Wyszukaj w publikacjach

Czy pacjenci i medycy w szpitalach mogą czuć się bezpiecznie? – znamy wyniki raportu “Bezpieczny Szpital to bezpieczny pacjent” opracowanego przez Koalicję na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali.
Koalicja na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali, która działa na rzecz zwiększania bezpieczeństwa pracowników ochrony zdrowia w miejscu pracy, m.in. poprzez promowanie i zachęcanie szpitali do korzystania z właściwego sprzętu, bazując na przepisach i wytycznych UE, wypracowała proces certyfikacji szpitali pod kątem bezpieczeństwa i jakości. Program ma na celu promowanie placówek, które spełniają europejskie kryteria, ale również zachęcanie kolejnych szpitali do wdrażania dobrych praktyk. Udział w programie wzięły 63 lecznice z całej Polski. Z danych opracowanych na podstawie programu certyfikacyjnego wynika, że 82 proc. zgłoszonych placówek medycznych pozytywnie przeszło certyfikację, co oznacza, że dyrektorzy zgłoszonych szpitali dbają o kwestie związane z bezpieczeństwem personelu i pacjenta. Jednak żaden ze zgłoszonych szpitali nie otrzymał maksymalnej ilości punktów (121). Średni wynik placówek to 80 punktów. Raport pokazuje, że w ponad 75 proc. zgłoszonych placówek medycznych nie ma elektronicznego systemu rejestracji zranień pracowników ostrymi narzędziami czy też ekspozycji na materiał biologiczny. Tylko 1/3 lecznic wskazała, że sprzęt bezpieczny stanowi w ich przypadku maksymalnie 15 proc., a w ¼ szpitali jest ponad 75% sprzętu medycznego najwyższej jakości, który spełnia standardy.
Zranienia, zakłucia – normy nie są przestrzegane
Pracownicy ochrony zdrowia podczas wykonywania obowiązków zawodowych są najczęściej narażeni na kontakt z materiałem biologicznym, zranienia lub zakłucia ostrymi narzędziami. Eksperci z Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali podkreślają, że w szpitalach nie są przestrzegane normy i dlatego dochodzi do wypadków przy pracy. Z raportu „Implementacja Dyrektywy Rady 2010/32/UE w Polskich szpitalach” wynika, że w naszym kraju notuje się rocznie ok. 37 tys. zakłuć wśród personelu medycznego podczas wykonywania codziennych obowiązków. Niemal 70% pracowników z sektora medycznego zraniło się nawet do 5 razy podczas stażu pracy. Według danych WHO, 37% zakażeń WZW typu B, 39% WZW typu C oraz 4,4% HIV rozpoznaje się właśnie po zranieniu się sprzętem używanym w placówkach ochrony zdrowia. Z raportu wynika, że zaledwie 24% szpitali każdorazowo stosuje do pobierania krwi pacjenta zamknięte systemy jako element najbardziej skutecznego postępowania z uzyskaniem materiału biologicznego do badań. Kaniule bezpieczne minimalizujące ryzyko zakłucia stosuje mniej niż połowa (43%) lecznic. W ponad 70% szpitalach nie stosuje się tępych igieł do przygotowywania leków, przy czym 33% dyrektorów zaznaczyło, że wykorzystuje bezpieczny sprzęt w większości leków (75-100%).
Są szkolenia
Z raportu wynika, że szpitale w Polsce dbają o regularność prowadzenia szkoleń i prawie 70% placówek organizuje je nie rzadziej niż raz w roku, ale ponad połowa szpitali nie edukuje pracowników w zakresie ekspozycji na leki cytotoksyczne obejmujące procedury zapobiegania jej oraz postępowania w sytuacjach awaryjnych.
– Z jednej strony, personel jest szkolony regularnie z przepisów BHP, a z drugiej mamy sytuację, gdzie są dwie pielęgniarki na dyżurze, pacjent ważący 120 kg, który jest niezdolny do samodzielnych czynności. I każda z tych pań wie, że nie powinna podnosić więcej niż 20 kg, wie o tym też dyrekcja, ale pacjentem trzeba się zająć i kto w tym przypadku łamie przepisy? Szalona inflacja, wojna za wschodnią granicą pogłębiły kryzys, który dotknął nasze szpitale. Personel jeszcze bardziej skarży się na brak sprzętu dobrej jakości, brakuje sprzętu bezpiecznego, intuicyjnego. Tego sprzętu nigdy nie było w szpitalach w starczających ilościach, ale wydaje się, że w obecnej sytuacji jest go jeszcze mniej
– mówi dr n. med. i n. o zdr. Paweł Witt, przewodniczący Rady Ekspertów Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali.
Unia dba o bezpieczeństwo w pracy
Komisja Europejska chce ograniczyć narażenie personelu medycznego na urazy, zranienia i inne zdarzenia we wszystkich szpitalach i placówkach medycznych w Unii Europejskiej. W tym celu przygotowała projekt "Wizja zero", w ramach którego personel przejdzie szkolenia w zakresie bezpiecznego obchodzenia się z niebezpiecznymi produktami leczniczymi. Eksperci z Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali są zdania, że skuteczne egzekwowanie procedur i szybka realizacja wytycznych z „Wizji zero” ograniczy narażenie kadr medycznych na wystąpienie wypadków przy pracy, ale w Polsce prędko nie należy się spodziewać zmian.
– Uszczelnienie procedur związanych z bezpieczeństwem personelu czeka wszystkie szpitale i placówki medyczne w Unii Europejskiej, o czym mówią strategiczne ramy dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy na lata 2021–2027 opracowane przez Komisję Europejską. Myślę jednak, że w Polsce w najbliższym czasie nic się nie zmieni. Tak jak nic nie zmieniła dla pracowników wielu szpitali w Polsce dyrektywa unijna dotycząca zranień i zakłuć. Bo w końcu jako kraj przyjęliśmy tę dyrektywę i to wiele lat temu. I nadal mamy ponad 80% placówek medycznych w Polsce, które nie stosują sprzętu minimalizującego ryzyko zranień i zakłuć, a skala zdarzeń niepożądanych od wielu lat nie ulega zmniejszeniu. Brakuje systemowych i edukacyjnych działań, które pomogłyby wdrażać przepisy w życie
– mówi dr n. med. i n. o zdr. Paweł Witt.
Prewencja przede wszystkim
Zdaniem ekspertów, należy postawić przede wszystkim na prewencję, bo wyeliminowanie zagrożeń związanych z bezpieczeństwem pracy w placówkach medycznych i na oddziałach szpitalnych, to nie tylko lepsze zdrowie zatrudnionych, ale także niższe koszty.
– Powinniśmy więcej środków wydawać na zapewnienie bezpieczeństwa i prewencję. Niestety polskie szpitale nie lubią stawiać na prewencję. Inwestując w profilaktykę, oszczędzamy, bo wypadki w pracy przekładają się na koszty. Jeżeli pracownik dozna wypadku, to na sumę tego zdarzenia składa się jego wielomiesięczna absencja, zastępstwo za niego, odszkodowanie i gorsza jakość opieki nad pacjentem - bo czasem braku personelu nie da się z dnia na dzień uzupełnić. A gorsza opieka nad pacjentem, to znowu większe ryzyko wystąpienia pomyłki, możliwość roszczenia i gorsza jakość powrotu do zdrowia
– dodaje dr Witt.
Z danych Komisji Europejskiej wynika, że wypadki związane z pracą kosztują gospodarki krajów UE ponad 3,3 proc. PKB każdego roku (ok. 460 mld euro w 2019 roku), a na każde euro wydane przez pracodawcę na bezpieczeństwo i higienę pracy, przypadają ponad dwa euro zwrotu w postaci oszczędności. Jak wskazuje ekspert, nie zawsze konieczne jest wdrażanie kosztownych rozwiązań, czasem wystarczy przearanżowanie, zmiana procedur czy doposażenie oddziału oraz działania edukacyjne.
– Niestety często kadra zarządzająca nie wie, z jakimi problemami borykają się na co dzień osoby udzielające świadczeń medycznych
– mówi.
Eksperci wskazują też, że na jakość i bezpieczeństwo udzielanych świadczeń wpływ mają też braki kadrowe.
– Za mało personelu to nie tylko gorsza jakość udzielanych świadczeń, ale też większe ryzyko wypadku
– dodaje.
Źródła
- Koalicja na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali