Wyszukaj w publikacjach

02.07.2024
·

Bez dobrych mentorów, trudno się rozwijać na ścieżce naukowej – rozmowa z Zuzanną Nowicką

100%
Rozmowa z Zuzanną Nowicką, doktorantką w Zakładzie Biostatystyki i Medycyny Translacyjnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, laureatką stypendium Fundacji na rzecz Nauki Polskiej START 2024 dla wybitnych młodych naukowców. 
– Pracuje pani nad testem pozwalającym określić ekspozycję człowieka na promieniowanie jonizujące – tzw. "biodozymetrem" opartym o ekspresję miRNA w surowicy. Do czego taki test byłby nam potrzebny? 

Byłby potrzebny w sytuacji, kiedy duża liczba osób byłaby wystawiona na działanie nieznanej dawki promieniowania, na przykład w katastrofie podobnej do tej w Czarnobylu lub w celowym ataku. W naszych badaniach stwierdziliśmy, że poziomy kilku konkretnych mikroRNA zmieniają się w przewidywalny sposób po wystawieniu całego ciała człowieka na promieniowanie, co pozwala na ich wykorzystanie jako takiego "biodozymetru”. Unikalnym elementem badania było wykorzystanie próbek pobranych od pacjentów, którzy są poddawani napromienianiu całego ciała przed przeszczepem komórek krwiotwórczych oraz nałożenie uzyskanych wyników na te opracowane wcześniej w modelach zwierzęcych. Nie byłoby to możliwe bez współpracy wielu osób, między innymi naszych współpracowników z Dana-Farber Cancer Institute. Część moich badań już się zakończyła, ale trwają kolejne powiązane z nimi, finansowane z grantów PRELUDIUM i PRELUDIUM BIS Narodowego Centrum Nauki.

– Komu przysłużą się wyniki prowadzonych przez panią badań?  

Wyniki pierwszego wspomnianego badania – mam nadzieję, że nikomu:) Inne moje badania mogą się przysłużyć poprawie bezpieczeństwa i skuteczności radioterapii, ale od odkryć do zastosowania klinicznego jest zwykle daleka droga.

– Jest pani obecnie na stypendium w Bostonie finansowanym przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej. Czym się pani zajmuje? 

Realizuję staż w Zakładzie Fizyki oddziału Radioterapii Onkologicznej Massachusetts General Hospital/Harvard University, a moje badania dotyczą modelowania dawki promieniowania, jaka jest dostarczana do krążących we krwi limfocytów, co ma duże znaczenie w kontekście projektowania lepszych sposobów leczenia nowotworów z wykorzystaniem radio- i immunoterapii. Jestem jedyną lekarką w grupie badawczej złożonej z fizyków.  

– Czy w przyszłości planuje pani pracować z pacjentami, czy jednak skupi się pani na nauce? 

W tym momencie nie jestem pewna, jak dokładnie wszystko się potoczy, ale chciałabym w przyszłości zacząć specjalizację w obszarze powiązanym z onkologią (hematologia lub radioterapia). W 2021 skończyłam staż podyplomowy i odłożyłam rozpoczęcie rezydentury, bo w polskich warunkach łączenie pracy naukowca i klinicysty jest trudne. Wiem, że gdybym zaczęła dyżurować i pracować klinicznie w pełnym wymiarze pracy, moi pacjenci mieliby pierwszeństwo i nie wystarczyłoby mi doby na badania naukowe na takim poziomie, na jakim chcę je realizować, nie mówiąc już o odpoczynku. Po doktoracie chciałabym jeszcze wyjechać na typowego "post-doca", zrealizować naukowy staż w dobrym ośrodku zagranicznym, najchętniej gdzieś w Europie. 

– Co poradzi pani studentom kierunku lekarskiego, którzy marzą o karierze naukowca?  

Ja, będąc na studiach, zainteresowałam się biostatystyką i trafiłam do Zakładu Biostatystyki i Medycyny Translacyjnej, w którym pracowali ciekawi ludzie, zajmujący się badaniami w zakresie radioterapii. To wtedy poznałam radioterapię, na studiach medycznych jest jej bardzo mało albo wcale. A szkoda, bo to ciekawa dziedzina, szczególnie dla osób lubiących fizykę. Moją naukową drogę zaczęłam od indywidualnego toku studiów w Zakładzie Biostatystyki, pod opieką profesora Wojciecha Fendlera. Na mojej uczelni, Uniwersytecie Medycznym w Łodzi, program ITS ułatwia prowadzenie badań w trakcie studiów i jest dobrym pierwszym krokiem na drodze lekarza-naukowca. W polskich warunkach praca naukowca-klinicysty jest naprawdę bardzo trudna do zrealizowania i nie ma co się łudzić, że odbędzie się to bez poświęcenia czasu na odpoczynek, hobby czy sen. Pracy z pewnością będzie bardzo dużo, a chodzenie na skróty nie popłaca. Co ważne, nie należy obawiać się poszukiwania miejsca do rozwoju naukowego, jeśli w pierwszym się nie udało. Bez dobrych mentorów bardzo trudno się rozwijać na ścieżce naukowej, zresztą podobnie jak na klinicznej. Chcę też podkreślić, że w Polsce są dobre grupy badawcze, ale warto liczyć się z koniecznością wyjazdu do innego miasta czy kraju na pewnym etapie kariery. Mobilność jest praktycznie niezbędnym elementem kariery naukowca XXI wieku, ale czasem trudnym do pogodzenia choćby z życiem prywatnym.

Dla zainteresowanych tematem doktoratu, polecamy serię Remedium "Piszemy doktorat".

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).