Wyszukaj w publikacjach

Kilkanaście uczelni kształcących na kierunku lekarskim nie ma odpowiedniej infrastruktury, 11 ma negatywną opinię Polskiej Komisji Akredytacyjnej, a studenci z niektórych skarżą się na niski poziom kształcenia. Medycy z Porozumienia Rezydentów wskazują, że w ostatnim czasie doszło do spadku jakości nauczania na kierunkach lekarskich w Polsce. Uczelnie zapewniają, że kształcą zgodnie ze standardami.
W ciągu ostatniego roku doszło do dramatycznego spadku jakości nauczania na kierunkach lekarskich w Polsce – do zezwolenia na kształcenie przyszłych lekarzy w placówkach bez odpowiedniego zaplecza dydaktycznego i infrastrukturalnego. Część uczelni organizuje medycynę turnusów z wyjazdami do prosektorium oddalonego o setki kilometrów, inne korzystają z anatomii wirtualnej, a jeszcze inne planują organizację zajęć w zakładach patomorfologii. Niska jakość kształcenia będzie miała konsekwencje dla bezpieczeństwa i zdrowia pacjentów. W związku z tym stanowczo sprzeciwiamy się wszelkim formom degradacji kształcenia
– mówi Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.
Z danych zebranych przez PR OZZL w sierpniu wynika, że 17 kierunków lekarskich nie ma własnego prosektorium, nie wszystkie uczelnie mają pozytywną opinię Polskiej Komisji Akredytacyjnej.
Uczelnie niedostosowane do prowadzenia studiów lekarskich poszukują różnorodnych alternatyw, które oceniamy jako półśrodki niezapewniające odpowiedniego poziomu nauczania. Jeśli uczelnia musi prowadzić zajęcia 250 km dalej, w innym mieście, czy opiera kształcenie w większości na wirtualnych stołach, to nie nadaje się do kształcenia przyszłych pokoleń lekarzy. Uczelnie niespełniające tych warunków nie powinny prowadzić kierunku lekarskiego. Zezwalając na taki proceder, narażamy polskich pacjentów na kontakt z lekarzami nieprzygotowanymi do zawodu, tym samym narażając ich zdrowie i życie
– wskazuje Goncerz.
Jak informuje nas Polska Komisja Akredytacyjna, zgodnie z ustaleniem przyjętym przez Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz Polską Komisję Akredytacyjną, kształcenie na nowo utworzonych kierunkach lekarskich oceniane jest przez Komisję po pierwszym i trzecim roku kształcenia oraz po zakończeniu pełnego cyklu kształcenia. W związku z tym, ocena programowa na kierunku lekarskim prowadzonym np. przez Uniwersytet Kaliski im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego zostanie przeprowadzona przez PKA dopiero w roku akademickim 2024/2025.
Anatomia najważniejszym przedmiotem
Rezydenci podkreślają, że najważniejszym przedmiotem na pierwszym roku jest anatomia i zajęcia praktyczne muszą być prowadzone w prosektoriach dostosowanych do nauczania anatomii prawidłowej przez wykwalifikowaną kadrę, zajmującą się anatomią prawidłową i umiejącą odpowiednio przygotować preparaty do nauki oraz z użyciem preparatów anatomicznych ciała ludzkiego, a pomoce takie jak wirtualne stoły powinny być stosowane jedynie dodatkowo.
Studenci w prosektoriach anatomicznych uczą się prawidłowej budowy ludzkiego organizmu, a także stopniowo adaptują się do obcowania ze śmiercią, która jest nierozerwalnie związana z pracą lekarza. Nawet jeśli po latach nie pamiętamy nazw konkretnych struktur, to obycie z ludzkim ciałem i znajomość jego topografii jest fundamentem naszej wiedzy. Jest to przedmiot specjalistyczny, wymagający wykształconej kadry, odpowiedniej infrastruktury i dostępu do preparatów. Więc jeśli uczelnie nie mogą podołać z zapewnieniem odpowiedniego poziomu, to czy można liczyć, że uda im się to z przedmiotami klinicznymi? W słabym przygotowaniu do prowadzenia anatomii widzimy istotne ryzyko niskiej jakości nauczania przedmiotów klinicznych na kolejnych latach kształcenia
– mówi Goncerz.
Jak podkreśla prof. dr hab. Jerzy Walocha, kierownik katedry anatomii UJ CM, nauczanie anatomii w oparciu o zwłoki ludzkie jest tzw. złotym standardem, którym posługują się wszystkie wybitne uczelnie na świecie, począwszy od Harvard Medical School of Boston.
Od czasu do czasu nastają „mody” podyktowane m.in. warunkami finansowymi (kształcenie na zwłokach wymaga odpowiedniego miejsca, dostępu do zwłok itp.), a także błędnymi osądami, iż anatomii człowieka da się nauczyć na podstawie programów wirtualnych, a wreszcie – co ma często miejsce w przypadku nowych uczelni – braku odpowiednio wykwalifikowanej kadry, która jest w stanie przygotować odpowiednie preparaty do demonstracji. Oglądając atlasy (które nierzadko są na przestrzeni lat kopiowane), wydaje nam się, iż anatomia jest jedna i niepodzielna. Dopiero dostęp do zwłok uczy nie tylko szacunku do nich, ale i zwykłej pokory. Zmienność w naszych organizmach dotyczy nie tylko zewnętrznej powłoki, ale i wnętrza. Błędy popełniane w trakcie zabiegów nie są często wynikiem tylko błędów w kształceniu, ale i zwykłego braku wiedzy anatomicznej, a narzucane coraz to nowe ograniczenia w nauczaniu przedmiotów podstawowych wcale w tym nie pomagają
– mówi prof. Jerzy Walocha.
Podkreśla też, że nauczanie na zwłokach uczy także świadomości o przemijaniu, szacunku do ciała ludzkiego i tych, którzy swoje szczątki ofiarowali nauce.
Programy symulacyjne, tak optymistycznie oceniane, uczą „automatyzmu”. Kiedyś pielęgniarka uczyła się podawania zastrzyków bądź pobierania krwi na koleżankach. Uczyła się, że jeśli sprawi ból, to za chwilę ktoś ten ból sprawi jej. Zatem uczyła się najlepszych metod. Najlepsze programy symulacyjne są powtarzalne, rzadko zakładają zmienność anatomiczną. I co najgorsze budzą poczucie „bezkarności” – nie udało się raz, uda się drugi – bez konsekwencji, bez bólu, bez śmierci pacjenta – albo w najlepszym razie symulowanej śmierci
– dodaje prof. Walocha.
Brakuje wykwalifikowanych anatomów
Jak zauważa prof. Walocha, w zbudowaniu zakładu anatomii głównym problemem wcale nie są koszty, a znalezienie odpowiednio wykwalifikowanych i wykształconych anatomów, których obecnie jest coraz mniej.
W łonie Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Anatomicznego powstała myśl o certyfikowaniu nauczycieli anatomii, którzy po odbyciu odpowiedniego kształcenia byliby w stanie podjąć się uczenia przedmiotu na właściwym poziomie. Ma to m.in. zapobiec uczeniu anatomii przez niewykwalifikowaną kadrę, a co za tym idzie: przyczynić się do obniżenia jakości czy też uniemożliwić mobilność (przenoszenie się studentów między uczelniami). Ogromny niepokój budzi pęd nowych uczelni do nauczania studentów w prosektorium zakładu, który do niedawna nie posiadał akredytacji Polskiej Komisji Akredytacyjnej
mówi profesor.
Sekcje patomorfologiczne nie służą nauce anatomii
Porozumienie Rezydentów zwraca też uwagę, że część uczelni zamierza podpisać umowę z prosektorium szpitalnym.
Są to między innymi: Akademia Nauk Społecznych w Poznaniu czy filia Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Bielsku Białej. Również w sylabusie Akademii Mazowieckiej w Płocku znajduje się informacja, że studenci będą odbywać zajęcia prosektoryjne z anatomii w Zakładzie Patomorfologii Wojewódzkiego Szpitala im. Marcina Kacprzaka w Płocku. Jest to rozwiązanie niezwykle problematyczne. W tych placówkach odbywają się sekcje zwłok pacjentów, których celem jest poznanie przyczyny zgonu. Na sekcji nie można odpreparowywać i uwidaczniać struktur niepowiązanych z celem sekcji, co oznacza, że większość elementów prawidłowej budowy ciała będzie niemożliwa do zobaczenia. Sekcje patomorfologiczne nie służą nauce anatomii prawidłowej i nie pozwalają na naukę przedmiotu w sposób spełniający standardy kształcenia
– mówi Goncerz.
I zaznacza, że sekcje zwłok są znacznie bardziej obciążającym widokiem niż preparaty anatomiczne.
W większości uczelni udział w nich jest wolontaryjny i odbywa się dopiero na piątym roku studiów. Jesteśmy krytycznie nastawieni do prowadzenia obowiązkowych zajęć w tej formie już na pierwszym roku studiów
– mówi.
Anatomia wirtualna tylko jako uzupełnienie
Rezydenci zauważają, że część uczelni na ten moment kształci z użyciem wirtualnych stołów wyświetlających zdjęcia ludzkiego ciała. Są to między innymi: Uniwersytet Kaliski, Politechnika Wrocławska i Akademia Mazowiecka w Płocku.
Narzędzia tego typu są bardzo dobrym dodatkiem do nauczania, jednak z uwagi na dwuwymiarowość i niedokładność anatomicznych szczegółów, nie są w stanie zastąpić nauki z użyciem preparatów szczątków ludzkich
– mówi Sebastian Goncerz.
Prof. dr hab. Jerzy Walocha zaznacza, że w Collegium Medicum UJ, na podstawie współpracy z Cleveland Clinic (USA) powstaje szereg programów wirtualnych (prezentacji), by ułatwić studentom wyobrażenie sobie trudniejszych zagadnień w trójwymiarze. Anatomia ucha czy stawu kolanowego są dyskutowane przy użyciu tzw. Hololens Anatomy, ale są nauczane przez wykwalifikowaną kadrę anatomiczną.
Sami pomysłodawcy i twórcy programów twierdzą, że nic nie zastąpi nauki na zwłokach, a nawet najbardziej wymyślne prezentacje 3D są jedynie narzędziami pomocniczymi. Przyznają to także sami studenci. Poza tym, nauka na zwłokach ludzkich to pewnego rodzaju „nobilitacja” – nauka „niepowtarzalności” ludzkiego ciała. Jednocześnie takie zajęcia powodują, że przyszły lekarz nie staje się bezdusznym wykonawcą woli AI, a jest świadomym kreatorem bytu i zdrowia swojego pacjenta. Oparcie nauczania anatomii jedynie na programach jest pozbawione sensu i racji bytu i najczęściej wytłumaczalne jedynie względami finansowymi. Nie wiem zatem, czy to właściwa ścieżka i czy decydenci chcieliby być leczeni przez niedouczonych lekarzy. Choć z drugiej strony moje pokolenie pamięta słynne stwierdzenie: „rząd i tak się sam wyżywi”
– mówi prof. Walocha.
Nie ma zgody na półśrodki
Zdaniem rezydentów, degradacja jakości w dowolnej dziedzinie utrwala się poprzez akceptację i przyzwolenie na stosowanie półśrodków czy obniżenie dotychczasowych standardów.
By skutecznie walczyć z tym procesem, należy prawidłowo zidentyfikować pojawiające się masowo nieprawidłowości, wyrazić zdecydowany sprzeciw i wyznaczyć jasną granicę między tym, co jest akceptowalne, a co nie. Nigdzie potrzeba walki z półśrodkami nie jest bardziej nagląca niż właśnie w medycynie, gdzie spadek jakości kształcenia odbije się na zdrowiu i życiu polskiego pacjenta. Degradacja nastąpiła w piorunującym tempie i jeśli nie zostaną podjęte zdecydowane działania, to z każdym kolejnym rokiem sytuacja będzie się pogarszała. Nieakceptowalne jest przyjęcie postawy wyczekującej. Liczymy, że to stanowisko posłuży odpowiednim instytucjom do zadbania o jakość kształcenia kadry lekarskiej w Polsce
– mówi Goncerz.
Studenci: nic nie zastąpi klasycznego prosektorium
Zapytaliśmy także studentów, co sądzą o nauce anatomii na wirtualnych stołach. Anna Bocheńska, prezydent Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny IFMSA-Poland, jest zdania, że wirtualne stoły to bardzo dobre narzędzia, które znacząco mogą wspomóc studentów w nauce anatomii, ale nie zastąpią tradycyjnych prosektoriów. To bardzo dobra forma doprecyzowania wiedzy zdobytej podczas zajęć w prosektorium.
Pozwalają one na dokładne przybliżenie struktur, precyzyjne ich zlokalizowanie i oznaczenie, są wyposażone w funkcje umożliwiające interaktywną eksplorację. Jednakże nie zastąpią one nauki na prawdziwych preparatach w prosektorium. Jak każdy sprzęt, takie stoły się psują i działają często za wolno, aby lekcja była przeprowadzona w sposób efektywny. Wirtualnym stołom może również brakować głębi i autentyczności, którą mają rzeczywiste preparaty
– mówi Bocheńska.
Jak podkreśla, student, który nie ma dostępu do tradycyjnego prosektorium, wiele traci.
Nauka anatomii to nie tylko nauka nazw i topografii struktur na kolorowych ekranach czy stronach atlasów. To także pierwsze spotkanie z prawdziwymi preparatami. W ten sposób uczymy się szacunku nie tylko do ludzkiego ciała jako narzędzia nauki, ale także do pacjentów. Kontakt z prawdziwymi tkankami i narządami kształtuje empatię i wrażliwość przyszłych lekarzy na ludzkie doświadczenia. To pozwala zrozumieć, że medycyna to nie tylko nauka, ale również sztuka, która wymaga zrozumienia i troski o dobro pacjentów. Nie da się tego w pełni osiągnąć tylko na wirtualnym ekranie
– dodaje Anna Bocheńska.
Jej zdaniem, każda uczelnia, która kształci przyszłych lekarzy, powinna mieć przede wszystkim własne prosektorium, odpowiednio wyposażone centra symulacji medycznych, gdzie studenci mogą ćwiczyć umiejętności praktyczne, które w trakcie zajęć w szpitalu są mocno ograniczone czasowo planem zajęć oraz liczebnością grup studenckich. Uczelnie powinny mieć też laboratoria, a przede wszystkim szpitale kliniczne, do których studenci nie muszą dojeżdżać.
Prosektorium mają w planach
Zapytaliśmy kilka uczelni, w jakich warunkach kształcą przyszłych lekarzy. Uniwersytet w Siedlcach przygotowywał się do uruchomienia nauczania na kierunku lekarskim od około 3 lat. W tym czasie rozbudowano zaplecze infrastrukturalne, w tym: Pracownię Anatomii Prawidłowej (tzw. prosektorium) wraz z Pracownią Mikroskopową, Pracownię Fizjologii oraz Laboratorium Biologii Molekularnej i Genetyki, a także mono- i wieloprofilowe Centrum Symulacji Medycznych.
Uczelnia jest przygotowana do nauczania na kierunku lekarskim na najwyższym poziomie
– mówi dr Beata Gałek, rzecznik prasowy Uniwersytetu w Siedlcach.
Studenci korzystają z infrastruktury klinicznej siedleckich szpitali, m.in. Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego im. Św. Jana Pawła II i Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej. Jak podkreśla rzeczniczka, nauka anatomii w klasycznym prosektorium jest kluczowa.
Wszelkie modele anatomiczne i odwzorowania wirtualnej rzeczywistości nie oddają obrazu naturalnego. Należy zauważyć, że wprawdzie każdy człowiek jest tak samo zbudowany, jednak w świecie naturalnym widoczne są różnice osobnicze. Student kierunku lekarskiego powinien być tego nauczany. Nauczyciel anatomii, dzięki preparowaniu utrwalonych zwłok kobiety i mężczyzny ma za zadanie nie tylko wskazać na różnice płci, ale także różnice osobnicze. Podczas nauki anatomii na preparacie człowieka zarówno nauczyciel akademicki, jak i student mają także możliwość zweryfikować swoje psychofizyczne zdolności obcowania z ciałem ludzkim. Na zajęciach anatomii prawidłowej studenci uczą się także szacunku dla człowieka, ciała ludzkiego. Nauczyciel anatomii ma możliwość weryfikacji zachowań studenta obchodzenia się z „preparatem”, który był żywym człowiekiem i zasługuje na traktowanie zgodne z przyjętymi w danej strefie kulturowej normami prawnymi i społeczno-kulturowymi
– dodaje dr Gałek.
Akademia Kaliska im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego planuje zbudować Zakład Anatomii Prawidłowej Człowieka.
Gdy tylko w grudniu 2022 r. otrzymaliśmy zgodę ministra, ruszyła procedura przetargowa na budowę prosektorium. Mamy już niezbędne zgody, projekt i w ciągu kilku miesięcy powstanie Zakład Anatomii Prawidłowej Człowieka. Będzie on oddany do użytku w ciągu kilku miesięcy, ponieważ ze względu na modułową konstrukcję, czas budowy będzie bardzo krótki
– mówi Jakub Banasiak, rzecznik prasowy, pełnomocnik Rektora ds. Studentów Wyczynowo Uprawiających Sport, Akademia Kaliska im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego.
Do czasu wybudowania prosektorium, studenci będą mieli zajęcia we wszystkich szpitalach w regionie. Ponadto, jak chwali się uczelnia, ma ona najnowocześniejszy wirtualny stół do anatomii, który będzie wspierał proces kształcenia anatomii.
Co ważne, trwają rozmowy z marszałkiem województwa wielkopolskiego, by przekształcić Wojewódzki Szpital Zespolony w Kaliszu w szpital kliniczny
– dodaje rzecznik.
Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu także planuje budowę prosektorium.
Sukcesywnie poszerzamy bazę naukowo-dydaktyczną z myślą o kierunku lekarskim. Aktualnie trwają prace nad koncepcją oraz projektem budynku, w którym m.in. będzie prosektorium. Nowy budynek dydaktyczny powinien powstać do końca 2025 r. Władze ANS w Nowym Sączu zadbały o to, aby studenci kierunku lekarskiego mogli uczyć się anatomii w sposób tradycyjny (zajęcia w prosektorium zgodnie ze standardem kształcenia), ale także mieli możliwość korzystania z nowoczesnych technologii w Wirtualnym Laboratorium Serca i Naczyń, wzorowanym na laboratoriach anatomicznych czołowych uniwersytetów w Stanach Zjednoczonych i Europie. W tym roku akademickim studenci pierwszego roku kierunku lekarskiego ćwiczenia z anatomii będą odbywać w Collegium Anatomicum Wydziału Lekarskiego i Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Radomskiego w Radomiu, które należy do najnowocześniejszych placówek szkoleniowych w tym zakresie. System ten oczywiście nie zastępuje tradycyjnej nauki z zastosowaniem preparatów, stanowi jednak potężne wsparcie edukacyjne umożliwiające szybszą, bardziej efektywną naukę anatomii
– mówi dr n. o zdr. Urszula Cisoń-Apanasewicz, prodziekan Wydziału Lekarskiego i Nauk o Zdrowiu Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sączu.
Jak zapewnia uczelnia, kształcenie praktyczne (ćwiczenia kliniczne) studentów kierunku lekarskiego będzie prowadzone w placówkach na terenie Nowego Sącza, Limanowej, Krynicy, Gorlic.
Podpisaliśmy też deklaracje współpracy z niektórymi placówkami na terenie Krakowa czy Nowego Targu, w których znajdują się specjalistyczne oddziały szpitalne tj. neurochirurgia, dermatologia
– mówi.
Uczelnia zapewnia, że ma odpowiednie zaplecze dydaktyczne i badawcze, wykwalifikowaną kadrę oraz doświadczenie, bo od niemal 20 lat prowadzi kształcenie w ramach nauk o zdrowiu na kierunkach: pielęgniarstwo, ratownictwo medyczne, dietetyka, fizjoterapia.
Mamy nowoczesne Centrum Symulacji Medycznej, w skład którego wchodzi Monoprofilowe Centrum Symulacji Medyczne, w którym prowadzone są zajęcia na kierunku pielęgniarstwo, ratownictwo medyczne metodami symulacji medycznej, na różnym poziomie wierności. Doświadczenia zdobyte podczas budowy, wyposażania i pracy metodami symulacji medycznej są przydatne przy projektowaniu CSM dla kierunku lekarskiego. Warto nadmienić, iż zgodnie z programem studiów zajęcia metodami niskiej wierności (I, II i V semestr) będą odbywać się w pracowniach już istniejących, natomiast symulacja medyczna metodami pośredniej i wysokiej wierności zaplanowana jest od IX semestru, tak więc w tym czasie powstanie CSM dla kształcenia przyszłych lekarzy i przeprowadzenia egzaminu OSCE
– mówi dr n. o zdr. Urszula Cisoń-Apanasewicz.
Na kierunek lekarski startowało 475 kandydatów.
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie niebawem rozpocznie budowę własnego prosektorium i wieloprofilowego centrum symulacji medycznych, na co częściowo pozyskał już finansowanie. Obecnie studenci mają zajęcia w Zakładzie Anatomii Prawidłowej i Klinicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Uniwersytety mają podpisana umowę na świadczenie usług dydaktycznych w zakresie nauczania anatomii, więc studenci UKSW uczą się w taki sam sposób, jak studenci WUM.
Klasyczny model nauczania z użyciem preparatów jest najlepszą uznaną formą nauczania anatomii. Jednak w związku z niewielką liczbą donacji, preparaty klasyczne są często eksploatowane tak intensywnie, że wpływa to na ich jakość. Uzupełnienie nauczania studentów pracą z preparatami kadawerowymi czy zajęciami ze stołem 3D może wspierać efektywne kształcenie przyszłych kadr medycznych, ale nie powinno zastępować klasycznego modelu
– mówi Katarzyna Dominiak z Biura Komunikacji i Promocji UKSW.
W tym roku kierunek lekarski cieszył się rekordowym zainteresowaniem, chętnych było średnio 27 osób na jedno miejsce. Łącznie przyjęto 130 studentów zgodnie z limitem ministerialnym. Studenci UKSW mają zajęcia w największych szpitalach warszawskich: Instytucie Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka, Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym, Międzyleskim Szpitalu Specjalistycznym, Szpitalu Wojewódzkiego Zespołu Publicznych Zakładów Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej, Szpitalu Grochowskim czy Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA. Jak zapewnia uczelnia, spełnia ona ministerialne standardy kształcenia.
Studenci Wydziału Medycznego. Collegium Medicum od samego początku pracują w małych grupach, zarówno podczas zajęć przedklinicznych, jak i klinicznych. Niemniej jednak potrzebujemy wieloprofilowego centrum symulacji medycznych, aby zapewnić odpowiednią infrastrukturę do kształcenia w warunkach symulowanych. Na ten moment zajęcia mogą odbywać się w Monoprofilowym Centrum Symulacji Medycznej WMCM UKSW
– mówi.
Uniwersytet Warszawski także nie ma własnego prosektorium, natomiast w przyszłości ma w planach jego budowę jako nieodłącznego elementu kompleksowej bazy klinicznej w ramach kampusu Wydziału Medycznego.
Prosektorium jest długoterminową inwestycją w jakość kształcenia medycznego. Stanowi trwałą bazę do nauczania i badań, co przyczyni się do wzmocnienia renomy Uniwersytetu Warszawskiego jako uczelni prowadzącej kształcenie i badania w dziedzinie medycyny. Obecnie Uniwersytet Warszawski uczestniczy w przygotowaniu w ramach Wojskowego Instytutu Medycznego – Państwowego Instytutu Badawczego (WIM) Zakładu Anatomii Prawidłowej i Medycyny Sądowej, którego elementem będzie prosektorium. WIM jest strategicznym partnerem Uniwersytetu Warszawskiego w zakresie dydaktyki na kierunku lekarskim, a także prowadzenia badań w obszarze medycyny. Zakładamy, że przygotowana w najbliższym czasie infrastruktura do nauczania anatomii w ramach strategicznej współpracy UW i WIM będzie stanowić główną bazę dla kształcenia na kierunku lekarskim na UW
– mówi Anna Stobiecka, kierownik sekcji ds. komunikacji zewnętrznej, Uniwersytet Warszawski.
Jednocześnie w tym roku akademickim uczelnia zapewnia infrastrukturę do zajęć prosektoryjnych z anatomii w ramach umowy z grupą LUX MED. Uniwersytet jako uzupełnienie kształcenia będzie wykorzystywał także wirtualne stoły anatomiczne.
Jednak nauczanie anatomii z wykorzystaniem stołów nie oznacza zmniejszenia liczby godzin zajęć w prosektorium. One nigdy nie zastąpią zajęć prowadzonych w prosektorium. Ich rolą może być lepsze przygotowanie studentów w warunkach kontrolowanych i dostosowanych do ich możliwości, tak aby w kolejnym kroku byli gotowi i mogli jak najwięcej czerpać z zajęć prosektoryjnych. Można to porównać do roli, jaką odgrywają zajęcia w centrach symulacji w przygotowaniu studentów do zajęć klinicznych i bezpośredniego kontaktu z pacjentem
– mówi.
Studenci będą mieli zajęcia kliniczne w Centralnym Szpitalu Klinicznym MON przy ul. Szaserów w Warszawie, w Warszawskim Szpitalu Południowym oraz w placówkach LUX MED i CenterMed. Jak podkreśla Anna Stobiecka, jakość kształcenia na kierunku lekarskim zależy od przygotowania uczelni w wymiarze kadrowym, infrastrukturalnym, a także programowym.
Nowe standardy kształcenia dla kierunku lekarskiego zmierzają do wprowadzenia zmian uwzględniających nowoczesne metody kształcenia. Sytuację tę obserwuje się w całym nauczaniu uniwersyteckim, nie tylko medycznym. Szybki rozwój naukowy medycyny, przemiany technologiczne i społeczne – wszystko to sprawia, że programy kształcenia lekarzy wymagają systematycznej ewaluacji i dostosowań do zmieniającej się rzeczywistości, w tym stanu badań i płynących z nich wniosków. Jest to niezbędne, aby móc wykształcić lekarzy możliwie najlepiej przygotowanych do realiów i wyzwań przyszłej pracy. Uznanie znaczenia umiejętności i kompetencji w zakresie komunikacji z pacjentem i jego rodziną oraz komunikacji w zespole to zmiana, która koresponduje z profilem kształcenia lekarskiego na UW, gdzie wątki związane z humanizacją medycyny mają duże znaczenie. Za krok w dobrym kierunku uważamy również umożliwienie realizacji części zajęć w symulowanych warunkach klinicznych. UW jest w pełni przygotowany do wdrożenia nowych rekomendacji, a co za tym idzie modyfikacji programu studiów i procesu kształcenia wraz z kolejnym rokiem akademickim
– dodaje.
Uniwersytet Warszawski posiada Centrum Symulacji Medycznych, które obecnie wyposaża i niebawem odda do użytku. Zajęcia o wysokim stopniu specjalizacji klinicznej będą się odbywać także w Centrum Symulacji Medycznych WIM. Zainteresowanie kierunkiem lekarskim na Uniwersytecie Warszawskim było bardzo duże. Dla przyszłych studentów przygotowano 60 miejsc, o które ubiegało się 1810 kandydatów. Próg przyjęcia był wysoki i wynosił 77,77 na 100 punktów możliwych do zdobycia.
Katolicki Uniwersytet Lubelski zapowiada, że budowa Centrum Edukacji Medycznej z Wieloprofilowym Centrum Symulacji Medycznej rozpocznie się w 2024 r. W centrum planowane są m.in.: Pracownia Anatomii Czystej, Pracownia Wirtualnego Człowieka i Anatomii Radiologicznej, chłodnia i dwie sale prosektoryjne oraz pomieszczenia i infrastruktura do prowadzenia zajęć symulowanych, w tym wysokiej wierności. Obecnie studenci mają do dyspozycji uczelniane laboratoria badawcze i dydaktyczne oraz Monoprofilowe Centrum Symulacji Medycznej, gdzie prowadzone są zajęcia dydaktyczne.
KUL wypełnia wszelkie standardy kształcenia na wszystkich kierunkach studiów. Uczelnia decyzję o kształceniu na kierunku lekarskim podjęła w 1938 r., a plany przerwał wybuch II wojny światowej. Przez lata budowano bazę naukową i dydaktyczną wykorzystywaną dziś dla kształcenia na kierunku lekarskim. W 2020 r. uruchomiono kierunek pielęgniarstwo i położnictwo, co pozwoliło zdobyć doświadczenia kształcenia na kierunkach medycznych. Poza niezbędnymi kompetencjami lekarskimi, które budujemy w oparciu o ustalenia współczesnej medycyny, dla KUL ważne jest również, żeby w programach studiów zwracać uwagę na kompetencje miękkie, komunikację, pracę w grupie, radzenie sobie ze stresem i wypaleniem zawodowym
– mówi dr hab. Robert Szwed, rzecznik prasowy, Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II.
Jak podkreśla rzecznik, do czasu ukończenia budowy Centrum Edukacji Medycznej każdy student kierunku lekarskiego odbędzie jeden semestr ćwiczeń z przedmiotu „Anatomia i anatomia zintegrowana” w prosektorium Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Zajęcia kliniczne będą się odbywać w kilkunastu szpitalach na terenie Lublina, Warszawy i Przemyśla.
Społeczna Akademia Nauk w Łodzi zapewnia, że na obecnym etapie kształcenia udostępniła wszystkie niezbędne pomoce naukowe wymagane do prowadzenia zajęć na początkowym etapie studiów na kierunku lekarskim.
Infrastruktura i pomoce naukowe w pełni umożliwiają prowadzenie zajęć dla studentów I roku, dysponujemy specjalistycznymi laboratoriami wyposażonymi w odpowiednie przyrządy, środki i materiały niezbędne do realizacji zajęć. Będziemy je sukcesywnie uzupełniać rozwijając swoje zaplecze dydaktyczne. Zajęcia na zwłokach i „prawdziwych” preparatach odbywają się zgodnie z planem od listopada w prosektorium na terenie miasta Łodzi. Od blisko roku Uczelnia jest w trakcie budowy własnego prosektorium, przy ulicy Gdańskiej 121, które planuje udostępnić z pełnym wyposażeniem na przełomie stycznia/lutego 2024 r. Ponadto rozbudowujemy naszą infrastrukturę, by zapewnić dodatkowe pomieszczenia do nauki i badań. Zmiany w tym zakresie planujemy wdrożyć w ciągu najbliższych kilku miesięcy
– informuje uczelnia.
Władze SAN podkreślają, że ich priorytetem jest zapewnienie najwyższej jakości kształcenia.
Zatrudniamy wysoko kwalifikowaną kadrę badawczo-dydaktyczną prowadzącą zajęcia na kierunku lekarskim, która posiada tytuły i stopnie naukowe z dyscypliny nauki medyczne, znaczący dorobek naukowy oraz doświadczenie dydaktyczne zdobyte na uniwersytetach/akademiach medycznych. Współpracujemy z licznymi szpitalami, w których będą się odbywały zajęcia kliniczne i praktyki. Uczelnia jest przygotowana do organizacji zajęć na kolejnych semestrach studiów zarówno z uwagi na zatrudnioną kadrę akademicką jak i doposażenie bazy dydaktycznej
– informują władze.
Nie wszystkie uczelnie będą miały własne prosektoria
Politechnika Wrocławska, która także kształci przyszłych lekarzy, aktualnie nie planuje budowy własnego prosektorium na terenie kampusu. Studenci korzystają z wirtualnego prosektorium, w skład którego wchodzą m.in. trzy interaktywne stoły anatomiczne oraz z prosektoriów znajdujących się w szpitalach partnerskich, z którymi uczelnia ma podpisane umowy. Jak zaznacza Agnieszka Czajkowska-Masternak, specjalistka ds. promocji, kontaktu z mediami i komunikacji na Wydziale Medycznym Politechniki Wrocławskiej, zajęcia w wirtualnym prosektorium są tylko uzupełnieniem zajęć prowadzonych w prosektoriach przyszpitalnych.
Anatomia jest złożoną, wieloaspektową dziedziną i nauczanie tego przedmiotu nie może ograniczać się jedynie do zajęć w prosektorium, niezależnie od tego, czy będzie to laboratorium tradycyjne czy wykorzystujące nowoczesne technologie. W nauczaniu wykorzystujemy różnorodne modele poszczególnych części ciała, zwłoki, narządy lub ich części, atlasy, zdjęcia, w tym zdjęcia radiologiczne czy obrazy USG, a także nowoczesne technologie, w tym programy komputerowe, rzeczywistość wirtualną czy rozszerzoną. Najważniejsze jest, aby studenci nie tylko opanowali tajniki budowy ludzkiego ciała, ale też, żeby rozumieli, jakie znaczenie kliniczne ma ta wiedza
– mówi Agnieszka Czajkowska-Masternak.
Jak podkreśla uczelnia, nauka anatomii jest kosztowna.
Przechowywanie zwłok, prawidłowa konserwacja, utylizacja generują spore koszty. Wykorzystywanie zwłok rodzi też dylematy etyczne, dlatego niektóre uniwersytety pełną sekcję proponują tylko tym studentom, którzy chcą się specjalizować np. w chirurgii
– mówi.
Jak zaznacza Czajkowska-Masternak, nowe technologie pozwalają na nowoczesne, efektywne i elastyczne podejście do nauczania anatomii.
Dostępność zwłok jest na ogół ograniczona, co powoduje, że wielu studentów musi korzystać z tego samego materiału przez dłuższy czas, co obniża jakość kształcenia. Natomiast w wirtualnym prosektorium więcej studentów ma dostęp do wysokiej jakości nauki z zakresu anatomii. Nowe technologie informatyczne umożliwiają też przyswajanie wiedzy na odległość, działania interaktywne z cyfrowymi modelami anatomicznymi, symulacje np. zabiegów chirurgicznych. Pozwala to studiować anatomię w sposób niemożliwy do osiągnięcia przy użyciu jedynie sekcji zwłok. Zarówno nauka w klasycznym prosektorium, jak i wirtualnym, są niezbędne w edukacji i są komplementarne. Wydział Medyczny Politechniki Wrocławskiej oraz nasze partnerskie ośrodki medyczne są w pełni przygotowane do bardzo dobrego i nowoczesnego kształcenia studentów na kierunku lekarskim
– mówi.
Politechnika Wrocławska zapewnia ćwiczenia kliniczne swoim studentom już od I roku studiów. Odbywają się one na oddziałach szpitali wysokospecjalistycznych oraz w ośrodkach badawczych, które stanowią naszą bazę kliniczną i dydaktyczną we Wrocławiu. Zainteresowanie kierunkiem lekarskim było ogromne. Na 60 miejsc wpłynęło 2257 zgłoszeń.
Akademia Tarnowska, która otrzymała zgodę na uruchomienie lekarskiego, nie zdecydowała się na rekrutację w tym roku.
Chcemy przygotować wszystko bez pośpiechu. Pierwszy nabór ruszy późną wiosną 2024 r. Jesteśmy w stanie sprostać najwyższym standardom. Kierunki medyczne mamy w ofercie od ponad 20 lat, więc mamy wiele doświadczeń, które z pewnością okażą się przydatne w przygotowaniu do kształcenia lekarzy
– mówi Piotr Kopa, rzecznik prasowy Akademii Tarnowskiej, kierownik Biura Promocji.
Uczelnia nie ma własnego prosektorium i nie planuje budowy, będzie korzystać z bazy Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Prosektorium Collegium Medicum znajduje się w odległości ok. godziny drogi od naszej uczelni. Przygotowujemy też wraz z dyrekcją Szpitala im. Szczeklika w Tarnowie plan rozbudowy istniejącego w tej jednostce prosektorium o zaplecze umożliwiające prowadzenie zajęć. Szpital Szczeklika dzieli od naszego kampusu jedynie ulica (50 m)
– dodaje.
Akademia Tarnowska ma podpisane porozumienia i deklaracje z oboma szpitalami działającymi w Tarnowie oraz kilkunastoma działającymi na terenie województwa małopolskiego (m.in. Kraków, Brzesko, Bochnia, Dąbrowa Tarnowska i inne). Uczelnia ma Monoprofilowe Centrum Symulacji Medycznej, ale trwają prace projektowe nad nowym.
Powstanie na terenie naszego kampusu, na którym niebawem rozpocznie się budowa nowego budynku, przeznaczonego głównie dla potrzeb kierunku lekarskiego
– dodaje rzecznik.
Studenci Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej mają dostęp do klasycznego, w pełni wyposażonego prosektorium w 4 szpitalach partnerskich. Ponadto uczelnia kupiła dodatkowe wyposażenie do prowadzenia zajęć, m.in. ciała anatomiczne wraz z wymaganym basenem formalinowym, narzędzia do preparowania i in.
Prosektoria są dostępne w 4 różnych szpitalach partnerskich, co gwarantuje naszym studentom odpowiednią dostępność sal sekcyjnych i przede wszystkim realizację zajęć w małych grypach klinicznych
– mówi prof. Zdzisława Dacko-Pikiewicz, rektor Akademii WSB.
Oprócz tego studenci będą uczyć się anatomii z wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi spersonalizowanej, interaktywnej platformy edukacyjnej Complete Anatomy z modelami 3D struktur anatomicznych. Studenci uczelni będą mieli zajęcia w 14 partnerskich podmiotach leczniczych i, jak zaznacza rektor, dzięki temu zajęcia będą odbywać się w 5-cio osobowych grupach.
Zaproponowane przez nas standardy kształcenia nie odbiegają od ministerialnych założeń. Już od pierwszego semestru rozpoczynamy realizację zajęć w partnerskim szpitalu, z wykorzystaniem symulatorów oraz wirtualnej rzeczywistości. Jesteśmy także przygotowani do przeprowadzenia egzaminu OSCE (Objective Structured Clinical Examination), który służący weryfikacji umiejętności studentów kierunku lekarskiego
– dodaje prof. Zdzisława Dacko-Pikiewicz.
Źródła
- Porozumienie-Rezydentów-OZZL