Wyszukaj w publikacjach
Epidemia we Francji oczami emigrantki - Kasia, rezydentka geriatrii we Francji

Jak wygląda walka z koronawirusem we Francji? Kasia przed 2 laty wyemigrowała i rozpoczęła rezydenturę z geriatrii. Dziś pracuje w jednym ze szpitali na południu kraju, w którym obecnie zajmuje się pacjentami zakażonymi koronawirusem.
- Jak zmieniła się Twoja praca podczas pandemii?
Kasia: We Francji specjalizacja składa się z sześciomiesięcznych staży, które często realizowane są poza jej głównym obszarem- odbywam specjalizację z geriatrii, ale aktualnie doskonaliłam swoje umiejętności wykonywania USG na innym oddziale. W trakcie pandemii zmniejszył on znacznie swoją aktywność. Badanie USG niesie ze sobą duże ryzyko zakażenia dla personelu medycznego- spędzamy z pacjentem 20 minut w bliskiej odległości- ze względów bezpieczeństwa ograniczono więc liczbę badań. Postanowiłam wrócić do szpitala geriatrycznego, by wesprzeć kolegów. Mój macierzysty oddział nie przypomina tego sprzed kryzysu: wszystkie pokoje stały się jednoosobowe, więc liczba pacjentów na oddziale znacząco się zmniejszyła. Międzyoddziałowe konsultacje specjalistyczne zostały zawieszone, z wyjątkiem przypadków niecierpiących zwłoki. Zwiększyła się ilość personelu medycznego- część lekarzy z oddziałów, które obecnie ograniczyły swoją działalność, również zasiliło nasze szeregi.
Przymusowe wezwania miały mieć miejsce wówczas, kiedy tych ochotników zabraknie. Wiadomo mi jedynie o kilku takich przypadkach.
Kasia, lekarz rezydent pracujący we Francji
- Jak rekrutowani są pracownicy oddziałów dedykowanych pacjentom zakażonym koronawirusem?
W początkowych fazach pandemii otrzymałam maila od dyrektora szpitala, który w porozumieniu z kierownikiem SOR-u, werbował medyków do wsparcia oddziału ratunkowego w związku z oczekiwaną falą zachorowań. Do zadań ochotników należeć miały: praca jako dyspozytor, triage lub bezpośrednia pomoc na oddziale dedykowanym zakażonym. Wolontariuszom zaproponowano stawkę dyżurową. Cała akcja została skoordynowana przez Biuro Rezydentów (odpowiednik związku zawodowego-przyp. red), które werbowało chętnych m.in. przez media społecznościowe.
Wiele jednostek medycznych zredukowało swoją aktywność, a pracujący w nich chirurdzy, ortopedzi, psychiatrzy i lekarze rodzinni rozpoczęli pracę według okrojonych grafików. Wielu z nich pracowało 2 dni w tygodniu lub przez 50% dotychczasowego wymiaru godzin. To właśnie oni zgłosili się jako wolontariusze do pracy w oddziale, wypełniając luki kadrowe. Warto nadmienić, iż otrzymują oni pełne wynagrodzenie za pracę w jednostce macierzystej oraz dodatkowe honorarium z tytułu pracy w oddziale COVID. Przymusowe wezwania miały mieć miejsce wówczas, kiedy tych ochotników zabraknie. Wiadomo mi jedynie o kilku takich przypadkach.
- Jakimi środkami ochrony dysponujecie?
Personel pracujący na oddziale dedykowanym pacjentom zakażonym SARS-CoV2 ma pełne zabezpieczenie: kombinezony, maski FFP, gogle, przyłbice. Nie ma problemów z ich wyposażeniem.
Na pozostałych oddziałach wszyscy pacjenci otrzymują jedną maseczkę chirurgiczną dziennie, a opiekujący się nimi personel dysponuje jedną maseczką chirurgiczną na 6 godzin. Burmistrz miasta zapowiedział dystrybucję maseczek materiałowych dla mieszkańców. Ma się to zbiec w czasie ze zniesieniem zakazu wychodzenia z domu (11 maja 2020- przyp.red). Te inicjatywy są słuszne, jednak następują ze znacznym opóźnieniem.
- Jakie rozwiązania wprowadził szpital, by sprostać sytuacji epidemicznej?
Szpital dysponuje obecnie specjalną strefą w SOR, oddziałem stałego nadzoru, oddziałem opieki paliatywnej oraz oddziałem dedykowanym pacjentom z ośrodków opieki długoterminowej zakażonych koronawirusem.
Zwykle na oddziale ratunkowym znajdują się cztery strefy: jedna przeznaczona dla pacjentów po urazach i pozostałe trzy dedykowane innym przypadkom. Na czas pandemii dwie z tych stref przekształcono w miejsce poświęcone diagnostyce i leczeniu pacjentów zakażonych bądź podejrzanych o zakażenie. Dzięki temu tę grupę udało nam się odseparować od pacjentów, zgłaszających się do szpitala z innych powodów. Te strefy to miejsce gdzie oceniamy stan pacjentów i wykonujemy testy. Po zamknięciu oddziałów diagnostyki planowej- przekształcono je w miejsce dedykowane pacjentom zakażonym. Ponadto, w regionie Prowansja- Alpy-Lazurowe Wybrzeże, znacząco zwiększono liczbę łóżek reanimacyjnych do 150. W jednostkach opieki długoterminowej wprowadzono nowe wytyczne. W przypadku dwóch pierwszych zachorowań- pacjenci są transportowani do szpitala, by ochronić pozostałych pensjonariuszy przed zakażeniem. Przy trzecim potwierdzonym przypadku taki ośrodek zostaje uznany za Covid+. Zakażeni pacjenci wracają wówczas do ośrodka. W domach opieki zredukowano obecnie liczbę nowych przyjęć, a przed każdym z nich potencjalni pensjonariusze mają wykonywane wymazy.
- Czy personel pracujący w oddziałach dedykowanych pacjentom zakażonym SARS-CoV2 otrzymuje gratyfikacje?
Wszyscy pracownicy ochrony zdrowia, którzy pracują z pacjentami zakażonymi otrzymują jednorazową premię w wysokości 1500 euro. Studenci, którzy zgłosili się jako wolontariusze mogą ubiegać się o jednorazowe wynagrodzenie w wysokości 1000 euro. Podobnie jak w innych krajach jesteśmy świadkami wielu społecznych inicjatyw- do szpitali docierają dodatkowe posiłki, choć pełne wyżywienie jest na co dzień zapewniane medykom przez francuski system. W mieście, w którym mieszkam trzy szpitale publiczne są koordynowane przez jedną jednostkę administracyjną, z której to inicjatywy powstało forum pomocy dla pracowników ochrony zdrowia, zapewniające m.in. wsparcie psychologiczne oraz darmowy transport do miejsca pracy.
- Jaka jest dostępność testów? Kto nadzoruje ich wykonywanie?
Tu kwestiami epidemicznymi zajmuje się medycyna pracy. W przypadku podejrzenia zakażenia wśród objawowych pracowników ochrony zdrowia- oni sami kontaktują się z jednostką, w której wykonywany jest test. Nie ma problemu z ich dostępnością. Wynik negatywny uprawnia do powrotu do pracy, pozytywny obliguje do pozostania w domu przez 7 dni lub do 2 dni po ustąpieniu objawów. Nie wykonuje się testów kontrolnych. Nie ma także przymusowej kwarantanny po kontakcie z pacjentem zakażonym.
- Liczba nowych zachorowań wśród Francuzów powoli spada. Obserwujecie tendencje spadkowe wśród liczby przyjmowanych pacjentów?
Tak. W oddziale opieki paliatywnej dla zakażonych koronawirusem dysponujemy 16 łóżkami. Jedynie 6 z nich pozostaje zajętych. Mamy nadzieję, iż ten trend się utrzyma.
Wywiad przeprowadziła - Ewelina Niedziałkowska