Wyszukaj w publikacjach

Od 1 lipca 2021 r. podmioty lecznicze oraz lekarze i lekarze dentyści prowadzący praktyki mają obowiązek raportować zdarzenia medyczne w Systemie Informacji Medycznej (SIM) na platformie P1. Oznacza, to że każda wizyta pacjenta w podstawowej opiece zdrowotnej, teleporada, hospitalizacja, wyjazd ratowniczy, szczepienie, świadczenia profilaktyczne powinny zostać udokumentowane na platformie. Ponadto w tym samym dniu została otwarta ścieżka wymiany danych w dokumentacji elektronicznej między SIM a Centralnym Wykazem Usługobiorców i Centralnym Wykazem Pracowników Medycznych.
Czym jest elektroniczna dokumentacja medyczna ?
Przypomnijmy, że możemy wyróżnić następujące rodzaje dokumentacji medycznej:
- informacja w przypadku odmowy przyjęcia do szpitala - o rozpoznaniu, wynikach przeprowadzonych badań, przyczynie odmowy przyjęcia do szpitala, udzielonych świadczeniach zdrowotnych oraz ewentualnych zaleceniach,
- informacja dla lekarza kierującego pacjenta do poradni specjalistycznej lub leczenia szpitalnego o rozpoznaniu, sposobie leczenia, rokowaniu, ordynowanych lekach, środkach spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyrobach medycznych, w tym okresie ich stosowania i sposobie dawkowania oraz wyznaczonych wizytach kontrolnych,
- karta informacyjna z leczenia szpitalnego,
- opis badań diagnostycznych, innych niż badania laboratoryjne,
- wyniki badań laboratoryjnych wraz z opisem.
Ponadto definicja elektronicznej dokumentacji medycznej (EDM) obejmuje również:
- recepty,
- skierowania,
- zlecenia na zaopatrzenie i zlecenia naprawy, o których mowa w art. 38 ust. 4a ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych,
- karty szczepień.
Wyzwania cyfryzacji
Wszystkie te informacje od 1 lipca mają być dostępne dla wszystkich placówek medycznych w Polsce, niezależnie od miejsca leczenia pacjenta. Niestety, już wiemy, że ten test nie będzie zaliczony w wyznaczonym terminie, ponieważ wciąż brakuje odpowiedniego przygotowania placówek medycznych. Przede wszystkim brak wystarczającego dofinansowania zakupu sprzętu i oprogramowania by sprostać wymaganiom nałożonym przez Ministerstwo.
W związku z tym Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej chce zwołania „okrągłego stołu” w sprawie cyfryzacji.
„Żadnego z tych obowiązków nie da się wykonać, jeśli w placówce medycznej, których – przypomnę - jest 180 tysięcy, nie wdroży się systemu informatycznego. Ministerstwo przeprowadzało wiosną br. ankietę wśród placówek medycznych dotyczącą ich stanu przygotowania. Ankietę zamknięto ostatecznie 11 maja a jej wyniki, choć obiecano ich opublikowanie w czerwcu, nie ujrzały jeszcze światła dziennego” [1]
Ponadto palącym problemem jest konieczność edukacji, czym w rzeczywistości jest elektroniczna dokumentacja medyczna. Wielu widzi w EDM utrudnienie w pracy – dla przykładu konieczność skanowania wszystkich dokumentów w wersji papierowej.
„EDM to, między innymi, autoryzowany wpis w elektronicznej bazie danych. Trzeba więc edukować personel placówek i uświadamiać pracownikom medycznym, że wszystko, co znajduje się w systemie informacyjnym placówki, może stanowić elektroniczną dokumentację medyczną” – mówi Wojciech Osewski kierownik Działu Informatyki Narodowego Instytutu Onkologii, Oddziału w Gliwicach. [2]
Kto zyska a kto może stracić na tej rewolucji?
Cyfryzacja dokumentacji medycznej to niewątpliwe przełom w naszym systemie zdrowotnym. Umożliwi całodobowy dostęp do danych medycznych zarówno pracownikom medycznym, jak i pacjentom. Zlikwidowane zostaną bariery administracyjne i prawne do danych zapewniając tym samym pełny wgląd w historię medyczną pacjenta. Dzięki temu poprawi się koordynacja procesu leczenia i tym samym jakość usług. Zyska też środowisko, bo istotnie zmniejszy się ilość papierowej dokumentacji.
Niestety, nie ma róży bez kolców. Dostęp do danych pacjenta będzie przyznawany lekarzom pracującym w szpitalach czy poradniach specjalistycznych dopiero po uzyskaniu zgody pacjenta poprzez Internetowe Konto Pacjenta (IKP). To może stworzyć znaczącą barierę w dostępie do danych. Ze strony pacjenta oznacza to utrudnienia przede wszystkim dla osób starszych, które stanowią duży odsetek osób korzystających ze świadczeń medycznych i jednocześnie nie potrafią wykorzystać wszystkich udogodnień IKP. Ze strony pracowników natomiast wiąże się to z utrudnionym procesem diagnostyczno-leczniczym.
Co ważne, w dalszym ciągu brak jasnej komunikacji między twórcami przepisów i systemu a podmiotami leczniczymi. Opublikowane rozporządzenia wielokrotnie są niezrozumiałe, a na wyjaśnienia przychodzi czekać tygodniami.
Krótko mówiąc, nie uciekniemy od postępu, ale dzięki uelastycznieniu komunikacji między instytucjami rządzącymi a podmiotami leczniczymi, możemy przejść przez niego suchą stopą.