Wyszukaj w publikacjach
Resort nie ma zamierza znacząco zwiększać liczby miejsc na kierunkach lekarskich

Ministerstwo Zdrowia nie planuje w najbliższym czasie istotnego zwiększenia liczby przyjęć na kierunkach lekarskich – wynika z odpowiedzi resortu na interpelację posłanki Lidii Czechak.
W interpelacji posłanka podkreśliła, że Polska od wielu lat zmaga się z poważnym niedoborem lekarzy, „co przekłada się na wydłużone terminy oczekiwania na leczenie, przemęczenie personelu medycznego oraz pogarszający się dostęp obywateli do opieki zdrowotnej”. Czechak wskazała, że ograniczona liczba miejsc na kierunkach medycznych sprawia, iż młodzi ludzie, dobrze przygotowani i zmotywowani nie mogą podjąć studiów. Jej zdaniem, dodatkowym źródłem frustracji, jest fakt, że znacząca część miejsc (szacunkowo nawet 1/5) na kierunkach lekarskich przeznaczona jest dla obcokrajowców.
Niestety, w praktyce często oznacza to, że po ukończeniu studiów osoby te wyjeżdżają z Polski, nie wnosząc wkładu w nasz system ochrony zdrowia. Tymczasem koszt wykształcenia jednego studenta medycyny w Polsce jest bardzo wysoki i w większości pokrywany ze środków publicznych
– zwraca uwagę Czechak.
Posłanka zadała resortowi szereg pytań dotyczących zwiększenia liczby miejsc na kierunkach lekarskich, działań mających na celu zatrzymanie absolwentów w Polsce, ograniczenia liczby miejsc dla studentów zagranicznych oraz wprowadzenia obowiązku podpisywania przez studentów deklaracji gwarantującej pracę w kraju po ukończeniu studiów.
Resort zdrowia: Nie będziemy zwiększać liczby miejsc
W odpowiedzi Marek Kos, wiceminister zdrowia podkreślił, że przyjmowanie studentów na 1. rok studiów na kierunku lekarskim i lekarsko-dentystycznym uzależnione jest od możliwości lokalowych, kadrowych i finansowych uczelni, a limity przyjęć określa rozporządzenie ministra zdrowia. Dodał, że w ostatnich latach limity przyjęć wzrastały.
MZ nie planuje w najbliższym czasie istotnego zwiększenia liczby miejsc na kierunkach lekarskich
– przekazał wiceminister.
Wzrost limitów przedstawia poniższy wykres

Kos poinformował także, że ministerstwo nie planuje istotnego zmniejszenia ani zwiększenia liczby miejsc dla studentów cudzoziemców. Obecnie ok. 18 proc. ogólnej liczby miejsc na kierunku lekarskim i lekarsko-dentystycznym przeznaczone jest dla studentów kształconych w języku innym niż polski, co odpowiada ok. 2100–2200 miejsc rocznie.
Kos: Przyczyny emigracji są różne
Odnosząc się do pytania o zatrzymanie absolwentów kierunków medycznych w kraju, Kos zaznaczył, że obywatele Polski mają prawo do swobodnego przemieszczania się i podejmowania pracy w innych państwach UE, a „Polska obecnie nie stosuje instrumentów ograniczających wyjazdy zagraniczne obywateli polskich”. Kos wskazał, że ewentualną emigrację lekarzy można jedynie szacować na podstawie liczby wydanych przez samorząd lekarski zaświadczeń potwierdzających kwalifikacje uprawniające do wykonywania zawodu w UE. Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej liczba takich zaświadczeń w ostatnich latach zmieniała się w następujący sposób: 2017 – 747, 2018 – 649, 2019 – 617, 2020 – 505, 2021 – 486, 2022 – 733, 2023 – 540, 2024 – 450.
Liczbę wydanych zaświadczeń należy traktować jedynie jako wskaźnik zainteresowania personelu medycznego podjęciem pracy za granicą. Wydane zaświadczenia nie oznaczają bezpowrotnej utraty lekarzy, bowiem wielu z nich po odbytych zagranicznych stażach wraca do kraju ze znacznie większą wiedzą i praktyką medyczną lub też udziela świadczeń zdrowotnych jednocześnie w Polsce i za granicą
– dodaje Kos.
Dodał, że przyczyny emigracji nie są jednoznaczne, a najczęściej wskazywaną w mediach motywacją są różnice w zarobkach i warunkach pracy.
Wiceminister dodał, że nie jest rozważane wprowadzenie obowiązku podpisywania przez studentów deklaracji zobowiązującej do pracy w Polsce po ukończeniu studiów. Przypomniał, że w ramach wsparcia studentów medycyny uruchomiono kredyt na studia medyczne. Dotychczas umowy zawarło 4265 studentów, głównie pierwszego roku studiów.
Źródła
- Sejm.gov.pl