Wyszukaj w publikacjach

09.06.2021
·

Agresywny pacjent - czy przepisy prawne chronią lekarzy? Rozmowa z mec. Mateuszem Pałką

100%

Rozmowa z mec. Mateuszem Pałką, prawnikiem, doradcą w Kancelarii Doradczej Rafała Piotra Janiszewskiego.

Jak poradzić sobie z agresywnym pacjentem? 

- Lekarze w Polsce coraz częściej mają do czynienia z agresywnymi pacjentami, którzy obrażają ich, znieważają, podważają kompetencje, a nawet stosują przemoc fizyczną. W dobie pandemii, jak podkreślają medycy, to zjawisko się nasiliło. Personel medyczny jest obwiniany za niewydolny system ochrony zdrowia, decyzje urzędników, ograniczenia w wykonywanych świadczeniach czy oczekiwanie w kolejkach do specjalistów. Czy obowiązujące w Polsce przepisy prawne w wystarczającym stopniu chronią lekarzy przed niewłaściwym zachowaniem pacjentów?

Uważam, że tak. Przede wszystkim bezpieczeństwo prawne zapewniają przepisy art. 44 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Artykuł ten mówi, że lekarzowi, który wykonuje czynności w ramach świadczeń pomocy doraźnej lub w przypadku, gdy zwłoka w udzieleniu pomocy mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, przysługuje ochrona prawna należna funkcjonariuszowi publicznemu. Oznacza to, że osoby te nie są funkcjonariuszami publicznymi i nie mogą używać tego sformułowania wobec siebie, ale w pewnych przypadkach korzystają z takiej samej ochrony, jak funkcjonariusze publiczni. 

- Czyli pacjenci mogą ponieść surowsze konsekwencje swoich działań? 

Tak. Pacjent, którzy w jakiś sposób narusza nietykalność cielesną lekarza podczas jego pracy lub go znieważa ponosi surowszą odpowiedzialność karną. Należy również pamiętać, że obok prawnej ochrony lekarza jako funkcjonariusza publicznego, którą reguluje ustawa zawodowa oraz kodeks karny istnieje odpowiedzialność cywilna w stosunku do pacjenta, który swoim zachowaniem wyrządził lekarzowi szkodę. Przepisy kodeksu cywilnego dają możliwość dochodzenia naprawienia szkody wyrządzonej przez pacjenta. 

- Jakie prawne możliwości ma lekarz, którego pacjent obraża w gabinecie i zarzuca mu np. niekompetencję. Czy może mu odmówić dalszego leczenia?

Zgodnie z prawem, medyk ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia. Jednak może on odstąpić od leczenia z ważnych powodów. Lekarz może nie podjąć lub odstąpić od leczenia pacjenta, o ile nie zachodzi przypadek, o którym mowa wyżej lub ma poważne powody (wtedy musi uzyskać zgodę swojego przełożonego). W przypadku odstąpienia od leczenia, lekarz ma obowiązek dostatecznie wcześnie uprzedzić o tym pacjenta i wskazać możliwości uzyskania świadczenia u innego lekarza lub w innym podmiocie leczniczym. Odmowę leczenia medyk musi odnotować i uzasadnić w dokumentacji medycznej. Zatem jeśli lekarza spotka w gabinecie przemoc, agresja ze strony pacjenta, może on odmówić dalszego leczenia, a następnie niezwłocznie poinformować policję oraz rozważyć wystąpienie na drogę procesu cywilnego o naprawienie szkody, o ile wystąpiła. 

- Czy lekarz ma prawo się bronić, jeśli pacjent używa wobec niego siły fizycznej? 

Każda osoba ma prawo bronić się przed agresją fizyczną. Jak już wspominałem, lekarzowi podczas udzielania świadczeń przysługuje ochrona jak funkcjonariuszowi publicznemu, co realnie oznacza wyższe kary dla potencjalnych sprawców przestępstw skierowanych przeciwko medykom. 

- Jak udowodnić, że pacjent był agresywny bądź obrażał medyka, jeśli wizyta odbywa się za zamkniętymi drzwiami i nie ma świadków?

Wpisem w dokumentacji medycznej, a w przypadku teleporady, jej nagraniem.

- W jednej z przychodni, jej kierownik-lekarz w związku z narastającym zjawiskiem agresji pacjentów na prośbę personelu, zalecił, by pracownicy notowali niewłaściwe zdarzenia w dokumentacji medycznej pacjentów. Ci, którzy pozwalali sobie często na niekulturalne zachowania, mieli być skreślani z listy pacjentów przychodni. O takich zasadach lekarz poinformował pacjentów na Facebooku. Czy takie postępowanie jest zgodne z prawem i czy to dobra metoda, by zapobiegać tego typu sytuacjom?

Jeżeli chodzi o kwestię publikowania takich zasad na portalach społecznościowych uważam, że są odpowiedniejsze miejsca, jak chociażby regulamin organizacyjny przychodni. Jednak w obecnym czasie media społecznościowe odgrywają ogromną rolę i jeżeli lekarz stwierdził, że taki kanał informacyjny będzie odpowiedni, nie widzę w tym nic złego. Lekarze, których spotyka zjawisko agresji nie powinni bać się postępować zgodnie z możliwościami, jakie daje im prawo. Każda forma prewencji przed możliwą agresją jest w mojej opinii dobra, bo może przyczynić się do zmniejszenia tego zjawiska. 

- Lekarz z hejtem spotyka się nie tylko w gabinecie, ale również w sieci. W serwisach, gdzie pacjenci oceniają medyków można przeczytać niepochlebne komentarze. Jakie możliwości obrony ma lekarz, który trafi na wpis zawierający nieprawdziwe informacje, godzące w jego dobre imię?

Lekarz w pierwszej kolejności powinien upewnić się czy wpis internetowy dotyczy go osobiście, czy został on w nim wymieniony z imienia i nazwiska. Hejt następuje w momencie, kiedy w stosunku do konkretnej osoby użyto argumentów bazujących na subiektywnym odczuciu danej osoby. Hejt należy też odróżnić od dozwolonej krytyki, która w przeciwieństwie do hejtu zawiera prawdziwe informacje i rzeczową ocenę pewnego zjawiska związanego np. z udzieleniem świadczeń zdrowotnych. W przypadku wystąpienia hejtu, w pierwszej kolejności, lekarz powinien skontaktować się z administratorem portalu, na którym umieszczono szkalujący wpis. Administrator ma obowiązek zareagować na takie zgłoszenie i ujęte w nim konkretne roszczenie lekarza np. usunięcie wpisu. Jeżeli administrator nie zareaguje, wówczas należy zgłosić sprawę do najbliższego komisariatu policji. 

- Jakie zachowania pacjentów można uznać za niewłaściwe i domagać się zadośćuczynienia?  

Wszelkiego rodzaju agresja słowna, fizyczna, a także realne poczucie zagrożenia ze strony pacjenta to niedopuszczalne zachowania, na które należy reagować. Pierwszym krokiem jest zgłoszenie sprawy na policję i ewentualne rozważenie wystąpienia z powództwem cywilnym o naprawienie szkody. Policja powinna niezwłocznie podjąć działania mające na celu zbadanie zgłoszonej sprawy. Natomiast w stosunku do powództwa cywilnego należy dobrze sformułować pozew opisując wszelkie okoliczności wystąpienia naruszenia prawa oraz dołączyć do niego dowód w postaci udokumentowanych w dokumentacji medycznej pacjenta wpisów udowadniających zaistnienie okoliczności wystąpienia naruszenia prawa. 

- Lekarze na ogół rzadko podejmują kroki prawne. Czy procedury są tak skomplikowane i czasochłonne, skoro procesy nie są wytaczane? 

Procedury nie są skomplikowane. Lekarze przede wszystkim nie mają czasu na zgłaszanie tego rodzaju naruszeń prawa. Jeżeli chodzi o sądowe dochodzenie praw (w procesie cywilnym) obowiązek udowodnienia wystąpienia szkody ciąży na poszkodowanym lekarzu. Procesy cywilne w Polsce cechuje duża przewlekłość, a także obowiązek uiszczenia kosztów sądowych po stronie powoda. Formuła i przebieg procesu cywilnego mogą odstraszać lekarzy, dlatego tak rzadko decydują się oni na sprawy w sądzie. 

- Jakie kary ponoszą pacjenci za niewłaściwe zachowanie?

To zależy od kwalifikacji czynu. Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, pacjent podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. Gdy dochodzi do czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego z użyciem broni, noża lub innego niebezpiecznego narzędzia, w przypadku, gdy nie nastąpił ciężki uszczerbek na zdrowiu, pacjent podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. W przypadku wystąpienia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, kara jest wyższa i grozi mu pozbawienie wolności od lat 2 do 12. Z kolei, za znieważenie funkcjonariusza publicznego, zasądza się grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienie wolności do roku. 

- Czy te kary są wystarczające, by przerwać zjawisko hejtu?

W mojej opinii tak. Jednak w związku z przewlekłością procesu sądowego może to wiązać się ze znacznym odwleczeniem realnego rozwiązania sytuacji.  

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).