Organiczne armamentarium onkologa, czyli od rośliny do leku
Ponad 60% współcześnie używanych leków przeciwnowotworowych to substancje pochodzenia naturalnego. Nie wszystkie jednak znajdują zastosowanie dokładnie w takiej formie w, jakiej zostały pierwotnie wyizolowane. Częściej używamy dziś ich pochodnych otrzymywanych w laboratoriach. Głównej broni do walki z najgroźniejszym zabójcą XXI wieku, czyli nowotworami, wciąż dostarcza nam jednak natura. Przyszłe chemioterapeutyki odnaleźliśmy w lasach Ameryki Północnej, a także Chin i Tybetu. Wykryliśmy je w korzeniach mandragory i wytwarzane przez bakterie występujące w glebie w okolicy Castel del Monte we włoskiej Apulii i na oddalonej od niej o ponad 12 tysięcy kilometrów Wyspie Wielkanocnej. Znaleźliśmy je nawet na dnie Morza Karaibskiego.
Napar przyrządzany z liści Vinca rosea spożywany był pierwotnie w wielu kulturach jako lek o potencjalnym działaniu przeciwcukrzycowym. W latach 50. naukowcy z University of Western Ontario wzięli preparaty barwinka różyczkowego pod lupę i stwierdzili, że przyjmowane drogą doustną są całkowicie bezskuteczne. Okazały się właściwie pozbawione właściwości hipoglikemizujących. Nie zniechęcając się, badacze podali je szczurom dożylnie. Ponownie nie zaobserwowali spadku poziomu cukru. Zwierzęta zmarły jednak w ciągu tygodnia po iniekcji z powodu supresji szpiku powikłanej ciężkimi infekcjami. To odkrycie doprowadziło do wyizolowania z Vinca rosea związków, które jako pierwsze spośród substancji pochodzenia naturalnego utorowały sobie drogę do powszechnie stosowanej chemioterapii - winblastyny i winkrystyny.
Dołącz do dyskusji
Źródła
- Cragg GM, Pezzuto JM. Natural Products as a Vital Source for the Discovery of Cancer Chemotherapeutic and Chemopreventive Agents. Med Princ Pract. 2016;25 Suppl 2(Suppl 2):41-59.
- Noble RL, Beer CT, Cutts JH. Role of chance observations in chemotherapy: Vinca rosea. Ann N Y Acad Sci. 1958 Dec 5;76(3):882-94.
Polecane artykuły