O przydatności gier komputerowych w medycynie – trener pamięci
Massmedia nieustannie karmią nas papką pseudonaukowych informacji o szkodliwości gier wideo. Tymczasem gry mają wiele pozytywnych zastosowań. Pomagają w rozwoju i rehabilitacji zdolności kognitywnych. Redukują poziom odczuwanego bólu. Wspierają zdolności manualne lekarzy przydatne w operacjach laparoskopowych… A za ich przydatnością stoją dowody oparte o EBM! Dziś napiszę o grze Neuroracer. Udowodniono, że granie w nią poprawia pamięć i zdolności do skupiania się.
Wspomniałem wcześniej o plastyczności ludzkiego mózgu, że można go w pewien sposób formować przez całe życie. Nie uda nam się jednak ukryć faktu, że mózg, tak jak i całe ciało starzeje się, a razem ze starzeniem spada wydajność np. naszej pamięci czy zdolności poznawczych. Od pewnego czasu jako remedium na te przypadłości stosuje się np. logiczne układanki, takie jak sudoku, które pomagają wytworzyć nowe szlaki neuronalne (lub chociaż utrzymać te już obecne), ale niestety – zabawy tego typu są dość nudne i zazwyczaj ciężko utrzymać skupienie na dłuższy czas (sam nie mam motywacji siedzieć nad sudoku więcej niż 10-15 minut). W tym przypadku pewne rozwiązanie znalazł doktor Adam Gazzaley, z Uniwersytetu Kalifornii. Razem z innymi naukowcami (grant na badania wynosił 300 000 dolarów, a prace zajęły 4 lata), pod szyldem Gazzaley Lab stworzył prostą, trójwymiarową grę o nazwie „NeuroRacer”. Wcielamy się w niej w kierowcę samochodu, który musi utrzymać pojazd na drodze i jednocześnie reagować (bądź nie) na pojawiające się na ekranie znaki.
Polecane artykuły