Wyszukaj w publikacjach
Wyniki badań nt. wpływu wybranych nanocząsteczek na płytki krwi – rozmowa z lek. Dominikiem Taterrą

Rozmowa z lek. Dominikiem Taterrą, asystentem w Katedrze Ortopedii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum, laureatem programu START Fundacji na rzecz Nauki Polskiej
– Do programu START zgłosił pan wyniki swoich badań z zakresu biokompatybilności implantów i protez, a konkretnie wpływu uwalnianych nanocząsteczek metali na płytki krwi oraz zmienności anatomicznych istotnych z punktu widzenia chirurgów. Dlaczego zainteresował się pan akurat tym zagadnieniem?
Badaniami zainteresował mnie mój mentor prof. Krzysztof Tomaszewski, który prowadził prace w tym zakresie. Obecnie na świecie żyją miliony osób z implantami i protezami ortopedycznymi. Zarówno w czasie studiów, jak i pracując już jako ortopeda, wielokrotnie spotykałem się z pacjentami z zakrzepicą kończyn dolnych i zatorowością płucną, które wystąpiły po zabiegach z zastosowaniem różnych implantów, w szczególności endoprotez. Mechanizmy, które do tego doprowadzają, nie są do końca wyjaśnione. Procesy biochemiczne i zużycie uwalniają z tych implantów drobiny, jony metali i cząsteczki, w tym nanocząsteczki, które mogą przenikać do krwiobiegu. W okresie moich studiów, w literaturze zaczęło pojawiać się coraz więcej doniesień dotyczących przenikania cząsteczek i jonów metali do krwiobiegu u pacjentów po endoprotezoplastykach i na temat ich akumulowania w odległych narządach. Koncepcja, że te najmniejsze cząsteczki, mierzone w nanometrach, będąc jeszcze w krwiobiegu, mogą wpływać na płytki krwi, a tym samym stymulować procesy krzepnięcia, wydawała mi się ciekawym pomysłem wartym zgłębienia. W związku z tym podjąłem współpracę z prof. Tomaszewskim i przeprowadziliśmy badania, by sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest. W moich badaniach wykazałem, że nanocząsteczki kobaltu, chromu i glinu doprowadzają do agregacji płytek krwi. Wykazałem różne mechanizmy wpływu tych nanocząsteczek na płytki krwi oraz zależność mechanizmu interakcji z płytkami od wielkości tych nanocząsteczek. Jest to tak naprawdę pierwszy na świecie opis wpływu nanocząsteczek kobaltu, chromu i glinu na funkcję płytek krwi przy wykorzystaniu nowatorskiej metodologii mikrowagi kwarcowej z monitorowaniem dyssypacji energii. Tym samym moje badania wykazały jeden z potencjalnych mechanizmów epizodów zakrzepowych u pacjentów z wszczepionymi implantami. Wyniki moich badań mogą przysłużyć się opracowaniu nowych strategii prewencji i leczenia epizodów zatorowo-zakrzepowych u tych właśnie pacjentów.
– Czy badania już się zakończyły?
Moje badania na temat wpływu wybranych nanocząsteczek na płytki krwi już się zakończyły. Ostatnim etapem będzie zamknięcie przewodu doktorskiego, który te badania tworzą. Jest to plan na najbliższą przyszłość. Tymczasem prowadzę własną grupę badawczą OrthoSpine działającą przy Katedrze Ortopedii UJCM, w której badamy przyczyny bólu pleców i patomechanizmy, w tym też te genetyczne, choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa. W przyszłości na pewno będę kontynuował te badania, jak również planuję prowadzić badania z szeroko pojętej chirurgii kręgosłupa, którą klinicznie obecnie się zajmuję. W mojej grupie pracują głównie młodzi naukowcy i studenci, w związku z tym staramy się obecnie o finansowanie kilku projektów naukowych. Dzięki stypendium Fundacji na rzecz Nauki Polskiej planuję udział w kilku konferencjach naukowych, część nagrody przeznaczę też na kursy doszkalające.
– Jaką drogę pan przebył, by dotrzeć do miejsca, w którym się pan obecnie znajduje?
Droga była kręta. Pierwszy kontakt z nauką miałem jeszcze przed rozpoczęciem studiów medycznych, ponieważ wcześniej przez rok studiowałem w Stanach Zjednoczonych. Studiowałem neurobiologię.
Forma prowadzenia zajęć i to, w jak ciekawy sposób można zachęcić do zgłębiania wiedzy, były pewnie powodem, dla którego podjąłem pracę jako asystent badawczy w laboratorium genetyki behawioralnej u prof. Clarissy Parker w Middlebury College. Część z tych umiejętności, które tam nabyłem, przydały się już podczas studiów medycznych w Polsce. W 2016 roku dołączyłem do międzynarodowej grupy badawczej Evidence-Based Anatomy Working Group w Katedrze Anatomii UJCM. Tam rozwijałem swoje umiejętności zarówno praktyczne, jak i teoretyczne z zakresu anatomii opartej na faktach. Praca w grupie umożliwiła mi przeprowadzenie badań, których wyniki były publikowane wielokrotnie w czasopismach naukowych. W trakcie studiów zdobyłem również kilka grantów naukowych, co umożliwiło mi prowadzenie własnych badań podstawowych. Prawda jest taka, że większość osób widzi tylko końcowe efekty badań, natomiast za każdym projektem stoją przepracowane wieczory i noce w laboratorium lub przed komputerem.
– Co poradzi pan studentom kierunku lekarskiego, którzy marzą o karierze naukowca?
Aby się nie poddawać. Prowadzenie badań jest żmudną pracą, która często nie przynosi oczekiwanych efektów. Poleciłbym również odnalezienie grupy badawczej lub koła naukowego na uczelni, które ma historię publikowania wyników swoich badań. Dołączając do prężnie działającego koła, buduje się umiejętności, które pozwolą potem prowadzić własne badania. I na pewno warto to zrobić już na samym początku studiów, ale żaden moment nie jest zły.