Wyszukaj w publikacjach
Kolejna nocka bez zmrużenia oka - czy każdy lekarz może i musi dyżurować?

Dyżury to obowiązkowy punkt programu szkolenia specjalizacyjnego, ale czy na pewno w każdym przypadku? Choć wydaje się, że są one najlepszą okazją do nabycia niezbędnego doświadczenia zawodowego, zdolności do podejmowania samodzielnych decyzji i doskonalenia swoich umiejętności praktycznych, to okazuje się, że nie każdy chce i może dyżurować.
Po ukończeniu specjalizacji dyżury nie są już obowiązkowe i wielu specjalistów chętnie i szybko z nich rezygnuje. W głównej mierze spowodowane jest to zbyt niskimi stawkami za ciężko przepracowane godziny nocne i po prostu zmęczeniem fizycznym i psychicznym po kilku latach intensywnego, obowiązkowego dyżurowania na rezydenturze. Większość z nich wybiera poradnie, która charakteryzują się nie tylko lepszym wynagrodzeniem ale i spokojniejszą pracą w ,,normalnych’’ godzinach.
Jednak w wielu placówkach specjaliści nadal dyżurują i to niekoniecznie z własnej, nieprzymuszonej woli. Najczęściej wynika to z ogromnych braków kadrowych i trudności z dopięciem grafików. Niektóre oddziały w ośrodkach o wysokim stopniu referencyjności muszą mieć na dyżurze specjalistę i dyrekcja wymaga od pracowników dopełnienia tego obowiązku i często tytuł specjalisty nie jest już kartą przetargową.
Poza ukończoną specjalizacją istnieją jeszcze dwie sytuacje, które pozwalają uniknąć dyżurów nocnych - ciąża oraz przeciwwskazania medyczne.
Ciąża i wychowanie dziecka
Zgodnie z artykułem 178 Kodeksu Pracy:
§1: „Pracownicy w ciąży nie wolno zatrudniać w godzinach nadliczbowych ani w porze nocnej. Pracownicy w ciąży nie wolno bez jej zgody delegować poza stałe miejsce pracy ani zatrudniać w systemie czasu pracy, o którym mowa w art. 139.”
§2: „Pracownika opiekującego się dzieckiem do ukończenia przez nie 4 roku życia nie wolno bez jego zgody zatrudniać w godzinach nadliczbowych, w porze nocnej, w systemie czasu pracy, o którym mowa w art. 139, jak również delegować poza stałe miejsce pracy.”
Do czasu wejścia w życie nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, rezydenci, którzy skorzystali z możliwości rezygnacji z dyżurów w okresie ciąży oraz okresie wychowawczym, zmuszeni byli przedłużyć szkolenie specjalizacyjne o czas umożliwiający odbycie brakujących dyżurów medycznych..
Aktualnie, lekarz który skorzystał z uprawnień wynikających z rodzicielstwa, może nie wydłużać szkolenia specjalizacyjnego o czas niezbędny do odbycia obowiązkowych dyżurów medycznych, jeśli nie przekracza on łącznie 24 miesięcy (pod warunkiem, że nie stanowi to maksymalnie 50% czasu trwania szkolenia specjalizacyjnego).
Oczywiście dla chętnych do skorzystania z tych uprawnień przez dłuższy okres do ukończenia 4. roku życia dziecka - też jest taka możliwość, ale po 24 miesiącach wiąże się ona z obowiązkiem odpracowania pozostałych godzin.
Przeciwwskazania medyczne
W przypadku czasowych przeciwwskazań medycznych sytuacja ma się podobnie jak w przypadku okresu ciąży i wychowania dziecka. Czas do 24 miesięcy (lub 50% czasu trwania szkolenia specjalizacyjnego) nie wymaga odrabiania godzin dyżurowych. Istnieją jednak takie sytuacje jak trwała niepełnosprawność czy choroby, która całkowicie i trwale dyskwalifikują lekarza z dyżurowania (nie istnieje ich pełna lista, ale może chodzić m.in. o cukrzycę typu 1, padaczkę, ciężkie zaburzenia rytmu serca, zaburzenia psychiatryczne). W takich przypadkach niezbędne jest oczywiście orzeczenie lekarskie, odpowiednia dokumentacja i oświadczenie, że nie dopełniono obowiązku dyżurów z powodu stanu zdrowia.
Teoretycznie kodeks nie reguluje, czy obowiązkowe w ramach specjalizacji dyżury muszą być pełnione w nocy. Przy odrobinie życzliwości kierownika specjalizacji, kierownika oddziału, dyrekcji pewnie da się ten zapis zgrabnie obejść, ale chyba najlepszą opcją dla osób z trwałymi, zdrowotnymi przeciwwskazaniami będzie wybór specjalizacji, które w swoim programie nie uwzględniają obowiązkowych dyżurów - np. medycyny rodzinnej. W zdecydowanej większości przypadków, niedopełnienie obowiązku dyżurów może być przyczyną niezaliczenia programu specjalizacyjnego.
Z jednej strony dyżury nocne to ciężko przepracowane godziny, często bez zmrużenia oka i w ciągłym stresie, ale z drugiej strony to w zasadzie jedyna okazja, by zacząć podejmować samodzielne decyzje i uczyć się na swoich błędach, a także wykonywać procedury, co jest szczególnie ważne w specjalizacjach zabiegowych. Pewnie w grupie osób z przeciwwskazaniami są też tacy, którzy na tym wiele stracą. Dla niektórych taka dyskwalifikacja ze względów zdrowotnych okaże się zbawieniem, ale dla innych może być po prostu nie fair i będzie podchodzić wręcz pod dyskryminację. W końcu dlaczego niektórzy lekarze mają rezygnować z doświadczenia zdobywanego podczas dyżurów ze względu na swój stan zdrowia? Niestety, w wielu specjalizacjach, których dyżury bywają naprawdę ciężkie, niepełnosprawność czy inne choroby lekarza mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia życia zarówno dyżurującego lekarza jak i pacjenta. Wydaje się więc, że w takim przypadku lepiej unikać specjalizacji z obowiązkowymi dyżurami i rozważyć inne alternatywy rozwoju kariery zawodowej po ukończonych studiach medycznych.
Źródła
- https://pulsmedycyny.pl/obowiazek-pelnienia-dyzurow-877845 (ostatni dostęp 15.05.2022)
- https://www.gov.pl/web/zdrowie/komunikat-w-sprawie-pelnienia-dyzurow-medycznych-przez-lekarzy-odbywajacych-szkolenie-specjalizacyjne (ostatni dostęp 15.05.2022)