Wyszukaj w publikacjach
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wszczęło postępowanie w sprawie odebrania Uniwersytetowi Techniczno-Humanistycznemu im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu (UTH) uprawnień do prowadzenia kierunku lekarskiego. Jak informuje Dariusz Trześniowski, rzecznik prasowy UTH Radom, uczelnia ma teraz siedem dni na odpowiedź na pismo resortu.
Jak to się zaczęło?
25 i 26 stycznia 2019 r. na Wydziale Nauk o Zdrowiu i Kulturze Fizycznej radomskiego uniwersytetu odbyła się wizytacja Polskiej Komisji Akredytacyjnej, której przewodniczył prof. dr hab. Wojciech Mielicki – członek PKA. Wizytacja na kierunku lekarskim prowadzonym przez UTH Radom miała miejsce po raz pierwszy i zgodnie z ustaleniami PKA i Ministerstwa – dla wszystkich nowo utworzonych kierunków lekarskich – została przeprowadzona po zakończeniu pierwszego roku kształcenia studentów. W tabeli ogólnej oceny spełnienia kryteriów oceny programowej otrzymano następujące wyniki:
- NEGATYWNA ocena programu kształcenia i możliwości osiągnięcia zakładanych efektów kształcenia,
- NEGATYWNA ocena infrastruktury wykorzystywanej w procesie kształcenia
- CZĘŚCIOWE spełnienie kryterium kadry prowadzącej proces kształcenia oraz skuteczności wewnętrznego systemu zapewnienia jakości kształcenia.
Skąd te negatywne oceny?
Studenci obecni na spotkaniu z komisją „zasygnalizowali, że nie uzyskali zakładanych efektów kształcenia na Anatomii z powodu braku prosektorium.” – czytamy w raporcie. „Uczelnia nie spełnia warunków prowadzenia studiów opisanych w par. 8 ust. 3 rozporządzenia MNiSW z dnia 26 września 2016r., gdyż nie posiada prosektorium.” – czytamy dalej. W treściach programowych z anatomii wpisano natomiast, iż przewidziane są zajęcia prosektoryjne – które przecież nigdy się nie odbyły z powodu braku prosektorium. Zespół oceniający Polskiej Komisji Akredytacyjnej zgodził się z częścią studentów, która sądzi, iż nie jest przygotowana do przeprowadzenia anatomicznego badania przyżyciowego.
W dalszej części raportu z oceny każdego przedmiotu Komisja uznała, iż nie spełniono kryteriów w zakresie zajęć z fizjologii, anatomii prawidłowej, histologii, cytofizjologii i embriologii, biologii medycznej, immunologii, chemii i biofizyki. Brak prosektorium i odpowiednich laboratoriów, brak specjalistycznego oprzyrządowania, nieskuteczny sposób doboru treści programowych i metod kształcenia - czytamy w raporcie PKA.
W podsumowaniu słabych stron Uczelni, Komisja punktuje: „Uczelnia nie przedstawiła, na jakich zasadach są zaliczane przez prowadzących przedmioty, w których wiele tematów zajęć ma charakter ćwiczeń praktycznych, a które w trakcie roku akademickiego nie są realizowane ze względu na brak koniecznego do ich realizacji sprzętu dydaktycznego. Przedmioty zostały zaliczone studentom, którzy nie osiągnęli efektów kształcenia zakładanych dla tych przedmiotów” oraz „Niski poziom kandydatów na listach rankingowych z dwóch lat. W roku 2017 na studia stacjonarne status przyjętych otrzymali kandydaci mający punktację od 418 do 412 (69,7%, 68,7% wartości maksymalnej) natomiast na studia niestacjonarne odpowiednio od 314 do 206 (52,3%, 34,3%). W roku 2018 na studia stacjonarne status przyjętych otrzymali kandydaci mający punktację od 400 do 390 (65,0%, 66,7%) natomiast na studia niestacjonarne odpowiednio od 274 do 206 (45,7%, 34,3% wartości maksymalnej).”
W dalszej części raportu – Komisja zaobserwowała uchybienia w zakresie kadry naukowej Wydziału: „Jednocześnie stwierdzono, że 9 z 22 pracowników naukowo-dydaktycznych (tj. 41%) nie wykazuje dorobku badawczego w dyscyplinie medycyna lub biologia medyczna, opublikowanego w okresie ostatnich 10-u lat.”
W analizie stanu faktycznego infrastruktury wykorzystywanej w procesie kształcenia, po raz kolejny Komisja zgłasza: „Wydział nie posiada prosektorium, a więc nie spełnia wymogów określonych w przepisach prawa dotyczących kształcenia na kierunku lekarskim (Dz. U. z 2018 r., poz. 345 z dnia 9.02.2018).” Ponadto – pracownia użytkowana do zajęć z fizjologii nie posiada wyposażenia niezbędnego do uzyskania wszystkich efektów kształcenia przypisanym fizjologii: „Brak sprzętu do oceny wpływu wysiłku fizycznego na układ sercowo-naczyniowy i oddechowy (EKG, spirometr), ciśnieniomierzy, termometrów”. Uczelnia także nie zapewnia wszystkim studentom miejsc przechowywania rzeczy podczas zajęć laboratoryjnych, a pracownie i laboratoria nie są wyposażone we właściwie zaopatrzone i opisane apteczki. Jak czytamy w raporcie: „Obecny rozmiar i wyposażenie bazy dydaktycznej, w tym klinicznej i naukowej nie są dostosowane do planów rozwoju kierunku i nie zapewniają właściwej realizacji procesu kształcenia kontynuowanego na latach III-IV. Potrzebę doposażenia laboratoriów i sal ćwiczeniowych zgłaszali także pracownicy naukowo-dydaktyczni podczas spotkania z ZO PKA.”
Jaka była reakcja uczelni?
Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny odniósł się do wydanej przez Polską Komisję Akredytacyjną – negatywnej oceny kierunkowi lekarskiemu. Podczas konferencji prasowej w dniu 30 października 2019 roku – Rektor UTH Prof. Łukasik większość zarzutów PKA uważa za nieuzasadnione i chybione. Ówczesny Dziekan Wydziału dr hab. Zbigniew Kotwica wyraził opinię nt. Komisji Akredytacyjnej: „Tam był tylko jeden lekarz. Reszta to są farmaceuci, pielęgniarki, diagnosta medyczny, student ekonomista. Czy naprawdę oni tak znakomicie orientują się jakie są potrzeby na kierunku lekarskim?" Dziś Zbigniew Kotwica nie jest już Dziekanem – złożył rezygnację ze stanowiska, o czym poinformowały lokalne media 12 marca br.
Po negatywnej ocenie wystawionej kierunkowi lekarskiemu przez Polską Komisję Akredytacyjną i komisję ministra nauki i szkolnictwa wyższego – los medycyny w Radomiu był w rękach ministra.
16 marca – Gazeta Wyborcza w Radomiu poinformowała, że uczelnia otrzymała pismo od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego z zawiadomieniem, iż zostało wszczęte postępowanie w sprawie odebrania uczelni uprawnień do prowadzenia kierunku. Rzecznik UTH – prof. Dariusz Trześniowski, przekonuje że uczelnia jest przygotowana, by kształcić przyszłych lekarzy. Warto podkreślić, że obok kierunku lekarskiego na Wydziale prowadzony jest także kierunek pielęgniarski, który był oceniany przez Krajową Radę Akredytacyjną Szkół Pielęgniarek i Położnych. Po wizytacji w Radomiu – również zawnioskowała do ministra zdrowia o nieudzielenie uczelni akredytacji…
Co na to studenci?
W listopadzie 2019. roku, studenci III roku kierunku lekarskiego rozpoczęli pierwsze zajęcia praktyczne w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym. Na te zajęcia zostały zaproszone media, w których studenci chwalili kadrę nauczającą oraz dostęp do nowoczesnego sprzętu. Zapytaliśmy dzisiaj studentów, którzy anonimowo wskazują, iż wszyscy wiedzieli o problemach uczelni i nie wiedzą, co będzie dalej. „Boimy się tej sytuacji, nie wiemy co z nami będzie, jeśli kierunek zostanie zamknięty.” – zgłasza jedna ze studentek III roku. „Wielu z naszych kolegów przeniosło się na inne uczelnie, zanim były znana ocena Komisji Akredytacyjnej. Dziś na III roku studiuje nas poniżej 70 osób.”
Ocena sytuacji redakcyjnym okiem
Kierunek lekarski w Radomiu istnieje już od 3 lat. A plany jego stworzenia i kształcenia przyszłych lekarzy z pewnością obejmują kilka lat wstecz. Jak to jest możliwe, że uczelnia już 3 lata kształci studentów bez posiadania prosektorium? Brak prosektorium – brak możliwości kształcenia lekarzy – to mówi ustawa. Uchybienia w programie kształcenia, braki kadrowe, braki specjalistycznego sprzętu – te wszystkie fakty punktuje Komisja Akredytacyjna. Władze Uczelni poprzez konferencje prasowe i odpowiedzi na raport starały się zapewnić, że uczelnia inwestuje w sprzęt, kupuje oprzyrządowanie – jednak fakty są twarde i ocena komisji także. Dziś pozostaje nam tylko przyglądać się sytuacji, która wydaje się jednoznaczna oraz współczuć studentom. Z pewnością nikt z nas nie chciałby być leczony przez lekarza, który nie miał zajęć prosektoryjnych z anatomii i nie osiągnął efektów kształcenia z pozostałych przedmiotów przedklinicznych.
