Wyszukaj w publikacjach

Bielsko-Biała, Płock, Poznań, Siedlce, Kalisz – przybywa miast, w których będzie można studiować kierunek lekarski.

Rząd masowo otwiera kierunki lekarskie w całym kraju. Jak poinformował Adam Niedzielski, Minister Zdrowia, na najbliższy rok akademicki na kierunkach lekarskich rząd przygotował 11 tys. miejsc. Kierunek lekarski i lekarsko-dentystyczny prowadzą dziś w sumie Polsce 24 uczelnie – 19 publicznych i 5 niepublicznych. W roku akademickim 2023/2024 kolejne planują uruchomić kierunek lekarski. Wśród nich są: Akademia Kaliska, Akademia Mazowiecka w Płocku, Katolicki Uniwersytet Lubelski. Od nowego roku akademickiego filię w Bielsku- Białej planuje otworzyć Śląski Uniwersytet Medyczny. Kierunek lekarski od nowego roku akademickiego będzie można studiować także w Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach oraz na Akademii Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka w Poznaniu. Plany dotyczące utworzenia lekarskiego mają też władze Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Takie są plany, ale dziś jeszcze za wcześnie na szczegóły. Trwają analizy, badamy rynek edukacyjny, jest to jeden z kilku możliwych kierunków rozwoju fili UAM w Pile
– mówi Małgorzata Rybczyńska, rzecznik prasowy, kierownik Sekcji Prasowej Centrum Marketingu, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Uczelnie rozpoczęły nabory na studia
Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach planuje przyjąć 60 studentów, rekrutacja trwa.
Chcemy profesjonalnie kształcić wysoko wykwalifikowaną kadrę medyczną, zgodnie z potrzebami regionu, kraju oraz zjednoczonej Europy, wspierając przy tym rozwój regionu. Uczelnia jest do tego w pełni przygotowana. Mamy kompleksowe wyposażenie naukowe, dydaktyczne, laboratoria, m.in. Centrum Symulacji Medycznych, Pracownię Fizjologii, Laboratorium Genetyki i Biologii Molekularnej. Obecnie uruchamiana jest bardzo nowoczesna Pracownia Anatomii Prawidłowej
– mówi dr hab. Jakub Radziszewski, dziekan Wydziału Nauk Medycznych i Nauk Medycznych.
Siedlecka uczelnia będzie współpracować z dwoma szpitalami, miejskim i wojewódzkim oraz 3 innymi podmiotami medycznymi. Uczelnia długo szukała kadry akademickiej, ale ma już komplet pracowników. Są to m.in. naukowcy z uczelni medycznych w Warszawie czy Lublinie oraz pracownicy uczelni, którzy kształcą młodzież na innych kierunkach związanych z medycyną, np. na pielęgniarstwie, ratownictwie medycznym, dietetyce. Jak podkreśla Beata Gałek, rzecznik prasowy Uniwersytetu, w regionie jest znaczny niedobór kadry medycznej.
W województwie mazowieckim, pomimo względnie wysokiej liczby specjalistów, są dziedziny, gdzie widać braki, m.in. w specjalnościach priorytetowych, takich jak: pediatria, anestezjologia, geriatria, medycyna ratunkowa i radioterapia onkologiczna, medycyna paliatywna, transfuzjologia kliniczna i otorynolaryngologia dziecięca
– dodaje.
Rekrutacja na lekarski ruszyła także w Poznaniu.
Wszystkie chętne osoby - nawet te, które nie mają jeszcze świadectwa maturalnego - mogą od 8 maja składać dokumenty. Warunkiem rezerwacji miejsca jest uiszczenie bezzwrotnej opłaty w wysokości 2200 zł i złożenie podania o przyjęcie na studia
– czytamy na stronie Akademii Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka w Poznaniu.
Nauka ma w sumie kosztować 368 tys. zł. Jak informuje uczelnia, „kandydaci powinni mieć pozytywny wyniki egzaminu maturalnego oraz ugruntowaną wiedzę z zakresu biologii, chemii i fizyki na poziomie szkoły średniej, a także reprezentować wysoką kulturę osobistą oraz mieć świadomość odpowiedzialności społecznej związanej z zawodem lekarza”. Uczelnia nie odpowiedziała na pytania redakcji Remedium m.in. dotyczące zatrudnianej kadry i infrastruktury.
Nabór na nowo otwierany kierunek lekarski trwa też w Akademii Kaliskiej. Uczelnia chce przyjąć 60 kandydatów. Będzie to historyczny rocznik, bo od 1 października 2023 r. Akademia stanie się oficjalnie uniwersytetem. Postępowanie kwalifikacyjne jest prowadzone w oparciu o konkurs świadectw. Zainteresowani muszą wykazać się zdaniem egzaminu maturalnego na poziomie rozszerzonym z dwóch przedmiotów, obowiązkowo z biologii oraz do wyboru z chemii lub z matematyki lub z fizyki/fizyki i astronomii. Kandydaci z tzw. starą maturą muszą mieć zaświadczenie z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej potwierdzające wyniki z egzaminu maturalnego na poziomie rozszerzonym z dwóch przedmiotów, obowiązkowo z biologii oraz do wyboru z chemii lub z matematyki lub z fizyki/fizyki i astronomii.
Maksymalna liczba punktów możliwych do zdobycia wynosi 200. Do przyjęcia na studia w ramach limitu przyjęć zostaje zakwalifikowany kandydat, który uzyskał najwyższą liczbę punktów, nie mniejszą niż 30% maksymalnej liczby punktów możliwych do zdobycia
– informuje uczelnia.
Jak wskazuje prof. Andrzej Wojtyła, rektor Akademii Kaliskiej im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, braki kadry medycznej są szczególnie widoczne w regionie i ma nadzieję, że studia podejmą głównie mieszkańcy aglomeracji kalisko-ostrowskiej.
Południowa Wielkopolska ma najniższy wskaźnik liczby lekarzy w kraju – 0,87 na 1000 mieszkańców, podczas gdy w Wielkopolsce wynosi on 1,57, w Polsce 2,4, a w Europie 4,8
– wylicza rektor.
Dla lekarzy ważna jakość kształcenia
Masowego otwierania kierunku lekarskiego w Polsce nie popierają m.in. Porozumienie Rezydentów OZZL czy samorząd lekarski. Opowiadają się oni za jakością i odpowiednimi warunkami dydaktycznymi kształcenia przyszłych lekarzy.
11 tys. miejsc to prawie 5% wszystkich osób podchodzących do matury i aż 1/4 podchodzących do rozszerzonej matury z biologii. Te 11 tysięcy to więcej niż suma wszystkich osób jakie podjęły studia na pozostałych kierunkach medycznych w 2022 roku
– zauważa lek. Sebastian Goncerz, szef Porozumienia Rezydentów OZZL.
Zdaniem NRL, zwiększanie liczby absolwentów nie rozwiąże problemów kadrowych w publicznej ochronie zdrowia. Podobne stanowisko zajęła również Rada Organizacji Pacjentów przy Ministrze Zdrowia. Ich zdaniem, planując kształcenie medyków, należy kierować się wynikami rzetelnych analiz szacujących zapotrzebowanie na kadrę medyczną, w tym również liczbę specjalistów i miejsc rezydenckich. Rada podkreśla, że „należy dążyć do tego, aby studenci medycyny na uczelniach do tej pory nie związanych z ochroną zdrowia mieli zapewnioną najwyższą jakość kształcenia w tym dostęp do kadry i zaplecza dydaktycznego na poziomie równoważnym ze studentami kształcącymi się w akademiach i ośrodkach uniwersyteckich”.
Jak policzył lek. Sebastian Goncerz, średnia ilość absolwentów kierunku lekarskiego w Europie wyniosła w 2019 roku 13,5 na 100 tysięcy mieszkańców. Na pierwszym miejscu stała wtedy Irlandia z wartością 24,8, a Polska plasowała się nieco poniżej średniej europejskiej z 12 absolwentami na 100 tys. mieszkańców rocznie.
Liczba zapowiadana przez ministra oznacza 29 absolwentów na 100 tys. mieszkańców za 6 lat. Jest to ponad dwukrotność wskaźnika z 2019 roku i średniej europejskiej wprowadzona w bardzo krótkim czasie
– zauważa Goncerz.
I wskazuje, że pracą z pacjentem zajmują się także inne zawody medyczne i np. w 2020 roku pielęgniarstwo ukończyło i odebrało uprawnienia do wykonywania zawodu ok. 5,3 tys. osób, ale pracę w zawodzie podjęło zaledwie 2,3 tys. z nich.
Nie obserwujemy pojawiania się nowych kierunków kształcących pozostałe zawody medyczne jak i realnego podjęcia tematu małej liczby absolwentów podejmujących pracę w zawodzie
– podkreśla Sebastian Goncerz.
Porozumienie Rezydentów zwraca uwagę, że powstawanie nowych wydziałów prowadzi do “podbierania” sobie kadry dydaktycznej i spadku jakości kształcenia.
Uczelnie mają dostać wsparcie
Podczas konferencji "Elbląg Public Health: zdrowie, edukacja, nauka” zorganizowanej 20 kwietnia, Przemysław Czarnek, Minister Edukacji i Nauki, zapowiedział, że w planach jest „stworzenie specjalnego programu wsparcia dla uczelni, które podjęły się kształcenia kadr lekarskich”.
Kształcenie na tym kierunku wymaga inwestycji, a państwo musi postarać się wspomóc te uczelnie. To są bardzo kosztowne kierunki i skoro powstają poza uczelniami medycznymi, państwo musi się też postarać wspomóc te uczelnie
– mówił Czarnek.
Minister Edukacji i Nauki zauważył, że otwieranie kierunków lekarskich na uczelniach innych niż medyczne, nie wiąże się z obniżeniem jakości usług zdrowotnych:
My to robimy po to, żeby jakość świadczonych usług zdrowotnych była na wyższym poziomie. Nic tak dobrze nie robi na każdej płaszczyźnie życia społecznego, gospodarczego, zawodowego jak zdrowa konkurencja
– dodał.
Jak wyliczył, w Polsce brakuje od 30 do 60 tys. lekarzy.
W roku akademickim 2022/2023 siedem uczelni uzyskało pozwolenie Ministra Edukacji i Nauki na utworzenie jednolitych studiów magisterskich o profilu ogólnoakademickim na kierunku lekarskim. W większości są to uczelnie w dużych byłych miastach wojewódzkich, gdzie funkcjonują szpitale wojewódzkie
– mówił.
Są to: Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy im. Jana Długosza w Częstochowie, Akademia Mazowiecka w Płocku, Akademia Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych w Elblągu, Akademia Kaliska im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego w Kaliszu, Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II w Lublinie, Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach, Akademia Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I w Poznaniu.
Źródła
- Naczelna Izba Lekarska
- Ministerstwo Edukacji i Nauki
- Porozumienie Rezydentów OZZL
- Akademia Kaliska