby samorząd nie radził sobie z zarzutami stawianymi przez ministra. Samorząd działa w granicach obowiązującego prawa i będziemy go przestrzegać. W Polsce to sądy wydają wyroki, a nie pan minister swoimi pismami czy występami. Co Minister Zdrowia robił przez ostatnie dwa i pół miesiąca? Dlaczego nie powiadomił organów ścigania? Każda sprawa wymaga wnikliwego wyjaśnienia. Jesteśmy oburzeni, że pan minister w sposób arogancki i happeningowy, próbuje ukrywać brak swoich działań

– mówił Łukasz Jankowski, prezes NIL.     

Jak wyjaśnił Jankowski, od połowy kwietnia do końca czerwca, z MZ do NIL wpłynęło 10 zawiadomień, które następnie trafiły do Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej (NROZ), a dalej były kierowane do jego okręgowych odpowiedników. 

Rzecznicy zaczęli prowadzić postępowania, które wiążą się z wezwaniem lekarza do złożenia wyjaśnień, przesłuchaniem świadków. Jeżeli pan minister uważa, że ci lekarze, których dotyczyły zawiadomienia, popełnili przestępstwo i kieruje zawiadomienia do prokuratury, to co robił przez ostatnie dwa miesiące? Dlaczego zawiadomienie skierowane do NIL nie wiązało się jednocześnie z zawiadomieniem organów ścigania?

–pytał Jankowski.

I podkreślił, że w ramach samorządu lekarskiego postępowania toczą się już w różnych miastach, m.in. w Warszawie, Lublinie, Łodzi, w Poznaniu, w Gdańsku, w Koszalinie, w Katowicach, w Olsztynie, w Toruniu, we Wrocławiu.

W niektórych sprawach są już postawione zarzuty

 – mówił. 

Łukasz Jankowski uważa, że MZ próbuje zrzucić odpowiedzialność na samorząd i na lekarzy.

System informatyczny pozwala ministerstwu na wykrycie przypadków, kiedy lekarz wystawia niepokojąco wiele e-recept. Nie ma zgody na ferowanie wyroków poprzez pisma. Ministerstwo nie powinno zajmować się happeningami. Sprzeciwiamy się temu, by oskarżać lekarzy na podstawie wystąpień ministra. Żyjemy w państwie prawa, każdy ma prawo do obrony. Nawet silne podejrzenie popełnienia przewinienia zawodowego nie zwalnia samorządu z przestrzegania procedur

– mówił prezes NRL. 

Zdaniem prezesa Jankowskiego dzisiejsza konferencja ministra Niedzielskiego to element kampanii wyborczej, a nie troska o realną systemową zmianę.

Grzegorz Wrona, były Naczelny Rzecznik Odpowiedniości Zawodowej, sekretarz NRL poinformował, że żadne z postępowań nie zostało zamiecione pod dywan przez rzecznika odpowiedzialności zawodowej.

Rzecznik w ciągu 6 miesięcy musi zgromadzić wszystkie dowody, by wraz z ewentualnym wnioskiem o ukaranie położyć je na stole sądu lekarskiego. Sprawa, o której rozmawiamy, nie jest taka prosta. Sąd lekarski nie ma jasno określonych terminów rozpoznania sprawy. W kwietniu otrzymaliśmy pierwsze informacje, a niektóre sprawy są już w sądach

– mówił Grzegorz Wrona. 

Klaudiusz Komor, wiceprezes NRL, zwrócił uwagę, że to samorząd jako pierwszy wracał uwagę na ten problem i apelował o zmiany prawne.

Po pandemii teleporada stała się jednym z elementów leczenia, jednak znalazły się firmy, które tego nadużywają. Ograniczenie wystawiania liczby recept przez lekarza nie rozwiązuje problemu. Wystarczy pilnować, żeby wszystkie podmioty działające w ochronie zdrowia miały również gabinet stacjonarny. I drugie rozwiązanie: ograniczenie odsetka teleporad np. do 30-40 proc. W tym momencie receptomaty stałyby się nieopłacalne

– dodał Komor.

Źródła

  1. Dziennik Gazeta Prawna

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).