Wyszukaj w wideo
7 niezbędnych wpisów w dokumentacji medycznej rezydenta
Prowadzenie dokumentacji medycznej stanowi istotną – i zazwyczaj najmniej satysfakcjonującą – część obowiązków lekarza/ki rezydenta/ki. W trakcie szkolenia specjalizacyjnego rezydent/ka pozostaje pod stałym nadzorem kierownika/czki specjalizacji, dlatego umiejętność współpracy w zakresie kompleksowego prowadzenia dokumentacji medycznej jest niezwykle ważna.
Zapraszamy na bezpłatny webinar “7 niezbędnych wpisów w dokumentacji medycznej rezydenta”, podczas którego nasz ekspert, posiłkując się praktycznymi przykładami, przedstawił rekomendowane sposoby działania w sytuacjach problemowych związanych z udzielaniem świadczeń przez lekarza/kę rezydenta/kę.
Wydarzenie odbyło się 9 września 2024 r. Spotkanie poprowadził dr hab. n. praw. Radosław Tymiński.
Tematyka spotkania
Podczas webinaru omówione zostanały następujące zagadnienia:
- krótka charakterystyka odbywania szkolenia specjalizacyjnego w trybie rezydenckim;
- zakres odpowiedzialności rezydenta/tki za udzielane świadczenia;
- odpowiedzialność kierownika/czki specjalizacji za działania rezydenta/ki;
- przykłady wpisów do dokumentacji ważnych dla bezpieczeństwa prawnego rezydenta/ki;
- wnioski praktyczne dla rezydentów i rekomendowane działania w związku z omawianymi wpisami do dokumentacji.
O prowadzącym
Dr hab. n. praw. Radosław Tymiński – adwokat, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, twórca bloga prawalekarza.pl, ekspert do spraw legislacji, wykładowca na ponad 150 konferencjach dla lekarzy i lekarzy dentystów. Napisał rozprawę habilitacyjną pt. “Wykonywanie zawodu lekarza i lekarza dentysty. Aspekty administracyjnoprawne”. Zajmuje się obroną lekarzy w procesach sądowych oraz obsługą prawną praktyk lekarskich i podmiotów leczniczych.
Już dziś obejrzyjcie bezpłatny webinar, aby dowiedzieć się, jak prawidłowo prowadzić dokumentację, dbając przy tym o własne bezpieczeństwo prawne!
Dzień dobry, witam serdecznie wszystkichwidzów zgromadzonych z nami natym webinarze, którzy chcą poszerzać znami swoją wiedzę w zakresieprawa medycznego.Ja nazywam się Aleksandra Skwarek,jestem lekarką i redaktorką Remedium, amoim dzisiejszym gościem jest panprofesor Radosław Tymiński.Dzień dobry pani redaktor.Dzień dobry państwu.Dla tych, którzy jeszcze nieznają Pana Profesora, krótka nota biograficzna.Pan Profesor jest adwokatem zwieloletnim doświadczeniem w zakresie prawa medycznego.W swojej praktyce zajmuje sięobroną lekarzy w procesach sądowych orazobsługą podmiotów leczniczych oraz praktyklekarskich.Dzisiejszym tematem będą wpisy dodokumentacji medycznej, w szczególności w praktycelekarza rezydenta.Myślę, że temat bardzo aktualnyi bardzo potrzebny, prawda?
Wydaje się, że tak, ponieważmamy bardzo dużo problemów, na którerezydent po drodze natrafia iwarto mieć dobrze udokumentowane pewne rzeczy,żeby bezpiecznie przejść przez tenetap, który tak naprawdę ma pomócw kształceniu, w nauczeniu siępewnych rzeczy.A też dodatkowo mam wrażenie,że dzisiejszy webinar łączy dwa różnetematy.To jest po pierwsze dokumentacjamedyczna per se, który też jużbył tutaj poruszany, ale teżto, jak ma w tym wszystkimporadzić sobie lekarz rezydent, którylawiruje w tej dość specyficznej pozycjiz punktu widzenia prawnego.Oczywiście i będziemy o tymwszystkim mówić.Będziemy też odpowiadać na pytania,bo to chyba jest bardzo ważne,że nasi uczestnicy-- proszę nietraktować tego tematu jako skończony, tylkopo wykładzie będziemy mieć dużoczasu, żeby odpowiadać na pytania, któresię pojawią.Dokładnie.Tak więc zachęcamy do zadawaniapytań w czacie, w trakcie wykładubądź już po skończeniu.W takim razie myślę, żejuż bez zbędnego przedłużania zachęcam dorozpoczęcia webinaru.Bardzo dziękuję.
Ja będę oczywiście starał sięz panią doktor prowadzić dyskusję, jakiśdialog i też zachęcać, żebypani doktor mnie wspomagała, ponieważ tematdotyczy niezbędnych wpisów w dokumentacjilekarza rezydenta i zacznę od pewnegowprowadzenia.Potem omówię modele kompetencji lekarskich,bo to jest ważne, żeby zrozumieć,jak polski system prawny, jakpolskie prawo postrzega w ogóle lekarzarezydenta, bo kompletnie inaczej niżlekarza stażystę i o tym wartopamiętać.Omówię, jakie są determinanty prawnejfaktycznej odpowiedzialności rezydenta.Przedstawię kilka przypadków z życiawziętych, czyli spraw sądowych.Następnie omówię parę wpisów przydatnychdla rezydentów, no i postaramy sięwspólnie dokonać jakiegoś podsumowania naszegotematu i sformułować pewne wnioski naprzyszłość.Proszę państwa, więc zacznijmy odtego, że lekarz rezydent czy wogóle lekarz, który zdobywa specjalizację-państwo doskonale wiedzą, że lekarz możezdobywać specjalizację w trybie rezydentury,czyli na podstawie umowy o pracęna czas określony, podczas którejodbywa szkolenie specjalizacyjne w danym podmiocieleczniczym, może odbywać te szkoleniespecjalizacyjne w ramach umowy wolontariatu, możerozszerzyć sobie doktorat o pewneelementy szkolenia specjalizacyjnego.Czyli tak naprawdę mamy tutajróżne formy i proszę państwa, wartona to zwrócić uwagę, dlatego,że jeżeli my mówimy o odpowiedzialnościprawnej rezydenta czy odpowiedzialności prawnejkogokolwiek, to tak naprawdę musimy wiedzieć,o czym mówimy.I odpowiedzialność prawna to jestsytuacja, w której dana osoba, lekarz,prawnik, kierowca samochodu ponosi przewidzianeprawem konsekwencje za swoje działania lubzaniechania.To jest odpowiedzialność prawna.I teraz, jak państwo widzą,ta odpowiedzialność prawna jest determinowana przezco?Przez prawo, bo to prawomówi, w których sytuacjach będziesz ponosiłkonsekwencje.Teraz proszę zwrócić uwagę, żesytuacja prawna lekarza, który robi specjalizację,a już jak powiedzieliśmy zpanią doktor, może to robić naróżnych podstawach prawnych, jest różnew zależności od podstawy, na którejten lekarz robi specjalizację.No bo proszę zwrócić uwagętakie dwie podstawowe rzeczy.Rezydentura to jest umowa opracę, umowa na czas określony, gdziemamy wynagrodzenie wskazane w ustawie,ustalone przez ministra, ustalone w ustawie.Mamy przynależność wszystkich urlopów: macierzyński,wychowawczy, wypoczynkowy, na szkolenie, tak?W ramach umowy o pracę-Zgadza się.Rezydent od razu ma wszystkieurlopy.Natomiast jeżeli rezydent robi specjalizacjęw ramach umowy cywilnoprawnej, to taknaprawdę od razu wiemy, panidoktor jako doskonały też już prawnik,bo już w tylu seminariachbrała udział, że też wie jużna pewno, że tak naprawdę,jeżeli mamy umowę kontraktową, to my,lekarz jako strona i tenpodmiot, z którym on zawiera, określająwarunki tej umowy.Czyli pani może w swojejumowie kontraktowej wpisać sobie, że będziepani miała płatny dwutygodniowy urlop,ale to nie musi być.Zależy od tego, co wynegocjujemy.Zależy od tego, co wynegocjujemyi dlaczego na to zwracam uwagę.Bo to jest, proszę państwa,bardzo ważne.Dlatego to jest ważne, bow umowie o pracę mamy zgóry wskazane rzeczy, które są. Wszystkiete urlopy, wszystkie uprawnienia pracownicze.Natomiast w ramach umowy cywilnoprawnej,na której lekarz również może robićspecjalizację, to my negocjujemy warunkirobienia tej specjalizacji.Możemy mieć urlopy, nie musimy.I teraz, proszę państwa, tojest niezwykle ważne, bo również takim,taką sferą, którą możemy wramach tej umowy negocjować, jest sferaodpowiedzialności, bo przypomnijmy, że wramach umowy o pracę kto odpowiada?Pracodawca odpowiada za cywilnoprawne skutkipostępowań swojego pracownika, chyba że temupracownikowi można przypisać winę umyślną.Czyli można powiedzieć, że onchciał wyrządzić szkodę.Natomiast proszę zwrócić uwagę, żejeśli chodzi o kontrakty i umowękontraktową, czyli umowę cywilnoprawną, taodpowiedzialność zależy od tego, co stronywynegocjują.Czyli jeżeli lekarz, który chcerobić specjalizację na umowie cywilnoprawnej, wynegocjujesobie, że on nie ponosiodpowiedzialności, to może to wynegocjować.Tylko czy ten jego drugastrona na to się zgodzi?Tak więc zwracam uwagę, boto jest niezwykle ważne, że pozycja,prawa i obowiązki lekarza zależąod podstawy, na której robi specjalizację,od podstawy prawnej szkolenia specjalizacyjnego.Teraz przyjrzyjmy się modelom kompetencjilekarskich.Proszę państwa, taki podstawowy modelkompetencji lekarskich określa nam artykuł drugi,ustęp pierwszy ustawy o zawodachlekarza i lekarza dentysty, który mówi,na czym polega wykonywanie zawodulekarza: na badaniu stanu zdrowia, rozpoznawaniuchorób, zapobieganiu im, leczeniu irehabilitacji chorych, udzielaniu porad lekarskich, wydawaniuopinii i orzeczeń lekarskich.Proszę państwa, więc przeanalizujmy chwilęto.Podstawowy model kompetencji lekarskich, zwróćciepaństwo uwagę, mówi o wykonywaniu zawodulekarza, czyli lekarza, niezależnie odtego, jaką ma specjalizację, czyli wykonywaniezawodu lekarza polega na udzielaniuświadczeń zdrowotnych, w szczególności te niektóreświadczenia, które ustawodawca nam wylicza.I proszę zwrócić uwagę nabardzo ważną kwestię.Jeżeli ktoś z Państwa posiadaprawo wykonywania zawodu lekarza, to niema dokumentu w zasadzie wpolskim systemie prawnym, który by różnicowałuprawnienia lekarzy, dlatego że albomamy ograniczone prawo wykonywania zawodu, tak?Czyli to takie stażysty, albomamy warunkowe, czyli dla tych lekarzy,którzy tam z Ukrainy teżprzyjechali i mogą dostać, albo mamypełne prawo wykonywania zawodu, czylipo prostu prawo wykonywania zawodu.Co to oznacza?Proszę państwa, to oznacza, żekażdy lekarz, który ma dokument prawowykonywania zawodu, może podjąć siękażdego świadczenia zdrowotnego, ponieważ przepisy nieróżnicują kompetencji w zależności odspecjalizacji.Ta definicja była bardzo przekrojowa.To też było widoczne iprzecież nawet w obrębie specjalizacji mamyspecjalistów, którzy zajmują się naprzykład diagnostyką obrazową i takich, którzyzajmują się już całym procesemleczenia.A tu mamy tak naprawdęmultum możliwości, za które no jednaktrzeba podjąć odpowiedzialność.Tak jest.I proszę teraz zwrócić uwagę,że nie ma obecnie w polskimprawie takiej podstawy prawnej, żebytwierdzić, że na przykład świadczeń zokreślonej dziedziny może udzielać tylkospecjalista.No chyba, że przepisy namwprowadzają i my mamy takie przepisy,które mówią na przykład no,jeśli chodzi o znieczulanie pacjentów, tomoże to robić tylko anestezjolog,ale mamy rozporządzenie ministra zdrowia, którenam wprowadziło tę zasadę.Mamy pewne przepisy, które mówią,że na przykład legalnej aborcji możedokonać tylko ginekolog-położnik.Czyli mamy przepisy, które nammówią spośród tych wszystkich czynności, któremoże wykonywać lekarz, każdy lekarz,pewne zabieramy do specjalistów i proszęzwrócić uwagę, że to sąpewne kompetencje, które są zabrane dospecjalistów.I teraz, proszę państwa, możemyzwrócić uwagę na to, że takipodstawowy model kompetencji lekarskich wyglądaw ten sposób.W Polsce zawód może wykonywaćpoza jakimiś zupełnymi wyjątkami, o którychnie ma potrzeby mówić, alete wyjątki istnieją.Na przykład przyjedzie lekarz zreprezentacją z innego kraju, lekarz reprezentacjitego innego kraju i onmoże wykonywać zawód u nas.No to jest jeden zwyjątków.Ale generalnie polski model prawnyprzewiduje, że zawód lekarza może wykonywaćtylko lekarz, któremu samorząd przyznałprawo wykonywania zawodu.Czyli to takie pełne, nieograniczoneprawo oraz każdy lekarz ma pełnekompetencje lekarskie, chyba że ichograniczenie wynika z przepisów prawa powszechnieobowiązującego.I chcę, żebyście państwo tozrozumieli, bo to jest niezwykle istotnakwestia.Mianowicie w tej sprawie chodzio to po prostu, że wmomencie, w którym pani doktorodbiera swoje prawo wykonywania zawodu, topełne, nieograniczone, ma pani pełniękompetencji lekarskich, chyba że jakiś przepis
powiedział: no dane świadczenie możerobić tylko specjalista.I to jest, proszę państwa,bardzo ważne.Dlaczego?Bo podajmy sobie przykład.Operacja neurochirurgiczna glejaka mózgu. Może robićkażdy lekarz.Nie podjęłabym się.Ja rozumiem.No i bardzo dobrze.Natomiast może ją robić każdylekarz, ponieważ wykonanie tej operacji niejest zastrzeżone do kompetencji neurochirurga.I zobaczcie państwo, jak polskisystem prawny funkcjonuje.Czyli mówiąc wprost, mamy tutajróżnego rodzaju przykłady i możemy powiedzieć,że ok, znieczulać może tylkoanestezjolog, bo tak mówi rozporządzenie.No ale z kolei operacjęneurochirurgiczną może wykonać każdy lekarz, bonie ma przepisu, który bymówił, że tylko neurochirurdzy.No, tutaj to rozróżnienie jestna pewno nieidealne, zwłaszcza że jeżelichodzi o znieczulanie, to wydajemi się, że już przy jakichśtakich mniejszych znieczuleniach typu nawetpodanie midazolamu nie wiem na ileto jest prawnie tak naprawdęlegalne, mimo że regularnie dzieje sięto na przykład przy zabiegach.Nie, bo pewne rzeczy sądopuszczone, tylko proszę pamiętać, że znieczuleniaogólnego może dokonywać tylko anestezjolog,to już inny lekarz nie mógłbytego dokonać, bo mamy przepisy.
I teraz, proszę państwa, chciałbymzwrócić uwagę na to, że oczywiściete przepisy możemy wskazać naróżne przepisy, które mówią o kompetencjachszczególnych.Czyli nie wystarczy być lekarzem,trzeba mieć specjalizację.Proszę zwrócić uwagę eksperyment medycznymusi nim kierować po pierwsze lekarzspecjalista.Czyli nie wystarczy, żeby miałprawo wykonywania zawodu i to jeszczez dziedziny, która jest przydatnaw danym eksperymencie.Tak?Czyli musi być to dziedzina,że tak powiem, związana w jakiśsposób z eksperymentem, na przykładordynatorem czy lekarzem kierującym szpitalnym oddziałemratunkowym może być tylko lekarz,który ma specjalizację w dziedzinie medycynyratunkowej.Czyli no już nie możebyć internista, który może być świetnymlekarzem, ale już nie możebyć kierownikiem SOR.No i wreszcie przerywania ciążymoże dokonać lekarz posiadający przynajmniej pierwszystopień specjalizacji w zakresie położnictwai ginekologii bądź tytuł specjalisty.I to proszę państwa, dlaczegona to zwracam uwagę?Ponieważ od ogólnej zasady kompetencjilekarza mamy wyjątek w postaci przepisu,który mówi nie do tejkonkretnej dziedziny, to ty musisz miećjakąś tam specjalizację.I to jest, proszę państwa,może dla wielu będzie szokiem, alelekarz rezydent ma takie samekompetencje jak lekarz specjalista, chyba żeco innego wynika z przepisówprawa.Czyli mówiąc wprost lekarz rezydentmoże udzielić każdego świadczenia zdrowotnego, chybaże przepis szczególny mu zabraniawykonać tego świadczenia zdrowotnego.Tutaj przyszło mi do głowyjedno pytanie, jak to się maw takim razie do tego,że lekarze rezydenci podczas pierwszych latrezydentury, zdaje mi się, żepodczas pierwszych dwóch nie powinni świadczyćżadnych usług w zakresie poradni?Nie wiem, czy to jestjakaś regulacja wewnętrzna mojego szpitala.Wydaje mi się, że raczejjest to- Nie, nie, to wynikaz przepisów NFZ, że niesą rozliczane po prostu jeżeli- Czylito już są kwestie finansowe,a nie prawne.To są kwestie finansowe, anie prawne.
Ale teraz, proszę państwa, jakbyna co chciałbym zwrócić uwagę, boto jest bardzo ważne, bolekarz rezydent, czy też niezależnie odtego lekarz, który ma prawowykonywania zawodu w tym prawie, jestrówny specjaliście, chyba że przepismówi inaczej.I tak naprawdę proszę pamiętać,że tam, gdzie pojawiają się kompetencje,tam się też pojawia odpowiedzialność.No bo jeżeli państwo możecieudzielić każdego świadczenia zdrowotnego tak jakspecjalista, to sąd czy prokurator,czyli organ prowadzący daną sprawę, będziemusiał zrozumieć, w jakim charakterzewy byliście w tym szpitalu czyw tym podmiocie leczniczym.A dlaczego to jest takieważne?Dlatego, proszę państwa, że tezasady odbywania rezydentury, tej rezydentury wtrybie umowy o pracę, modyfikują,że tak powiem, zasady odpowiedzialności prawnejlekarzy rezydentów.Dlaczego modyfikują?Ponieważ wprowadzają pewne przepisy szczególne,które mają znaczenie dla odpowiedzialności.I proszę zwrócić uwagę, żejednym z takich przepisów jest tenprzepis, który mówi, że lekarzodbywa szkolenie specjalizacyjne na podstawie iw zakresie ustalonym w programiespecjalizacji dla danej dziedziny, z uwzględnieniemodpowiedniego modułu.I to, proszę Państwa, jużważna uwaga jest taka, mianowicie tutajpojawia się kwestia, która jestbardzo ważna.Odbywanie rezydentury nie jest kwestiądowolną, tylko sformalizowaną.I podam tutaj prosty przykład,bo nie każdy sobie zdaje ztego sprawę.Państwo w ramach specjalizacji macieokreślone moduły, tak?Ileś tygodni na oddziale jakimś,ileś tygodni na oddziale innym.Niestety bardzo często pojawia siętaka praktyka, nie wiem, czy panidoktor o tym słyszała, żektoś mówi, to my ci zaliczymyten moduł.To jest, proszę państwa, niespełnieniewymogów odbywania rezydentury i za latpięć, jak będziecie kończyć rezydenturę,czy sześć, w zależności od tego,jaka rezydentura, ktoś może powiedziećzaraz chłopie, ale ty nie byłeśsześciu tygodni tu i tu.Nie dopuszczamy cię.I dlatego tak ważne jestto, żeby odbywać specjalizację zgodnie ztymi programami, z tymi stażami. Botam w ramach programu specjalizacji maciepewne określone umiejętności i tygodniestażu, które trzeba zrealizować.Tak, zgadza się.No to jest dość powszechnapraktyka.Tak naprawdę nie wiem dokładnie,kto weryfikuje potem to, czy rezydencisą na tych stażach, czynie.Czy to bardziej jest kwestiadziału kadr szpitala, czy jakichś organówzewnętrznych?To jest różnie, bo proszęzwrócić uwagę, że prawo do weryfikacjibędzie miał ten organ, któryrozlicza rezydenturę, czyli tutaj akurat urządwojewódzki mamy, prawda, rozlicza terezydentury i on może sprawdzić pewnerzeczy.I dlatego o tym mówimy,że to jest niezwykle ważne, żebyjednak trzymać się tego programu.I teraz, proszę państwa, jeżelibyśmy spojrzeli na ten model specjalizacjirezydenckiej, to ten model mówitak: musisz odbywać specjalizację pod nadzoremkierownika.Teraz, proszę państwa, bardzo częstyproblem.Okazuje się, że lekarz rezydent--kim może być kierownik lekarza rezydenta?Lekarzem z tego samego podmiotu,który musi być na umowę opracę albo na umowie cywilnoprawnej.Jeżeli zdarza się tak, żena przykład kierownik specjalizacji przechodzi naemeryturę, to co powinien zrobićlekarz?Jak najszybciej poprosić o wyznaczenienowego, bo on jak będzie miałdziurę w nadzorze przez kierownikaspecjalizacji, to nie, nie realizuje programuspecjalizacji, bo realizować program specjalizacjimożna tylko pod nadzorem kierownika.I teraz, proszę państwa, teżważna rzecz, że mamy określone celesprawowania nadzoru i proszę zwrócićuwagę, że ten obowiązek nadzoru kierownikaspecjalizacji nad rezydentem jest zróżnicowany.Dlaczego?Dlatego, że w zakresie badańdiagnostycznych i ich rozpoznania i rozpoznania,interpretacji badań, sposobów leczenia izaleceń dla pacjenta, nadzór kierownika możetrwać przez cały okres specjalizacji,natomiast w zakresie umiejętności praktycznych trwado czasu nabycia przez lekarzarezydenta umiejętności ich samodzielnego wykonywania.Co to oznacza?Jeżeli mamy jakiś zabieg prosty,dajmy na to apendektomię i kierownikspecjalizacji powie, dobra Franek, tyjuż umiesz wykonywać apendektomię, to wtedykierownik specjalizacji powinien wpisać umiejętnośćsamodzielnego wykonania apendektomii w SMK iwtedy Franek może samodzielnie wykonywaćapendektomię.I teraz proszę państwa, tojest bardzo ważne, bo jeżeli wpiszewam kierownik umiejętność samodzielnego wykonywaniaokreślonych zabiegów, to wy już macieprawny obowiązek ich wykonywania, czyliprawny obowiązek ich wykonywania wtedy, kiedysą potrzebne, konieczne, wskazane.I tutaj dochodzimy jeszcze dokolejnych problemów, bo proszę zwrócić uwagę,że tak naprawdę ten obowiązeknadzoru kierownika nad rezydentem, kiedy sięaktualizuje?Wtedy, kiedy kierownik o pewnychrzeczach wie.Czyli no przychodzi pacjent naoddział, kierownik nie został powiadomiony, ewentualnielekarz dyżurny, który zastępuje kierownika,bo też może zastępować i proszęzwrócić uwagę, że jeżeli nieodnotujemy odpowiednio w dokumentacji, że powiadomiliśmykierownika, to on może powiedzieć,nie mogłem nadzorować, bo nie wiedziałem.Czyli w takim razie tozawsze musi być kierownik, który jestuwzględniany jako osoba, która jestinformowana o naszych działaniach diagnostycznych- Kierownikalbo dyżurny.No właśnie.A jak nie ma kierownika,to ktoś, kto go zastępuje.No bo proszę państwa, tojest właśnie tak, że niestety wpolskim systemie mamy bardzo wielebolączek, takich związanych z niedowładem organizacyjnym.Ja znam przypadki rezydentów, którzyprzez pół roku nie mają kierownikaspecjalizacji.Znaczy dla mnie na przykładjest to dość abstrakcyjne, biorąc poduwagę oddziały, które są dośćduże, no i ten kierownik specjalizacjimoże być w zupełnie innymdziale i często te rotacje obejmująpracę w różnych zespołach izazwyczaj w obrębie danego zespołu jestwyznaczona osoba, która jest- Noto jak jest wyznaczona, to jestokej.Mhm, czyli to też jest-Jak najbardziej, bo te funkcje kierownikaspecjalizacji może sprawować inny lekarzi to jest dobre, ale musibyć wskazane konkretnie kto sprawuje.I teraz proszę państwa, jeżelispojrzymy na te prawne determinanty odpowiedzialnościrezydenta, to musimy mieć świadomośćtego, że po pierwsze to, comówiliśmy, podstawa prawna udzielania świadczeń,czyli umowa kontraktowa czy umowa opracę.Drugie rzecz, druga rzecz tomiejsce udzielania świadczeń, bo tu jestbardzo ważna rzecz, proszę państwalekarz rezydent i pani doktor mówięto, bo to jest bardzoważne, może występować, jak państwo widzicie,w dwóch rolach.Może występować w roli lekarzarezydenta, ale tylko w tym podmiocie,w którym odbywa specjalizację imoże występować w roli lekarza, któryma pełnię uprawnień.Czyli wyobraźmy sobie, że panidoktor jest rezydentką kardiologii i realizujePani program w jakimś szpitalu,tak?W szpitalu klinicznym mającym akredytację,ale po godzinach pani doktor idziedo NPL-u, żeby dorabiać.Proszę zwrócić uwagę, to jestbardzo częste.Bardzo częste, zupełnie inna odpowiedzialność,prawda?Inna odpowiedzialność, bo tylko wtym podmiocie leczniczym, w którym panirobi specjalizację, jest pani rezydentem,który musi być nadzorowany i musiinformować kierownika specjalizacji o pewnychrzeczy.Natomiast już w tym NPL-upani jest lekarzem, który ma pełnięprawa wykonywania zawodu. Tak z mojegopunktu widzenia w NPL-u jestem, mamwiększą samodzielność, ale jestem mniejchroniona.Na to się chyba tomniej więcej przekłada, prawda?Bo jest też takie pytanie,które moim zdaniem zahacza o tentemat.Nie rozumiem faktu, który mówił,że po stażu, przed rozpoczęciem rezydenturyz medycyny rodzinnej możemy iśćdo POZ i świadczyć usługi wpełnym zakresie.Przy czym w programie specjalizacjiz medycyny rodzinnej już istnieje zapis,że możemy rozpocząć świadczenie usługw innym podmiocie dopiero po pierwszymroku szkolenia.W innym podmiocie leczniczym zzakresu POZ.Ja to tak rozumiem.Natomiast nie zdawałam sobie sprawyz istnienia takiego zapisu.Tak, tak, ale to chodzio inny POZ, bo Pani możejakby dorabiać sobie, na przykładlekarz, który skończył staż, ma prawowykonywania zawodu, nie ma żadnejspecjalizacji .Przepraszam bardzo.Może założyć prywatny gabinet.I w tym gabinecie pracowaćdzień i noc, a oprócz tegorobić specjalizację gdzieś.I to jest jego prawo.Tylko on wtedy występuje wdwóch różnych rolach.I proszę zwrócić uwagę, takjak tu mamy na prezentacji, tak jak tu mamy naprezentacji odpowiedzialność, czyli miejsce udzielaniaświadczeń zdrowotnych determinuje nam zakres odpowiedzialności,bo jeżeli w podmiocie leczniczym,w którym nie robi rezydentury, tolekarz ma pełną odpowiedzialność.Natomiast jeżeli w podmiocie leczniczym,w którym robi rezydenturę, to jestto odpowiedzialność ograniczona.Rodzaj wykonywanej czynności, czyli mówimytutaj o czynności, jeżeli czynności możesamodzielnie wykonywać.Czyli to jest lekarz jużnabył możliwość samodzielnego wykonywania pewnych czynności.To lekarz ponosi za topełną odpowiedzialność.Natomiast jeżeli jeszcze nie nabyłi robi je pod nadzorem, tojego odpowiedzialność jest ograniczona.I wreszcie, proszę państwa, tęodpowiedzialność lekarza modyfikują nam okoliczności zdarzenia.I mamy trzy takie podstawoweokoliczności, mianowicie na polecenie kierownika.Jeżeli kierownik każe coś zrobićlekarzowi rezydentowi, no to kierownik ponosiza to odpowiedzialność.Za wiedzą kierownika.Wtedy odpowiedzialność rezydenta też jestograniczona.No bo on zgłosił, powiedziałno i robi.I wreszcie bez wiedzy kierownika.Wtedy jest pełna odpowiedzialność rezydenta.I proszę państwa, to jestten moment, w którym my dochodzimy<span data-href="1
do dokumentacji medycznej tak naprawdę,bo państwo już z tego sięna pewno zorientowaliście, że naodpowiedzialność ma wpływ szereg okoliczności, którepowinny znaleźć odzwierciedlenie w dokumentacjimedycznej.Różnej.I teraz, proszę państwa, podstawaprawna udzielania świadczeń zdrowotnych.No to zależy od umowy,tak?Miejsce udzielania świadczeń, no poprostu od podmiotu leczniczego, czy tammamy rezydenturę, czy nie.Rodzaj wykonywanej czynności.Jaka dokumentacja tu jest potrzebna?Otóż, proszę państwa, system SMK.No bo jeżeli będzie adnotacja,że możesz samodzielnie wykonywać, no tomożesz i wtedy już jestokej.Jeżeli nie ma tej adnotacji,to czynność powinna być nadzorowana.No i okoliczności zdarzenia, którepowinny nam wynikać z dokumentacji.Czy poinformowałeś kierownika o czymś,czy nie poinformowałeś.I tutaj, proszę państwa, chciałemprzedstawić takie przypadki, które to sąsprawy autentyczne, które zobrazują tenproblem.A czy pytania odnośnie właśnieteż kilku sytuacji teraz, czy jużpo tych przypadkach?To może teraz jeżeli sąjuż.Bo mamy dwa pytania też.
Pytanie numer jeden czy konsultacjez SOR lub z innych oddziałówpowinny być wykonane tylko podnadzorem specjalisty lub tylko przez specjalistę?Czy w ogóle rezydent możesamodzielnie konsultować?Może konsultować, jeżeli nabył samodzielnąumiejętność konsultowania, czyli jeżeli jest odnotowanew SMK.Natomiast proszę państwa, szczerze mówiąc,no, jeżeli mamy trudnego pacjenta iże tak powiem, wzywa naslekarz na konsultację, to bardzo nierozsądnejest wysłać, z całym szacunkiem,rezydenta drugiego roku.Jakby z całym szacunkiem, dlatego,że on się kształci, ma wiedzęi tak dalej.Natomiast pamiętajmy, że często tekonsultacje są zasięgane, no, w przypadkachtrudnych, bo SOR to jeszczetrochę co innego, bo że takpowiem, wzywa się lekarza nakonsultację i on ma określić, czysą wskazania do hospitalizacji danegopacjenta, tak?I tutaj łatwo sobie możemywyobrazić, że tak powiem, że wzywamyna SOR, idzie rezydent imówi tak, widzę wskazania do hospitalizacji,bo proszę zwrócić uwagę, tumówimy o zerojedynkowej decyzji.Natomiast jeżeli mówimy o sytuacji,w której nie chodzi nam okonsultację, czy ma być przyjętydo szpitala na oddział laryngologii albointerny, czy nie, tylko mówimyo konsultacji pacjenta na jakimś oddziale,no to proszę państwa, wyobraźmysobie, że hematolog wzywa internistę nakonsultację, bo ma trudnego pacjenta,pacjenta wielochorobowego z polifarmakoterapią stosowaną, któregotrzeba ustawić na lekach.Te leki wchodzą ze sobąw interakcje.Musimy walczyć o pewne parametryhematologiczne i przychodzi rezydent drugiego roku.No jaka to będzie konsultacjadla tego hematologa?No tak jak ja toznam, to chodzą rzeczywiście na konsultacjespecjaliści, ale myślę, że jestto zależne od praktyki danego oddziałubądź szpitala.Dokładnie.W związku z tym- Rezydenciteż powinni mieć świadomość tutaj własnychograniczeń.No i też faktu, żerzeczywiście jest pewien potencjał na to,że my-Będą wysłani do zadań,do których być może nie będączuli się na siłach.I to zależy tak naprawdęjuż od praktyki danej jednostki, niestricte od prawa, bo prawonas w tym zakresie tutaj aninie ogranicza, ani nie chroni.W żadną stronę.Tutaj trochę zależy od praktykidanej jednostki.To prawda.Jeszcze jedno pytanie.Jeszcze jedno, tak, zgadza się.
Jak wygląda kwestia nadzoru nadlekarzem rezydentem w trakcie stażu zewnętrznegorealizowanego poza jednostką macierzystą?Nadzoruje wtedy kierownik danej jednostkialbo przez-- osoba przez niego wskazana,ale zawsze musi być- Mywtedy też uzyskujemy jakiś wpis, wsensie musimy gdzieś to udokumentować,wpisać w pisemnym karcie.Nie no, lekarz rezydent powinienwiedzieć, do kogo ma się zwracać.Z reguły.Ja powiem, jak to wyglądaz reguły.Macie państwo taką kartę, tak?Taka karta jest.I tam jest wskazana osobanadzorująca.I to właśnie jest taosoba.Mhm.I teraz, proszę państwa, przedstawięten przypadek, który jest moim zdaniembardzo ciekawy.Lekarka rezydentka w dziedzinie choróbzakaźnych w trzecim roku pełniła dyżurna trzydziestołóżkowym oddziale.Podczas dyżuru u jednego zpacjentów zaczęły narastać objawy infekcji uogólnioneji to takie objawy bardzoniepokojące: gorączka do czterdziestu jeden stopni,tachykardia, tachypnoe, dreszcze, duszność.Lekarka zadzwoniła do ordynatora zinformacjami o stanie klinicznym i propozycją,że wykona mu nakłucie lędźwiowew celach diagnostycznych.Ordynator zalecił wstrzymać się zdecyzjami, podać dożylnie ceftriaxon i pacjentniestety zmarł.I tutaj mogę zadać pytaniedo pani doktor właśnie w tymkontekście nakłucia lędźwiowego.Czy takie badanie wydaje siępani tutaj zasadne?Myślę, że tak, jak najbardziej.W celach diagnostycznych.No tak, bo to badanie,co by nam pozwoliło przede wszystkimustalić?Mogłoby pomóc zidentyfikować- Zakażenie bakteryjne-Czy ono jest i w jakisposób się rozwija.I tu, proszę państwa, proszęzwrócić uwagę.Lekarka ma dobrą intuicję, tak?Ona mówi: No róbmy diagnostykę.A ordynator mówi: Nie, nie,nie, nie.Poczekaj do rana, ty nicnie rób.Oczywiście.Z czego to wynikało?No zapewne wynikało to ztego, że nakłucie lędźwiowe jest procedurąnieprostą.To nie jest procedura prosta,to jest procedura skomplikowana, mogą wystąpićpowikłania.No ale niestety pacjent dorana nie doczekał.I tu proszę zwrócić uwagę,prokurator postawił zarzut rezydentce, to znaczytego, że nie wykonała adekwatnejdiagnostyki różnicowej, w tym badań mikrobiologicznych.No ale ona chciała jewykonać, tylko ordynator jej zalecił.Ale proszę państwa, proszę zwrócićuwagę, sąd uznał ją za niewinną.Dlaczego?No właśnie dlatego, że rezydentkanie mogła ingerować w plan terapeutyczny.Poza tym brak decyzji onakłuciu lędźwiowym nie był związany ztym, że ona go niechciała zrobić, tylko ordynator jej zakazałrobić, a ona jako niespecjalistanie mogła tego zmienić.I co uratowało tę lekarkę?Dokumentacja medyczna.To znaczy to, że onaodnotowała, że rozmawiano z ordynatorem, żebyła taka rozmowa.I tutaj drobna porada, takaprawda od razu, warto, proszę państwa,żebyście dzwonili w takich sytuacjachze swoich własnych telefonów.A to dlaczego?Dlatego, że macie wtedy billingpołączeń, wykaz połączeń, że dzwoniliście tegoi tego dnia, tego itego wieczoru do ordynatora.Bo niestety tak jest, żete szpitalne billingi czasem, jak tosię mówi, no nie dasię ich uzyskać.W związku z tym zachęcamdo dzwonienia ze swoich telefonów.I tu, proszę państwa, oczywiściemamy przykład jednoznaczny, że ta funkcjanadzorcza nad rezydentem jest bardzoistotna i rezydent nie poniesie odpowiedzialności.Ale druga sprawa, jeszcze ciekawsza.
Lekarz rezydent pierwszego roku wdziedzinie ginekologii i położnictwa pełnił dyżurna oddziale ginekologiczno-położniczym, podczas któregopomimo tachykardii, deceleracji późnych w zapisieKTG i chwilami oscylacji milczącej,nie podjął decyzji o cesarskim cięciui nie zawiadomił starszego dyżuruo nieprawidłowościach.I proszę państwa, to jestbardzo ciekawy przypadek, bo tu mówimyo tym-- był dyżur, naktórym był starszy dyżuru, który odpowiadałza oddział patologii ciąży, oddziałpołożnictwa, oddział-- salę porodową, izbę przyjęći była lekarka rezydentka, któraodpowiadała tylko za izbę porodową, zasalę porodową.I proszę sobie wyobrazić, żeta lekarka mówi tak: Ja jestemrezydentką, więc ja nie odpowiadam,to powinien robić ten specjalista.No ale teraz, proszę państwa,co ustalił sąd?Przede wszystkim sąd uznał tęlekarkę za winną.Ale dlaczego?Dlatego, proszę państwa, że onawystąpiła z podaniem o zgodę nadyżurowanie.Ona chciała dyżurować, bo byłyto dodatkowe pieniądze.Taka była motywacja.I proszę zwrócić uwagę, żezgodnie z naszymi przepisami przez pierwszyrok specjalizacji lekarz rezydent jaknie chce, to może zostać zobowiązanytylko do dyżurów towarzyszących.Tak?A tutaj było podanie ozgodę na dyżury.Więc jeżeli ona chciała dyżurować.Poza tym, proszę państwa, proszęzwrócić uwagę na to, że onadyżurowała na kontrakcie, czyli niew ramach umowy o pracę, tylkojako działalność gospodarcza pani X. Y.A więc sąd uznał, żeskoro ty chcesz dyżurować i cowięcej, zgłaszasz się na dyżur-Nakontrakcie jako twoja działalność gospodarcza, anie bierzesz tego dyżuru zrezydentury, to znaczy, że ty wykonujeszten zawód samodzielnie.Czyli nie występujesz w charakterzerezydenta i tutaj zwracam państwu uwagę,to jest ta okoliczność modyfikującaodpowiedzialność właśnie, czyli podstawa prawna dyżurowania.No i w związku ztym sąd stwierdził, że ona powinnanadzorować ten poród, a nawetjak nie wiedziała, to powinna zgłosićlekarzowi dyżurnemu, starszemu dyżuru, boon mając na oddziałe-- na głowiepięć oddziałów, nie musiał pytaćsię co tam u niej, skoroona samodzielnie podjęła ten dyżur.No i teraz, proszę państwa,dochodzimy do tego, co tak jakbystało się przyczyną naszego spotkania.Czyli jakie są te ważnewpisy.Czy możemy zrobić krótką przerwęna kilka pytań?Oczywiście.
Tutaj jest jedno pytanie, czyprzy świadczeniu usług w POZ jakorezydent powinienem każdego pacjenta konsultowaćz kierownikiem specjalizacji?Ale chyba my już trochęwyjaśniliśmy, że w różnych rolach występujemy,prawda?To jakby pan profesor chciałewentualnie wyjaśnić to.Nie no to powiedzmy, żebybyło jednoznacznie - nie musimy konsultowaćkażdego, możemy konsultować każdego.I na początku ja powiemtak, no bo to jest myślę,że istota sprawy.Moja żona jak miała rezydentów,a jest lekarzem specjalistą medycyny rodzinnej,to na początku wsadzała sobierezydentkę pierwszego roku na pierwszym dniuspecjalizacji i ta rezydentka razemz moją żoną przyjmowała przez jakiśczas.Następnie była w gabinecie oboki rezydentka zawsze mogła przyjść iskonsultować, prawda?I teraz proszę państwa, notrzeba to jakoś rozsądnie zacząć.I oczywiście są różne sposoby,żeby to zacząć.Natomiast wy nie musicie każdegopacjenta konsultować, ale możecie.I to jest ważne ito podkreślmy, możecie każdego pacjenta konsultować.Dobrze, kolejne pytanie od panidoktor, która pracuje w POZ ima pytanie o wpis wdokumentacji odnośnie wizyty po zleceniu pacjentowibadań.Czy wpis w stylu, wsposób zrozumiały dla pacjenta poinformowałam goo konieczności wizyty kontrolnej niezwłoczniepo otrzymaniu wyników zleconych przeze mniena wizycie badań jest wystarczający,by zapobiec poważnym konsekwencjom prawnym dlalekarza w sytuacji, gdy naprzykład lecimy morfologię, pacjent nie umówiłsię na omówienie wyników badań,a hemoglobina wynosiła 6 g nadecylitr, co stanowiło zagrożenie życiadla pacjenta?Proszę państwa, to jest bardzotrudne pytanie i ja powiem państwu,dlaczego ono jest trudne.Dlatego, że jeżeli lekarz zlecapewne badania, to znaczy, że onemu są potrzebne do postawieniadiagnozy.Tak?Zgodzimy się z tym?No, jeżeli pani doktor zlecapacjentowi EKG- Lub badania profilaktyczne wpakiecie, które no, nie sąoddawane- Jeżeli badania profilaktyczne to jesttrochę co innego, ale jeżeliprzychodzi pacjent z dolegliwościami i mówio tu mnie boli ipani doktor zleca EKG, to powstajepytanie takie czy pani maobowiązek zapoznania się z tym EKG?Skoro to EKG jest potrzebnePani do postawienia diagnozy, to panidoktor ma obowiązek zapoznać sięz tym EKG.To jest myślę o wielebardziej intuicyjne w warunkach na przykładopieki szpitalnej, w których jestciągłość.Tutaj ja rozumiem po częściteż tę zagwozdkę, bo jeżeli jesteśmyw POZ, no to taknaprawdę ten pacjent przychodzi po świadczenieosobno jednego dnia, żeby uzyskaćskierowanie i tak naprawdę- No tak,ale jeżeli my mu zlecamybadania i oznaczenie hemoglobiny, no bona przykład podejrzewamy anemię, proszępaństwa, no to albo podejrzewamy krwawieniez odbytu i badanie robimy--czy guza odbytu, robimy badanie nakrew utajoną w kale, robimybadanie per rectum i zlecamy hemoglobinę.I nagle się okazuje, żeper rectum prawidłowe, krew utajona -nie mamy wyniku, ale hemoglobinaosiem.No to to jest wynik,który powinien nas zaalarmować.I to jest, proszę państwa,kwestia tego, żeby podmiot leczniczy miałpodpisaną umowę z laboratorium, żelaboratorium informuje o wynikach alarmowych, boto jest ważne, bo panidoktor wychodzi z pracy i tojest okej.No, pani wyszła z pracy,nie musi pani być dwadzieścia czterygodziny na dobę.No ale orzecznictwo sądowe idziew tę stronę, że jeżeli panizleca pewne badanie, no topowinna się pani z nim zapoznaći zobaczyć, czy ten wyniknie stanowi zagrożenia dla pacjenta.Ja tu podam przykład.Chodziło o badanie MRSA.To znaczy pacjent był naoddziale hospitalizowany, wyleczony i zrobiono muposiew krwi i wypisano pacjenta.I dwa dni po wypisaniudo lekarza prowadzącego przyszedł wynik -jest MRSA w posiewie.No i ten lekarz stwierdziła pacjenta już nie ma, noto chowam wynik do szuflady.I pacjent zmarł i sąduznał odpowiedzialność tego lekarza.No bo skoro przyszedł wynik,a wynik jest zagrożeniem dla życia,to powinieneś podjąć działania zmierzającedo zawiadomienia pacjenta.No ja się dziwię wogóle, że przyszedł ten wynik, bowydaje mi się, że poprostu te wyniki się aktualizują wsystemie jak pacjenta już niema albo jest w innym oddziale.No tak, ale jakby proszęzwrócić uwagę wyszedł pacjent, ale wynikzaktualizował się później i corobimy wtedy?No my musimy się ztym zapoznać, no bo po cośzleciliśmy.Dlatego to pytanie jest bardzotrudne i to jest trudna sytuacja,bo tu nie ma dobrejodpowiedzi.To znaczy generalnie ja bympowiedział tak - należy interesować sięwynikami badań, które zleciliśmy pacjentowi. Trudnytemat.Trudny.Kolejne pytanie jest odnośnie rozporządzeniaMinisterstwa Zdrowia mówiącego o tym, żetylko lekarz anestezjolog ma prawodo wykonania znieczulenia ogólnego.Czy analgosedacja proceduralna również sięw to wpisuje?Pytanie dotyczy tego, czy lekarzkardiolog może sam wykonać analgosedację proceduralnądo na przykład zabiegu kardiowersjielektrycznej u przytomnego pacjenta.Analogicznie - czy lekarz wSOR może sam wykonać wyżej wymienionąu pacjenta do małego zabiegu,na przykład nastawienia złamania.Proszę państwa, na to pytanieja bym poprosił, żeby napisać mailaprzez stronę prawa lekarza, boja muszę dokładnie sprawdzić przepisy tegorozporządzenia, jak one o tymmówią, bo nie chciałbym po prostupaństwa wprowadzić w błąd, boto jest po prostu już bardzotechniczne, proceduralne pytanie, więc jaoczywiście odpowiem na to pytanie, tylkoproszę do mnie napisać maila.Niech autor do mnie napiszena radoslaw. tyminski@kancelariatymiński. pl albo prawa. lekarza@gmail. com.Na któryś z tych adresówi ja po prostu odpowiem nato pytanie.Czy, czy jest możliwość na
przykład, żeby odpowiedź na to pytaniejakoś potem opublikować?Bo myślę, że to będziebardzo ciekawe dla wielu osób.Tak, a teraz może jeszczeprzedstawmy te wpisy i wtedy też-I wrócimy.Tak jest.Proszę państwa, wpis pierwszy.Decyzją doktora Jana Kowalskiego pacjentowizlecono.Proszę zwrócić uwagę, o cochodzi w tym wpisie.To znaczy, jeżeli coś niebyło waszą decyzją jako rezydentów, towarto napisać, czyją było decyzją.Pani doktor na pewno sięzetknęła z tym, że w trakcieodpraw ktoś mówi: dobra, temuzrobimy to, tego wyślemy na rentgen.A kto jest wpisany dodokumentacji?Ten najmłodszy, który przeważnie tospisuje.Tak.Więc proszę wtedy pisać: decyzjąordynatora, decyzją profesora Iksa Igreka zlecono.Tak, to jest bardzo ważne.
Wpis numer dwa.W trakcie obchodu lekarskiego zdecydowanoo przesunięciu terminu wykonania zabiegu zwtorku na czwartek.Na polecenie ordynatora wpisałem todo obserwacji.To jest, proszę państwa, bardzoważna kwestia, ponieważ w sprawach sądowychczęsto nam się pojawia takarzecz, dlaczego danego pacjenta zdyskwalifikowano zdanego zabiegu?Jak to się stało, żeten pacjent został wpisany i jakabyła rola lekarza, który jestwpisany do dokumentacji?Bo to jest znowu odmianatej sytuacji, w której mówiliśmy napoczątku, że wpisuje najmłodszy ipóźniej prokurator czy sąd mówi: noale zaraz, to pani doktorjest wpisana w dokumentacji.No i jak ma sięten sąd domyślić, że to niebyła pani decyzja?Dlatego taki wpis jak tupaństwo wyświetlamy, jest wyświetlany, jest konieczny.Kolejny wpis.Po przedstawieniu doktorowi Kowalskiemu stanuklinicznego pacjenta, w szczególności wskazaniu, żepacjent jest leczony amoksycyliną napozaszpitalne zapalenie płuc na czwartą dobę,uzgodniono z nim zmianę amoksycylinyna ciprofloksacynę.Proszę Państwa, proszę zwrócić uwagę,że bardzo często państwo przedstawiacie pewienstan kliniczny i jaki możebyć mechanizm?Wpisujecie: przedyskutowano leczenie pacjenta zdoktorem Kowalskim.Tak?Włączono to i to.A później doktor Kowalski mówi:ale ja nie wiedziałem o tym,że on był, że miałto i tamto.Dlatego warto, tak jak wtym wpisie jest, wpisie jest pokazane,przedstawić informacje istotne klinicznie, czylito, że na pozaszpitalne zapalenie płuc,że czwarta doba, że amoksycylina,jakie objawy i wtedy ten wpisjest bezpieczny.Czy Pani też sądzi, żeon jest dobry, czy tutaj oddajeto Pani zdaniem-?Myślę, że jest dobry ibardzo tutaj zabezpiecza różne aspekty tejsytuacji, natomiast ja nie widziałamnigdy takiego wpisu w Kliniccie, aone myślę, że też byułatwiły czasami pewne- Ale przecież tenwpis jest bezpieczny i dlaspecjalisty, i dla rezydenta.Tak, tak!Mam na myśli po prostuto, że nigdy się nie spotkałamz takim opisywaniem.Na pewno to by teżwyjaśniło, bo czasami jakby jeżeli chodzio zmiany na przykład antybiotyków,to trudno jest się zorientować nadyżurze w ogóle, z jakiegopowodu one były zmienione.Po prostu z zwyczajnej ciekawości.I tutaj od razu tenwątek pociągnijmy.Co oznacza w sensie medycznymzmiana antybiotyku?Zmiana leczenia, terapii.Tak, zmianę terapii.A kiedy dokonujemy zmiany antybiotyku?Jeśli terapia jest nieskuteczna?Mamy tak naprawdę dwa powody.Po pierwsze terapia jest nieskuteczna.Po drugie, wykonane posiewy wskazująnam, że inny, że bakteria mawrażliwość na inną substancję.Tak, i to są zasadniczedwie zmiany.Dwie przyczyny zmian antybiotykoterapii.Tak, teraz proszę państwa, jeżelimy tego nie wskażemy, no todo jakich wniosków można dojść?No, że było to wykonanebez wskazań lub nikt nie rozważyłtego.Nie wiadomo właściwie, kto rozważył.Dokładnie.No i teraz, proszę państwa,dlatego bardzo ważne jest to, żezamieniając jeden antybiotyk na drugiczy rozszerzając, dodając jeden antybiotyk, naprzykład pacjent bierze X, amy mu dołączamy jeszcze antybiotyk Y.Dobrze, okej, tylko napiszcie, dlaczegotak robicie.Więc to jest bardzo ważne.A teraz proszę państwa, kolejnywpis.
Po uzgodnieniu z lekarzem operującymodstąpiono od podania profilaktycznej dawki heparynydrobnocząsteczkowej pacjentce przed planową operacjąłąkotki.Proszę państwa, to jest wpis,znaczy ja się bardzo często spotykamw sprawach z zakresu medycynyzabiegowej, z tym, że się niepodaje dawki profilaktycznej. Przed zabiegiem zróżnych przyczyn, bo mały zabieg, boalbo że pacjent ma przedłużoneczasy krzepnięcia.No cokolwiek.Różne są przyczyny, ale odnotujmy,dlaczego tak zrobiliśmy.Żeby to było jasne, odnotujmy,że my to z kimś uzgodniliśmy,bo niestety prowadziłem sprawę rezydenta,gdzie był wpis specjalisty: podać heparynędrobno-drobnocząsteczkową w dawce profilaktycznej wdobie zabiegu, a rezydent nie podał,bo inny specjalista mu powiedział,że nie trzeba i niestety pacjentkazmarła na powikłania zatorowe pozabiegu.Czy taka sytuacja może sięzdarzyć?Proszę państwa, może się zdarzyć.I nie byłoby problemu, gdybyten rezydent napisał, że uzgodnił zinnym specjalistą, bo nie wiem,tego lekarza prowadzącego nie było albocokolwiek innego i odstąpił, aletak to wygląda to na jegodobrowolną, rezydencką decyzję.No i wtedy proszę pamiętać,o czym mówiliśmy.Jeżeli rezydent podejmuje taką decyzję,to przejmuje na siebie odpowiedzialność.Kolejny wpis na polecenie określonegolekarza przygotowano wypis dla pacjenta dodomu w trybie planowym.Dlaczego o tym mówię?To jest, proszę państwa, niezwykleważna sprawa, ponieważ mamy bardzo częstokarty informacyjne z leczenia szpitalnego,które podbija rezydent, tak?I później w sprawie sądowejsąd pyta, dlaczego pan zdecydował owypisaniu pacjenta?Ale przecież to nie rezydentdecydował.Dlatego warto w przebiegach, wobserwacjach wpisać, że ten wypis przygotowujemyna czyjeś polecenie.Pani doktor, z pani doświadczeńczy rezydenci sami z siebie wypisująpacjentów?Nie, to nie jest zazwyczaj,no nie jest to decyzja rezydenta,tylko zastanawiam się, bo jeżeliepikryza jest napisana przez rezydenta, onrzeczywiście potem wyświetla się jakowystawca dokumentu- Natomiast to, to teżnie wystawca dokumentów jeszcze nieoznacza, że to jest osoba, którazadecydowała o tym.Ale skąd ma sąd wiedzieć,że to nie on zadecydował?Też racja.Tak.No więc proszę państwa, toproszę-- i teraz powiem tak japrowadziłem sprawy różnych lekarzy, bardzowiele spraw i rezydentów, i specjalistówi są specjaliści, którzy powiedząja zadecydowałem i ja biorę tona siebie.A są specjaliści, którzy powiedząnie wiedziałem, że rezydent go wypisał.No to zależy trochę odczłowieka, więc ja mogę powiedzieć, żedokładnie taką sprawę prowadzę wjednym z miast Polski i podziesięciu latach wygrałem tę sprawę.Pani doktor, w tym czasie,która była rezydentką pierwszego roku, jużzrobiła specjalizację, była na macierzyńskim,a ta sprawa trwa i dopieroprawomocnie, niedawno ją skończyliśmy podziesięciu latach.Więc to są, proszę państwa,fatalne sprawy, a wystarczył wpis wdokumentacji, że to nie byłajej decyzja.Dlatego bardzo ważne, zachęcamy dotych wpisów.Wpis szósty.Przekazano kierownikowi dyżuru, że pacjentpo apendektomii zgłasza dolegliwości i bólew podbrzuszu.I to jest, proszę państwa,typowa sytuacja, o której warto powiedzieć.Dlatego, że mamy pacjentów różnych,mamy różne sytuacje i jeżeli rezydentna dyżurze odnotuje coś, noto okej, to on to odnotował,ale jeżeli on odnotuje, żezgłosił kierownikowi dyżuru, to tak naprawdęodpowiedzialność przejmuje kierownik dyżuru.Ale uwaga, proszę państwa, bardzoważne.Odnotowujemy tylko to, co rzeczywiściemiało miejsce, dlatego że jeżeli ktośwykaże, że wy nie zgłaszaliście,to macie zarzut fałszowania dokumentacji medycznej,a to jest zarzut, którygrozi pozbawieniem prawa wykonywania zawodu.Dlaczego?Dlatego, że fałszowanie dokumentacji medycznejjest nadużyciem uprawnień do tworzenia dokumentacji,a za nadużycie uprawnień sądmoże dać zakaz wykonywania zawodu.To jest przesłanka do orzeczeniazakazu wykonywania zawodu.Więc po pierwsze informować kierownikówdyżurów, po drugie uczciwie wpisywać to,co było.I tutaj kolejny wpis, poinformowanostarszego dyżuru o przyjęciu pacjentki AnnyKowalskiej na oddział z rozpoczynającąsię akcją Szkurczową i zakwalifikowaniu jejdo porodu siłami natury.To jest, proszę Państwa, bardzoważna sprawa, ponieważ jeżeli rezydent wpisze,że poinformował starszego dyżuru, tomy już nie musimy udowadniać, żeten starszy dyżuru powinien siętym interesować.Nie musimy udowadniać, że tenstarszy dyżuru powinien badać.Po prostu niestety znam takiesprawy, gdzie starsi dyżuru mówią niewiedziałem o przyjęciu pacjenta.I to jest, proszę państwa,później spór nie między, że takpowiem, powodem a lekarzem, czylipacjentem, który pozywa lekarza lekarzem, tylkojest spór między dwoma lekarzami,jeden mówi widziałem, a drugi mówinie widziałem i teraz oninawzajem siebie zwalczają, a pacjent tylkosiedzi i pije kawę, bonie musi nic udowadniać, bo lekarzesobie nawzajem udowadniają błędy, więcwarto takie wpisy w dokumentacji zamieszczać.I proszę państwa wpis ósmypacjentowi zlecono PWE, hydroksyzynę i pelarginę.Poinformowano o zleceniach kierownika dyżuru.To jest, proszę państwa wpis,bo państwo macie prawo sami wydawaćzalecenia, tak?Macie prawo sami wdrażać pewneleczenie, ale jak poinformujecie o tymkierownika dyżuru i on niekaże wam czegoś zmienić, to co?To on przejmuje odpowiedzialność zato.Wasza odpowiedzialność za to, zwłaszczajak jesteście młodymi rezydentami, jest wtedyograniczona i w związku ztym zachęcam do wpisywania takich rzeczyi informowania kierowników dyżurów. Wpis dziewiąty.Pacjent po cholecystektomii zgłasza niepokój,duszność, suchy kaszel, tętno sto dwadzieściana minutę, oddech przyśpieszony, nadpolami płucnymi zmiany osłuchowe.Zlecono EKG, RTG, oznaczenie D-dimerów.Wezwano kierownika dyżuru z powodupodejrzenia zatorowości płucnej.Telefon w obecności pielęgniarki.Nazwisko.Proszę Państwa, to jest bardzoważny wpis, dlatego, że ja bardzoczęsto obserwuję taką sytuację, żeniestety jaka jest bardzo częsta odpowiedźna problemy zgłasza, które zgłaszarezydent.Nieważne, czy pacjent miał cholecystektomię,apendektomię, konikotomię, prawda, pankreatektomię czy cokolwiek,CPW i tak dalej.Nieważne.Jaka jest najczęstsza odpowiedź?Po tym zabiegu tak możebyć.Tak?I co mówi kierownik?Kierownik to mówi bez badaniapacjenta.Kierownik to mówi bez przyjściado pacjenta, a państwo nie wpisujecie,że poinformowaliście kierownika o tychobjawach i to jest niebezpieczne.Pani doktor, pytanie do pani.Czy pani uważa, że takiwpis mógłby się skończyć tym, żesię nie podoba kierownikowi?Myślę, że tak.A dlaczego?No trochę wydźwięk też, żeto było w obecności świadków.W ogóle już przyjmuje takiton prawniczy, który nie zawsze siępodoba w środowisku pracy.Tak, ale proszę zwrócić uwagęna jedną rzecz.Czy to był fakt?To jest fakt.Oczywiście.Ja tylko mówię, że mógłbysię nie spodobać.Ja rozumiem, tylko proszę zwrócićuwagę, że chodzi o to, żebyśmyw miejscach pracy traktowali sięuczciwie, tak?Tak.No i w miejscu pracyjesteśmy w miejscu pracy, w którymde facto- Innymi słowy, przepraszam,w miejscu pracy nie wszyscy musząnas lubić- Ale musimy być,przestrzegać swoich obowiązków i- Tak jest.I kierownik specjalizacji, jak musię nie podoba, czy też kierownikdyżuru, czy też specjalista, któregoinformujecie o tym, niech przyjdzie ipowie: Nie, Krzysiu, to jestpierdoła, to tego nie bierzemy poduwagę.Niech odnotuje, że zbadał pacjentai powiedział, że to żaden problem.I wtedy jest okej.Zwracam uwagę na to, żerezydenci mogą bardzo dużo, jeżeli będąkonsekwentni w pewnych rzeczach.Proszę państwa, ja z biegiemlat obserwuję, a zajmuję się prawemmedycznym już kilkanaście lat, jaknie więcej, że tak naprawdę zmianyna lepsze są dokonywane tylkow drodze dwóch rzeczy.W drodze głośnych spraw sądowych,karnych, cywilnych i tak dalej.I w drodze tego, żerezydenci lekarze zaczynają o pewne rzeczysię upominać.Jeszcze dziesięć lat temu niemiałem w ogóle klientów lekarzy, którzyzgłaszali się do mnie naaudyt umowy, zanim ją podpiszą.Obecnie w każdym tygodniu mamydwóch, trzech klientów, którzy chcą, żebyaudytować ich umowę, bo świadomośćlekarzy wzrosła i wiedzą, że teumowy są bardzo ważne, więcwarto zaudytować, zanim podpiszemy.Bo tak jak powiedzieliśmy umowycywilnoprawne, co wynegocjujesz, to Twoje.Tak więc dobrze jest zaudytowaćprzed podpisaniem.I w związku z tymzwracamy na to uwagę, bo taświadomość i państwa postawa mogądużo zmienić, że na przykład jasię na pewne rzeczy niegodzę albo ja będę w takimrazie wpisywać.No i okej, no mamyprawo.Proszę państwa, i teraz podsumowaniei zaraz przejdziemy do pytań.Fakt odbywania specjalizacji nie zwalniaz odpowiedzialności, ale może modyfikować jejzasady w zależności od sytuacji,nieprawidłowości w stanie pacjenta lub wątpliwościrezydent powinien zgłaszać i odnotowywaćw dokumentacji medycznej, bo to jestdla niego bezpieczne po prostui prawidłowa dokumentacja tak naprawdę mapomóc ustalić przebieg wydarzeń.Proszę państwa, z tego wpisu,który podałem, że telefon przy pielęgniarce
Małeckiej, wierzcie mi, za trzylata nikt nie będzie pamiętał, żeta rozmowa była przy Małeckiej.Ale jak jest wpisane, tokażdy będzie to pamiętał, nie?I to o to chodzi.To jest ta siła dokumentacji,która nam pozwoli zobaczyć, że pewnerzeczy miały miejsce przy określonychosobach.Proszę państwa, gdyby ktoś miałpytania, chciał jakiejś konsultacji czy cośbyło niejasne, to zapraszam oczywiście.No i oczywiście przez portalRemedium będę również odpowiadał na tepytania.A teraz myślę, że możemyoddać się w ręce naszych słuchaczy,naszych użytkowników i odpowiadać nate pytania, które są, do którychserdecznie zachęcamy oczywiście.
Dokładnie, jest dużo pytań, takichteż myślę, anegdotycznych, związanych z konkretnymisytuacjami, bardzo praktycznych.Chciałbym zapytać, jaka jest odpowiedzialnośćrezydenta w przypadku pełnienia samodzielnego pojedynczegodyżuru w oddziale, w szczególnościjeśli chodzi o oddział pediatryczny, gdziedecyzję o odmowie przyjęcia należyuzgodnić z ordynatorem, kierownikiem oddziału lubjego zastępcami?Co w takiej sytuacji, kiedylekarz rezydent jest aktualnie jedynym lekarzemzabezpieczającym oddział oraz odpowiada zapacjentów zgłaszających się do izby przyjęć?Proszę państwa, no przede wszystkimzgodnie z przepisami rzeczywiście tak jest,że odmowę przyjęcia pacjenta napediatrię trzeba uzgodnić z ordynatorem lublekarzem przez niego lub jegozastępcą.Rzeczywiście tak jest.No i teraz tak jeżelirezydent jest na dyżurze i niemoże tego uzgodnić, to niemoże odmówić.To niestety.No tak to wygląda.Natomiast jeżeli może zadzwonić. Przedyskutować, noto jak najbardziej jest to wtedyokej.Jest to prawidłowe postępowanie.Tylko proszę państwa, proszę pamiętaćo jednej rzeczy, na którą janiestety zwracam uwagę i muszęzwracać uwagę.Proszę państwa, problemem jest to,że ordynator podejmuje decyzję, nie widzącpacjenta.Jeżeli tak jest, to trzebadokładnie przedstawić stan kliniczny ordynatorowi czyjego zastępcy.Wyniki badań i odnotować tow dokumentacji, że to przedstawiliście.Czyli referowanie pacjenta.Referowanie pacjenta musi być odzwierciedlonew dokumentacji.
Kolejne pytanie dotyczy oddelegowania naSOR izbę z powodu braków kadrowych.Czy ono musi zostać odnotowanena piśmie przez ordynatora, dyrektora szpitalabądź odnotowane w SMK?Czy można się temu sprzeciwić,dopóki nie otrzyma się informacji napiśmie, czy wystarczy tylko poleceniesłużbowe?Polecenie służbowe wystarczy, ponieważ wramach, oczywiście mówimy o poleceniu służbowymw ramach stosunku pracy, czyliw ramach umowy etatowej i umowyo pracę.I wtedy polecenie służbowe wystarczy.No, skierowanie lekarza na SORnie jest poleceniem sprzecznym z prawem,no bo lekarz może pracowaćna SOR i w związku ztym jak najbardziej takie poleceniewystarczy.Natomiast w moim przekonaniu wartoto odnotować później w raporcie zdyżuru, że na polecenie ustneskierowane, zostałem skierowany na SOR.Na SOR-ze przyjąłem tylu itylu pacjentów, tyle i tyle konsultacji.No na tej zasadzie, żebyjakiś ślad pozostał tego.Ja nie wiem, czy topytanie też trochę nie łączyło sięz takim faktem- Że czasemnie ma tego w programie specjalizacjiSOR-u?Ja ostatnio spotkałam się zsytuacją, kiedy był na izbę internistycznąskierowany rezydent, który nie ukończyłjeszcze drugiego roku specjalizacji i mówiłmi, że on do tegonie ma uprawnień z racji tego,że nie ukończył drugiego roku.Teraz nie wiem z czegoto wynika.Czy to jest kwestia programuspecjalizacji?Być może ta osoba, którazadała pytanie mogłaby też dodać, czy,czy to jest to oczym ja mówię, czy to jestkwestia po prostu oddelegowania doSOR-u?Proszę państwa, pamiętajmy, że niezależnieod programu specjalizacji, bo niektóre specjalizacjiSOR-u nie mają w programie.Pamiętajmy o tym, że poleceniesłużbowe wiąże, tak?No i dopóki nie jestsprzeczne z prawem, no trudno uznać,żeby to było polecenie sprzecznez prawem, skoro, że tak powiem,kierownik mówi: Słuchaj, no dzisiajnam zachorował kolega, no to idźna SOR, wspomóż jeszcze kogośtam.No, ja bym tutaj niedoszukiwał się polecenia sprzecznego z prawem.Mhm.Tutaj pytanie jeszcze czy programspecjalizacji ma wartość prawną?Dla przykładu, jeśli według ustawylekarz może odbywać samodzielnie dyżury odmomentu zgody kierownika wyrażonej wSMK.Z kolei w programie specjalizacjiznajduje się zapis, że lekarz wdwóch pierwszych latach specjalizacji pełnidyżury towarzyszące, a w latach kolejnychsamodzielnie.Czy wcześniejsza zgoda kierownika jestnadrzędna?Proszę państwa, nie dlatego, żemy tutaj-- proszę pamiętać, że systemnormatywny jest systemem, który wzałożeniu ma się uzupełniać.Co to znaczy?To znaczy, że my musimyte poszczególne przepisy, często różnej rangirozporządzeń, ustaw, tak interpretować, żebyone były zgodne.To znaczy, istnieje coś takiegojak zakaz wybierania interpretacji, która prowadzido sprzeczności w systemie prawa.Jest to jedna z metodwykładni.Czyli jeżeli mamy dwie możliwościwykładni, jedna prowadzi do tego, żeprzepis będzie sprzeczny z innymprzepisem, a druga mówi nam otym, że da się wyłożyćten przepis tak, żeby był zgodnyz innymi przepisami to mymusimy wybrać tą drugą metodę.Czyli mówiąc wprost, w tejsytuacji ja bym rozumiał to tak,że norma ustawowa została uzupełnionaprzez program specjalizacji, który mówi, żeze względu na pewne wartości,no ten okres jest przedłużony wtej specjalizacji, tak?I tak bym to interpretował,czyli raczej starałbym się dążyć dotej interpretacji zgodnej, czyli niepowiedziałbym, że zgoda kierownika nam załatwimożliwość dyżurowania.Czy dyżur, gdzie rezydent jestsam w szpitalu, a lekarz specjalistajest pod telefonem, w sensieprawnym może być uznany za dyżurtowarzyszący?Nie, to nie jest dyżurtowarzyszący.Dyżur towarzyszący jest wtedy, kiedyobaj lekarze są i jest lekarzi lekarz na dyżurze towarzyszącymnie podejmuje tak naprawdę decyzji klinicznych,tylko on obserwuje, uczy się.To jest istota dyżuru towarzyszącego.Natomiast sytuacja, w której jedenlekarz jest pod telefonem, a ten,co ma być na dyżurzetowarzyszącym, jest w szpitalu, to niejest dyżur towarzyszący.To jest klasyczny dyżur samodzielny.Czy w wyżej wspomnianym- czyma to pani doktor niedowierzanie?Jest to trudna do przełknięciaprawda.Dlatego, proszę państwa, otym warto rozmawiać, bo niestety wróżnych szpitalach pojawiają się różnepraktyki i wiemy o tym ite praktyki bardzo często niesą zgodne z prawem.I tutaj, proszę państwa, musiciemieć świadomość tego, że naprawdę, jeżelicoś się zdarzy, jeżeli cośsię stanie, to może być tak,że te wszystkie rzeczy mogąsię obrócić przeciwko wam.Dlatego warto pewnych rzeczy pilnowaći mówiąc wprost na pewne rzeczywarto się nie zgadzać.
Kolejne pytanie, czy w wyżejwspomnianym przykładzie, gdy lekarka rezydentka ginekologiidyżurowała w ramach rezydentury zumową o pracę, odpowiedzialność byłaby inna.Czy wedle prawa jest samodzielnąlekarką, skoro została wydana zgoda nasamodzielne pełnienie dyżurów po pierwszymroku specjalizacji i odpowiedzialność wciąż jestjedynie po jej stronie?Znaczy, jeżeli był to dyżursamodzielny. I w ramach rezydentury to onateż by mogła ponieść odpowiedzialność.Natomiast proszę pamiętać, że gdybybył to dyżur w ramach rezydentury,to byłby on z etatui nie miałaby wtedy odpowiedzialności cywilnej,czyli finansowej.Odpowiedzialność karną tak czy siakby miała- Za uchybienie, tak jak-Za uchybienie w nadzorze.I dlatego proszę pamiętać, żezgoda na samodzielne dyżury to niejest tylko zgoda na to,że będziecie mieć dodatkowe parę złotychw kieszeni, tylko to jestzgoda na to, że będziecie ponosićdodatkową odpowiedzialność.Więc ja bym powiedział, żebysię nie śpieszyć tak bardzo.To znaczy ja myślę, żew ogóle te wszystkie zapisy, oneo tyle, o ile wydająsię być może czasochłonne, to onesłużą nam i ja bympowiedziała, że po prostu z egoistycznychpobudek powinniśmy raczej widzieć jejako metodę zabezpieczenia się i pokazania,że my zrobiliśmy coś dobrzelege artis, a nie jako naszegowroga.Jak najbardziej tak jest.To chodzi o to, żebyśmypokazali, no, my staraliśmy się zrobićwszystko, co mogliśmy.I to o to chodzijak najbardziej.Komentarz: nie da się sprawdzićwszystkich zleconych badań, zwłaszcza jak wysyłamypacjenta z poradni na przykładna tomografię.To chyba jest związane ztym, że po prostu pacjent możeto wykonać w jakimś innymteż ośrodku.Nie jesteśmy w stanie sprawdzaćwszystkich wyników, zwłaszcza że część znich pacjent wykona po parumiesiącach.Pacjent powinien być współodpowiedzialny, skorolekarz wskazuje konieczność omówienia wyników zlekarzem, a pacjent nie realizujezalecenia.Ale wpis, że konieczna jestwizyta w celu skonsultowania wyników jestbardzo dobry.Tak, jest bardzo dobry.Natomiast i oczywiście wpis, żenależy wykonać badania i zgłosić sięz wynikiem badania do lekarzateż jest bardzo dobry.No i oczywiście jest to,że jak pacjent robi tomografię tonie możemy jej sprawdzić, boona do nas nie spływa.Jasne, to są różne sytuacje.Natomiast ja w swoim wystąpieniumówiłem głównie o tej sytuacji, wktórej lekarz ma podgląd wsystemie na wyniki badań, które muspływają.Lekarz mogą to być badanialaboratoryjne, ale mogą być też badaniadodatkowe, takie jak EKG, którewykona pielęgniarka i lekarz ma wtedyobowiązek zapoznania się z tymibadaniami.Proszę pamiętać, że każda sytuacjajest inna i wszelka generalizacja maswoje ograniczenia.Natomiast co do zasady bympowiedział, że trzeba zapoznawać się zwynikami badań zleconych pacjentowi, aleoczywiste jest to, że w niektórychsytuacjach to nie będzie możliwe.Kolejne pytanie czy w dokumentacjiwpisywać godzinę zgłoszenia się pacjenta?Czy jest to pacjent pilnyi myślimy o skierowaniu do szpitala,to opisywać, o której godziniewezwałam zespół ratownictwa medycznego?Bardzo słuszne prawda?Jak najbardziej słuszne pytanie.Wpisujemy godzinę- Czy w oddziale,tak naprawdę, bo też pobranie posiewu-Proszę państwa, miałem sprawę sądową,kiedy przyjęto pacjenta do szpitala, alez izby przyjęć prowadzono gona oddział 2,5 godziny.Nie wiem, jak to sięstało.Nikt nie potrafił tego wyjaśnić.I proszę państwa, na oddzialelekarka badała tego pacjenta i onbył już w bardzo poważnymstanie wstrząsu kardiogennego.No i powstało pytanie oodpowiedzialność tej lekarki i tylko godzinyw dokumentacji ją uratowały, boona wpisała, że zbadała go o1:37, a okazało się, żeon był przyjęty do szpitala ogodzinie 10:00-- 22:00 z minutami.Natomiast ktoś go przez 3godziny nie zawiózł na ten oddział.No i to ją uratowało,że to nie ona zwlekała, tylkoże pacjent przyjęty pojawił sięna oddziale o 1:30.O 1:37 wykonano badanie iustalono.No i wtedy to byłojak najbardziej rozstrzygające dla bezpieczeństwa prawnegotej lekarki.Co w sytuacji, kiedy wpiszemyw obserwację, konsultację z kierownikiem, aten powie nieprawdę, czyli kłamiąc,że nie wiedział?Proszę państwa, no dokumentacja jestdowodem obiektywnym, to znaczy dowodem, gdziemożemy sprawdzić, kto kiedy jąwpisał, tak?Jeżeli kierownik będzie negował dokumentacjępo trzech latach, jak akurat będziesprawa sądowa, to będzie małowiarygodne.Natomiast jeżeli kierownik znajdzie wdokumentacji wpis, który jest niezgodny zprawdą, to możecie wylecieć zpracy, bo to też są takiesytuacje, że ludzie potrafią- Teżstracić prawo wykonywania zawodu pod tymsamym sfałszowanie dokumentacji- Nie, aleto też może się tym skończyćoskarżeniem o to.No bo to wiecie państwo.No, dopóki nie ma oskarżenia,to tak.Dopóki nie ma oskarżenia, tonie ma, dopóty nie ma zagrożenia.Czy jeśli ordynujemy pacjentowi leczeniei widzimy, że pacjent nie bierzeleków od nadciśnienia tętniczego, dyslipidemiii tak dalej, to może byćto na niekorzyść dla pacjentaw przyszłości.Wiem, że warto wpisać dodokumentacji medycznej niestosowanie się do leczeniai ryzyko sercowo-naczyniowe.Jak najbardziej to będzie naniekorzyść pacjenta.Będzie to traktowane najprawdopodobniej jakoprzyczynienie się.Natomiast nie zwalnia to lekarzaod obowiązku prawidłowego: a ) leczenia,b ) informowania pacjenta o ryzykuzwiązanym z takim postępowaniem.Mhm.Tutaj mam jeszcze jedno pytanieodnośnie wyników badań, które spływają pojakimś czasie.Czy jeżeli wypisujemy pacjenta zeszpitala w oczekiwaniu na wynik np.Badania genetycznego, które decyduje oostatecznej diagnozie, a na wynik czekasię długo, np.Kilka miesięcy, czy poza poinformowaniempacjenta i wydaniem mu wyniku badania,powinniśmy wydać mu również kartęinformacyjną uzupełnioną o brakujące wyniki badań?Czy wystarczy wpis w pierwotnejkarcie wypisowej, że po uzyskaniu brakującychwyników badań należy skonsultować sięze specjalistą?Ja bym powiedział, że należyskonsultować się ze specjalistą.Taki wpis wystarczy, bo tojest bardzo szczególna sytuacja wyników badańgenetycznych, to o tym pamiętajmy.I tutaj nie ma sięco przejmować, tylko napisać pacjentowi, żeon powinien się skonsultować. Co wprzypadku, jeżeli rezydent nie zgadza sięz poleceniem przełożonego, na przykładordynatora co do postępowania z danympacjentem?Proszę państwa, no to jestnajtrudniejsza chyba sytuacja.To znaczy, wiem, że sięzdarza.Niestety takie sytuacje mają miejsce.Natomiast ja bym powiedział tak,no, jeżeli rezydent się nie zgadzaz kierownikiem swoim czy zordynatorem, no to powinien odnotować wdokumentacji, że on uważa, żeinne postępowanie albo powinien przekazać tegopacjenta pod opiekę kierownikowi.No wiecie państwo, no, tojest trudna sytuacja, no bo możnapowiedzieć tak: no możesz sięnie zgadzać i jeżeli się niezgadzasz, to niech odpowiedzialność ponositen drugi za leczenie.No w sytuacji rezydenta ikierownika specjalizacji to o tyle możebyć kłopotliwe, że występuje pewnadysproporcja wiedzy i doświadczenia.No i czasem oczywiście tenkierownik może się pomylić.No ale może warto znim porozmawiać.Tutaj każda sytuacja jest inna.To jest pytanie, na któremi jako prawnikowi trudno jest odpowiedzieć,bo odpowiedź zgodnie z prawempowinna być taka: odnotuj w dokumentacji,że się nie zgadzasz iwskaż przyczyny.Natomiast jak się to zrobi-Merytorycznie może być mnóstwo czynników, teżtakich, tak jak kiedyś nainnym webinarze z kolei było wspomniane,że większość błędów w medycyniewynika z błędów komunikacji.Często jest tak, że pewneskróty myślowe też osób- -ze specjalizacjąnie są do rozszyfrowania.Ale na przykład w lotnictwiestosuje się taką znakomitą procedurę, którąże tak powiem, drugi piloturuchamia, jeżeli widzi, że pierwszy pilotrobi błąd.To znaczy, ta procedura oczywiściema pewne sekwencje.Tak?No ale jedną z takichelementów tej procedury jest to, czyna pewno robisz to ito, tak?Czyli na przykład możemy powiedzieć,czy na pewno temu pacjentowi mamywłączyć trzeci NLPZ, skoro NLPZ-ównie można łączyć, tak?I to nie jest oskarżanie,obwinianie - źle robisz, bo muwłączasz- tylko czy na pewnomamy włączyć trzeci NLPZ.Tak?No, to jest taka procedura,taka komunikacja.Ale to już tutaj myślę,że takie sytuacje można by rozwiązywaćbardzo wiele z nich napoziomie komunikacji.Absolutnie tak.Jeżeli telesporady w NPL uzyskaneinformacje od pacjenta dla mnie sąobjawami zagrażającymi życiu i przekazujęwezwanie zespołowi ratownictwa medycznego i pogotowieodmawia wyjazdu i mam telefondyspozytora prosząc o moje dane, tojeśli w dalszym ciągu uważam,że to jest wskazanie do wyjazduZRM, a nie zwykłej wizytydomowej, to mam prawo odmówić takiejwizyty.Zwykle potem ratownictwo jedzie, aleczy sytuacja zaistniała i rozmowa zdyspozytorem ma jakieś negatywne konsekwencjedla mnie?Oczywiście trzeba odmówić wizyty, jeżelita wizyta nie pomoże pacjentowi, amoże doprowadzić do, nazwijmy to,zwłoki w udzieleniu pomocy, tak?No bo jeżeli ktoś uważa,że objawy są alarmowe i świadcząo zagrożeniu życia, to: a- sam wzywa karetkę, b -mówi pacjentowi, żeby wezwał karetkę.No, w takiej sytuacji uważam,że nie musi jechać na wizyciedomową.Natomiast proszę państwa, każda sytuacjajest inna.Natomiast warto pamiętać, że każdydyspozytor ma swój numer i onsię ma obowiązek przedstawić: dyspozytornumer XY, tak?I warto ten numer sobieodnotować.Jeżeli uważamy, że bezzasadnie odmówiononam przyjęcia zgłoszenia, powinniśmy zawiadomić, żetak powiem, odpowiednią stację pogotowiaratunkowego, że dyspozytor o numerze takimi takim odmówił przyjęcia.I tak niestety trzeba robić,ponieważ zdarzają się sytuacje, w którychdyspozytorzy, no, nieprawidłowo odmawiają przyjmowaniazgłoszeń.Pytanie kolejne a propos sprawdzeniawyników badań.Pacjent w SOR pijany pourazie głowy awanturujący się opuszcza SORpodpisując wypis na własne żądanie.Wychodzi przed uzyskaniem wyników badań,po czym pojawiają się wyniki badańkrwawienia do ośrodkowego układu nerwowego.Co w tej sytuacji?Wzywamy policję, podajemy dane pacjentai policja szuka pacjenta, bo jestw stanie nagłego zagrożenia życialub zdrowia.Kolejne pytanie, czy jeśli POZpracuje do 18:00, pacjent zgłasza sięo 18:40.Pełna lista.Poślizg.Co wtedy?Kierujemy pacjenta na nocną iświąteczną pomoc lekarską.Chyba, że pacjent zgłasza objawyalarmowe.I to jest rzecz, którąpowiem, ale która nie będzie popularna.I to zdaję sobie ztego sprawę.POZ musi posiadać element triażowaniapacjenta.I nie mówię o wymogachprawnych, tylko mówię o bezpieczeństwie.Bo proszę państwa, jakby pewienprzesiew pacjentów powinna robić rejestracja.I dlatego uważam, że wPOZ-cie na rejestracji nie powinny pracowaćprzypadkowe osoby, tylko musi byćtam pielęgniarka albo osoba o wykształceniumedycznym, ratownik i tak dalej.Dlatego, proszę państwa, że pewienelement triażu musi zostać zrobiony, bojak przyjdzie do nas pacjenti powie: boli mnie w klatce,promieniuje mi do lewej ręki,a pani z rejestracji mu powie:ból łokcia to do ortopedy,to nie wybronimy się z tego.Rozumiecie państwo?To znaczy, jeżeli lekarz powietemu pa-- i ta rejestracja przyjdziei powie: no, pacjent zbólem ręki.A lekarz powie: nie, noto niech idzie do domu, tak?No to mamy błąd komunikacyjny.Mamy nieprawidłową ocenę pacjenta, aleto jest kwestia organizacji POZ-etu.Dlatego ja jak obsługuję prawniePOZ-y, to jedną z pierwszych rzeczy,które robię w POZ-ach, któreobsługuję, to namawiam ich na pewiensystem triażowania.Tak?Czyli żeby na tej rejestracjibył ktoś, kto ma wykształcenie medyczne,żeby on powiedział tak tymożesz zaczekać na jutro, ty możeszzaczekać na nocną i świąteczną,a ty to musisz być odrazu przyjęty do lekarza.I wtedy pielęgniarka idzie dolekarza i mówi puk, puk, puk.Mamy pacjenta z bólem wklatce.Podejrzewam, że może być tocoś poważnego i wtedy trzeba goprzyjąć, nawet jak jest 18:40poślizg.Tak, bo też ja myślę,że trzeba może spojrzeć na tow ten sposób, że jużfakt, że jakiegoś pacjenta gdzieś odeślemy,a nie zobaczymy go, tojuż jest tak naprawdę no wpewnym sensie porada medyczna, prawda?Udzielamy porady- Jeżeli mówimy, żepacjent ma się zgłosić jutro, anie widzieliśmy go i wiem,że powinien się zgłosić albo zgłosićsię natychmiastowo na SOR, alboto my jesteśmy zobowiązani, żeby jużwykonać jakieś badanie, to jużtak naprawdę narażamy się na błąd.Co w przypadku pełnienia dyżurujako główny dyżurny w trakcie rezydenturyjuż na drugim roku naoddziale wysokospecjalistycznym, podczas którego czasami istniejekonieczność konsultowania innych oddziałów.Czy jeśli już jesteśmy głównymidyżurnymi, mamy obowiązek konsultować wszystkie przypadkize szpitala?Znaczy, proszę państwa, jesteście, jeżelijesteście jako główni dyżurni na oddzialespecjalistycznym i macie dopuszczenie dosamodzielnych dyżurów, to znaczy, że możeciepodjąć wszystkie czynności niezbędne wramach dyżuru.Jeżeli jest to oddział chirurgiczny,to macie umiejętność podjęcia wszystkich niezbędnychoperacji koniecznych w trakcie dyżuru.Jeśli jest to oddział ginekologiczny,to macie możliwość wykonania pewnych zabiegów.Jeżeli jesteście dyżurnymi głównymi, podkreślamnie dodatkowym dyżurnym, młodszym, dyżurnym, tylkogłównym dyżurnym.Więc jak rozumiem, jeżeli dobrzerozumiem to pytanie, no ktoś jestna drugim roku i jestjako główny dyżurny na jakimś oddziale,no to w takiej sytuacjion musi konsultować tak jakby byłspecjalistą.No i tutaj proszę państwa,to jest coś, co powinno wmoim przekonaniu do dyrekcji powinnotrafić pismo, że rezydent drugiego rokunie może być głównym dyżurnym,ale to niestety często wynika zoszczędności.I to jest, proszę państwa,ten problem, który my w ogólemamy tutaj w dyskusjach, boproszę państwa, proszę pamiętać, że takiegorezydenta w sprawie karnej jabym najprawdopodobniej wybronił i teraz takno fault, jeżeli jesteśmy przytym temacie, wcale nie musi byćkorzystne w takich sytuacjach, boproszę państwa, w sprawie karnej jatego rezydenta wybronię najprawdopodobniej, nobo on nie miał wyboru, zostałmu wydane polecenie, musiał itak dalej.Natomiast w sprawie cywilnej, jeżelion dyżuruje w szpitalu, to szpitalna pewno przegra taką sprawę.I tu proszę zwrócić uwagę,że wprowadzenie no fault, które spowoduje,że na przykład tamta ścieżkakarna będzie zamknięta, może spowodować eskalacjęroszczeń cywilnych i w takichsprawach to będą raczej przegrane sprawy.Kolejne pytanie czy rezydent możezabezpieczać oddział i pacjentów zgłaszających siędo izby przyjęć SOR bezlub ze skierowaniem, gdy nie malekarza izby przyjęć, jeśli jestna samodzielnym, pojedynczym dyżurze w oddziale?Znaczy, jeżeli nie ma lekarza,a on jest na samodzielnym ipojedynczym dyżurze, no to musizabezpieczyć pacjentów.Znaczy nie, nie, nie bardzorozumiem tutaj problem jaki jest, toznaczy nie wiem czy dobrzeodczytuję, czy on musi schodzić naizbę przyjęć.Właśnie ja też się zastanawiam,o co chodzi, że nie malekarza izby przyjęć.To znaczy, że co?Że ten oddział jest matak zwany dyżur ostry i teżma przyjmować pacjentów z izbyprzyjęć?No to jeżeli to jestrola tego dyżurującego- To znaczy inaczej.Ja bym powiedział tak, nonie należy godzić się na pracęw warunkach, które nie sąbezpieczne.No i ja wiem, żeto jest państwo, możecie powiedzieć łatwopowiedzieć.Nie, to nie jest wcalełatwo powiedzieć.I ja rozumiem problem, tylkoumówmy się, że prowadziłem sprawę rezydenta,który podjął się dyżuru samodzielnegow szpitalu psychiatrycznym, gdzie był samna 300 pacjentów.No nikt mu nie kazałsię podjąć tego dyżuru.On się podjął.No, jak się podejmujesz takiegodyżuru, no to licz się ztym, że mogą być konsekwencje.I dlatego tutaj mówię, żeto jest skomplikowany problem.Nie ma dobrej odpowiedzi.No bo jeżeli jest tak,że on ma w ramach obowiązkówdyżurnych wpisane również to, noto słabo te obowiązki są sformułowane.Natomiast jeżeli zdarzy się sytuacjanagła, no nie wiem, lekarz zizby przyjęć ma wypadek, zachoruje,nie dojedzie, no to jakoś działamyw tym trybie nagłym takim.No to są różne sytuacje.Jeżeli pacjent zgłasza się doPOZ z prywatnie wykonanymi i niezaleconymi przez lekarza POZ badaniamilaboratoryjnymi, które są również poza koszykiemPOZ, to czy jako lekarzPOZ mamy obowiązek je interpretować?No oczywiście, proszę państwa, nojakby jesteście lekarzami i pacjent zgłaszasię po poradę zdrowotną.Ja w tej chwili niepamiętam, czy w POZ-cie dokładnie jaki każdy rodzaj badania możnazlecić w POZ-cie.Natomiast jeżeli zjawi się uwas pacjent z wynikiem badania, któryjest spoza koszyka, a wynikbędzie świadczył o zagrożeniu życia, noto nad czym się tuzastanawiać?No trzeba po pierwsze zinterpretować,a po drugie podjąć odpowiednie działania.Więc tu nie ma znaczenia,skąd pacjent wziął badania, na jakiejpodstawie te badania wykonał.Jak się zgłasza do Waspo poradę, to macie obowiązek tejporady udzielić.Jeżeli starszemu lekarzowi nie podobasię, że wpisujemy w dokumentację prawniczenotki i będzie się potemwypierał, że go informowaliśmy, to czyda się przed tym jakośzabezpieczać bądź informować telefonicznie lub zawszeprzy świadkach?Proszę państwa, no zawszesię ktoś może wypierać.No tak jest, no niestety.Natomiast można wtedy przy świadkachi to jest najlepszy sposób, żebyzawsze prosić, nie wiem, innegokolegę albo pielęgniarkę, żeby była przytej rozmowie i wtedy jaknajbardziej myślę, że to jest najlepszametoda.Czy rezydent może na samodzielnymdyżurze weekendowym wypisywać pacjentów z upoważnieniaspecjalisty?Wypisanie pacjenta z oddziału zawszeoznacza, znaczy pod wypisem muszą siępodbić dwie osoby lekarz wypisującyi ordynator lub osoba przez niegoupoważniona.I oczywiście może być totak czasem, że lekarz upoważniony teżwypisuje pacjenta.Więc teraz tak wypisanie pacjentaw trybie planowym oznacza zakończenie hospitalizacji.To znaczy oznacza, że A-zakończono cel hospitalizacji osiągnięto, B- nieda się osiągnąć celu hospitalizacji,trzeba pacjenta przekazać do innego ośrodkana przykład, tak?Teraz, proszę państwa, czy lekarzrezydent z upoważnienia- wypisanie pacjenta dodomu w trybie planowym, niezależnieod przyczyny tego wypisania, jest orzeczeniemo stanie zdrowia.Lekarz rezydent ma prawo orzekaćo stanie zdrowia, bierze za towtedy odpowiedzialność.Przy czym proszę pamiętać, żewypisanie pacjenta z upoważnienia ordynatora oznaczatylko tyle, że lekarz rezydentmoże się podstemplować w miejscu ordynatorlub osoba upoważniona.Nie oznacza natomiast, że ordynatorkazał to wypisuje, bo jak pacjentnie kwalifikuje się do wypisu,to nawet jak ordynator kazał, niemogę wypisać, bo wypisanie jestorzeczeniem o stanie zdrowia.Czyli zakończyliśmy pana hospitalizację, zrobiliśmyco mogliśmy albo przekazujemy pana doinnego ośrodka, no bo tamtenośrodek ma możliwości leczenia.I to zgodnie z tązasadą, że to, co już jestw naszych kompetencjach, zgodnie ztym SMK, jeżeli my mamy kompetencjedo wypisywania lekarza- To, torobimy też na własną odpowiedzialność.Sytuacje z okresu COVID.Kolega miał mocny ból wklatce piersiowej, zwijał się z bólu,nie mógł oddychać.Od razu kazałem mu zadzwonićpo pogotowie, które odmówiło mu przyjazdu.Następnie samemu-- sam pojechał naSOR i po trzech godzinach czekanianie został przyjęty.Na szczęście skończyło się szczęśliwie.Było to bardzo niebezpieczne.Co w takiej sytuacji?Proszę państwa, jeżeli do bóluw klatce nie przyjeżdża pogotowie, touważam, że jest to błądpogotowia.No chyba, że z opisutego bólu wynika, że nie jestto ból o typu wieńcowym.Tak?Natomiast jest to na pewnosytuacja bardzo trudna i kontrowersyjna.Jeżeli pacjent pojechał na SORi nie został zbadany, no topowstaje pytanie, w jakim trybieopuścił SOR?Czy sam opuścił SOR?Bo jeżeli sam opuścił SOR,no to przejął na siebie odpowiedzialnośćza swoje zdrowie.Jeżeli natomiast kazali mu opuścićSOR bez wypisu, to jest tonieprawidłowość i powinien domagać sięwypisu.Do POZ przychodzi pacjent zzaleceniem od neurologa na zastrzyki zwitaminy B12, ale nie wydałimiennego zalecenia.Pacjent wymaga tego leczenia, gdyżtak zalecił neurolog, pokazuje dokumentację.Teoretycznie po B12 dostaje sięanafilaksji.Czyja to wina?Rozumiem, że ktoś otrzymałby tenzastrzyk, mimo że nie ma imiennegozalecenia, ale- Wstrząs anafilaktyczny można,że tak powiem, mieć po szczepieniu,można mieć po każdym leku,który się bierze.No można mieć reakcję, ostrąreakcję alergiczną, nawet w skrajnych przypadkachwstrząs anafilaktyczny.W związku z tym tonie jest niczyja wina.Jeżeli pacjent ma wskazania dobrania określonych leków.No więc jeżeli pacjent mawskazania do brania witaminy B12 wpostaci dożylnej i my mupodajemy tę witaminę i on dostajewstrząs anafilaktycznego, to możemy mówićo nieszczęściu, ale raczej nie oodpowiedzialności.Zwłaszcza, że tutaj jakby było,była mowa o nie wydaniu imiennegozalecenia.Ale jest rzeczywiście notatka otym, że jest dokumentacja, czyli dokumentacjastwierdza, że są ku temuwskazania.Wydał to neurolog i ztego, co pamiętam, jeżeli jakieś daneefekty są przewidywalnymi działaniami podaniajakiegoś leku, no to wtedy niejest to błąd medyczny.Tak?Czy webinar jest nagrywany?Będzie udostępniony?Tak, jest nagrywany i będzieudostępniony.Od czego zależy fakt, żepacjent pozywa lekarza w sprawie cywilnejalbo karnej?Czy w sprawie karnej prawodo-- prawo o odpowiedzialności finansowej dotrzykrotności miesięcznego wynagrodzenia w przypadkupracy na umowę o pracę równieżobowiązuje?To jest trudna sprawa, ponieważw tej chwili w Polsce prowadzętaką precedensową sprawę, w którejsąd karny zasądził lekarzowi zadośćuczynienie odlekarza zadośćuczynienie 500 tysięcy złotych,a szpital, pomimo że lekarz byłna etacie, a szpital odmówiłuwzględnienia tego, że on był naetacie.Taka sprawa precedensowa toczy sięw Polsce w tej chwili.Ja bym powiedział, że zgodniez wiedzą prawną nie ma znaczenia,jaki sąd zasądzi zadośćuczynienie.Ważne, żeby lekarz był naetacie.Natomiast uczciwie mówię, taka sprawasię toczy i tutaj są różnestanowiska prawnicze prezentowane.Natomiast generalnie rzecz biorąc, odczego zależy, czy pacjent pozwie albozłoży zawiadomienie od sprawy karnej?Ja myślę, że jest bardzowiele takich okoliczności.Przede wszystkim często zależy odnaszej postawy ogólnej, od tego, jaktraktujemy pacjenta.Często zależy od komunikacji, częstozależy od tego, co się stało.Często zależy też od tego,z kim mamy do czynienia, żepacjent mógł być sympatyczny, amoże mieć bardzo niesympatycznego syna.Tak?To, to zależy od bardzowielu okoliczności.Tutaj nie ma jednej odpowiedzi. Pytaniema się do zleceń innych lekarzydla pacjenta, które pacjent wymagaod lekarza POZ, który tak naprawdęnie zna się na danejspecjalizacji.Czy wina za wykonanie zleceniazleconego przez tego lekarza pada naniego?To znaczy, generalnie rzecz biorąc,nie wiem, jaki tu jest problemw tym pytaniu, bo jeżelidobrze zrozumiałem pytanie, czy lekarz POZma wykonywać zalecenia innych lekarzy?No, jeżeli ma zalecenia odkardiologa, że pacjent powinien dostawać takiei takie leki, to jaknajbardziej ma wykonywać te zalecenia.Jeżeli natomiast przychodzi pacjent imówi idę na operację w prywatnymośrodku, proszę mnie wykonać tebadania, to nie musi.No, więc zależy od sytuacji,więc nie wiem, czy tutaj niejest trochę za szerokie pytanie.Niekiedy trzeba wykonywać zalecenia innychlekarzy, niekiedy nie trzeba.No tak, rzeczywiście jest toszerokie, bo w zakresie też przedłużaniarecept, warto wspomnieć, że mimoże są przepisane jakieś leki przezlekarza specjalistę, to tak naprawdęprzy każdej wizycie powinno się tegopacjenta zweryfikować, jego stan.Załóżmy, jeżeli są przeciw...Jeżeli są wskazane leki- Znaczy,przedłużyć receptę w oparciu o dokumentację,którą mamy na chorobę, naktórą pacjent się już leczy, możemy.Natomiast lekarz powinien zweryfikować stanpacjenta.Nie może w nieskończoność przedłużaćtych leków bez wizyty.To o to chodzi.Jak ja obsługuję przychodnię, tomówię, że mniej więcej rok, razna rok musi pacjent pojawićsię w przychodni, jeżeli chce miećprzedłużane recepty.Standardowa sytuacja jest, że rezydentdyżurujący na pediatrii obsługuje też wszystkiedzieci zgłaszające się do SOR.Powinniśmy się nie zgadzać natakie dyżury?Proszę państwa, uważam, że pewnymiproblemami organizacyjnymi powinny zająć się izbylekarskie, bo izby lekarskie sąod tego, żeby wspierać lekarzy iwymyślać te rozwiązania, które dlalekarzy będą dobre.I dlatego sugeruję zgłoszenie siędo izby lekarskiej, bo mamy różneaktywności i pola do popisudla izby lekarskiej.I to jest chyba takiproblem, który warto by izbie lekarskiejpoddać.Kolejne ciekawe pytanie z zakresuorzecznictwa, w sumie.Pacjent powinien dostać zwolnienie dopracy ze względów epidemiologicznych lub naprzykład kontuzji, przy której wykonywaniepracy grozi progresem, ale upiera się,że nie chce zwolnienia.I co wtedy?Niewystawienie zwolnienia może skutkować pogorszeniemzdrowia zarówno jego, jak i grozićinnym osobom.Znaczy, ja bym powiedział, żeprawo do leczenia to jest prawo,z którego nie trzeba korzystać.To znaczy, jeżeli państwo rozpoznajeciepewien problem, to dajecie zalecenia.Jeżeli państwo rozpoznajecie, że pacjentpowinien mieć zwolnienie od pracy, topiszecie pacjent zwolnienie od pracyi dajecie mu zwolnienie, natomiast pacjentnie musi z niego skorzystać.Może się stawić do pracy.Bo to jest, proszę państwa,ten problem co robić z pacjentami,którzy nie chcą brać leków,czy im nie wypisywać?Ja uważam tak: wypisać.Jak nie będzie chciał, tonie weźmie.Natomiast wtedy będzie wszystko czarnona białym.I myślę, że ostatnie pytanie,bo czas już nas zaczyna gonić.Wypis pacjenta zaplanowany na godzinęczternastą, pacjent wychodzi do domu ogodzinie jedenastej i opuszcza samoddział, twierdząc, że po wypis zgłosisię później.Co zrobić w tej sytuacji?Odnotować w dokumentacji, że pacjentopuścił oddział przed otrzymaniem wypisu iodnotować, że na przykład niewykonano badania przed wypisem.To ja bym to odnotował.Natomiast jeżeli się kwalifikuje dowypisu i cel hospitalizacji został osiągnięty,to wypisać, ale odnotować topo prostu w obserwacjach.Jeszcze takie krótkie jedno wsumie tylko pytanie, czy każdy pacjent,który jest pod wpływem alkoholuw SOR opuszcza oddział, musi byćto zawsze zgłoszone na policję?Nie, proszę państwa, dlatego żew tamtym pytaniu mieliśmy sytuację szczególną,ponieważ pytający powiedział, że spłynęływyniki badania i jest krwawienie śródczaszkowe,tak?Było zagrożenie życia.To było zagrożenie życia.Natomiast jeżeli przychodzi pacjent podwpływem alkoholu i on opuszcza SOR,zanim my go zbadamy, zdiagnozujemy,to my nie mamy podstaw douważania, że jest zagrożenie życia.I w takiej sytuacji niemusimy powiadamiać policji.Czyli nie za każdym razemtrzeba powiadamiać policję.I myślę, że w takimrazie tym zakończymy już nasze dzisiejszespotkanie.Dziękujemy wszystkim widzom, którzy wytrwaliz nami cały ten wieczór.Przypominam, że nagranie będzie dostępnew zakładce wideo, więc wszyscy, którzybędą chcieli się z nimzapoznać, będą mieli też taką szansę,myślę, że też w trakcieswojej praktyki medycznej można zawsze zrewidowaćwszystkie te rzeczy, o którychmówiliśmy, z tym, co się przydarzy,bo tak jak tutaj dzisiajten wykład był oparty tak naprawdęna case'ach, na przypadkach, taksamo właśnie wygląda to w realnymżyciu.Bardzo dziękuję za pomoc wprzeprowadzeniu wykładu i uzupełnienie.I jeżeli Państwo byście mielipytania, to na moje adresy alboprzez Remedium prosimy o przesyłaniei ja się postaram na wszystkiete pytania odpowiedzieć.Ja również zachęcam do, doaktualizowania wiedzy na Remedium i zachęcamteż do odwiedzenia strony PanaProfesora, blog prawa lekarza kropka pl.Tam też kopalnia wiedzy natemat prawa medycznego.I w takim razie dziękujęPaństwu za uwagę i do następnegowebinaru.Dziękujemy bardzo.<span data-href="4150
Rozdziały wideo

Powitanie i przegląd tematów: rezydentura i odpowiedzialność prawna

Model kompetencji lekarskich i granice specjalizacji

Nadzór nad rezydentem, SMK i wpływ dokumentacji na odpowiedzialność

Przypadki sądowe i zasady konsultacji rezydentów
