Wyszukaj w publikacjach

Spis treści
18.05.2022
·

Krew, pot i łzy – lekarz rodzinny

100%
  • Dzień dobry. Potrzebuję skierowanie na badania krwi, USG, EKG i do kardiologa.
  • Dzień dobry. Może najpierw się zbadamy? - odpowiadam
  • Ale po co? - protestuje pacjentka
  • Skąd Pani wie, że potrzebuje tych badań? 
  • Przeczytałam w internecie! 

Lekarze rodzinni nie mają łatwo. Bywają obiektem żartów i drwin ze strony własnego środowiska, głównymi oskarżonymi przy poszukiwaniu przyczyny rosnącej antybiotykooporności, lecz bezdyskusyjnie największy “wycisk” otrzymują od ludzi, nad którymi przyszło im sprawować pieczę. Rola pracownika POZ bywa często spłycana do nieuniknionej przeszkody na drodze do uzyskania upragnionego skierowania, bądź koniecznej recepty. Chałupniczo zdiagnozowani pacjenci lekceważą “lekarza na rejonie”, bo w końcu chcą się dostać do “SpEcJaLiStY”. Ponadto wzajemnego zrozumienia nie ułatwia system stawiający wyłącznie na wydajność, gdzie chory ma być obsłużony w czasie krótszym niż podgrzanie hot-doga w punkcie sygnowanym logiem zielonego płaza. Czy w takim razie ostatecznym rozwiązaniem tego rozgardiaszu byłaby likwidacja POZ i oddanie regulacji systemu niewidzialnej ręce wolnego r… pacjenta?

Czy potrzebujemy medyków rodzinnych?

A czy dzik śpi w lesie? Rola lekarzy POZ jest nie do przecenienia. To właśnie oni znajdują się na froncie konstruktu zwanego u nas ochroną zdrowia, a tym samym pierwsi stykają się z pacjentem. To oni także, dysponując podstawowymi narzędziami, potrafią znacząco ograniczyć systemowe wydatki. Fachowo określa się ich gate-keeperami i stanowią fundament zdrowotnego mechanizmu w strukturach rozwiniętych państw. 

Z kamerą wśród doktorów

Lekarz POZ w swoim naturalnym środowisku znajduje się w gabinecie, gdzie oprócz niego znaleźć możemy biurko, komputer, leżankę i zestaw najbardziej niezbędnych narzędzi (stetoskop, ciśnieniomierz, wagę, rozmaitość ulotek). Profil pacjentów tej specjalizacji jest dalece zróżnicowany. Mamy tu do czynienia od wizyt patronażowych u noworodków po emerytów z ponad tuzinem chorób przewlekłych. Medyk rodzinny jest odpowiedzialny za prowadzenie diagnostyki i leczenie szerokiego spektrum schorzeń. Może sprawować pieczę nawet nad pacjentami z łagodnymi zaburzeniami psychicznymi.  Prócz wyżej wymienionych narzędzi ma do dyspozycji także podstawowe badania laboratoryjne, EKG, czy - rzadziej -  aparat USG. Dopiero przy wyczerpaniu się jego możliwości diagnostycznych i terapeutycznych, specjalista medycyny rodzinnej kieruje pacjenta dalej. W tym pojawia się jego rola jako przewodnika tłumaczącego pacjentowi zawiłości systemu ochrony zdrowia, a ponadto koordynatora ogarniającego wielospecjalistyczne leczenie swojego podopiecznego. Co więcej, sama nazwa dziedziny implikuje bardziej ludzki i ciepły stosunek do chorego, którego wraz z rodziną lekarz zna osobiście, niejednokrotnie od kołyski po grób. W założeniu umożliwia to bardziej holistyczne podejście do pacjenta i skuteczną współpracę. Zadaniem doktorów jest także szeroko zakrojona profilaktyka, czyli zalecanie podopiecznym zdrowego stylu życia, wizyty patronażowe, czy wykonywanie szczepień ochronnych. Nie zapominajmy, że oprócz przyjmowania gości w gabinecie, w obowiązkach medyków rodzinnych znajdują się także wizyty domowe.

Wincyj świadczeń! Wincyj!!!

Znaczenie instytucji lekarza rodzinnego dostrzegli już dawno nasi zachodni sąsiedzi zza Odry i poszerzyli ich kompetencje. POZ-y tam są nierzadko wyniesione do rangi mini-klinik. Prócz standardowych procedur specjaliści tej dziedziny są zobligowani do:

  • przeprowadzania prostych badań USG,
  • wykonywania podstawowych zabiegów z zakresu chirurgii, jak i traumatologii (wycinanie znamion, zdjęcie szwów, zakładanie opatrunku gipsowego),
  • realizowania nieskomplikowanej rehabilitacji lub ordynacji takowej.

W czasach pandemii do ich kompetencji należało także szczepienie populacji i szeroko zakrojona edukacja społeczeństwa. Powyższe zmiany przekładają się na komfort pacjenta, który to zamiast ćwiczyć cierpliwość, stojąc w kolejce ze skierowaniem do pracowni diagnostycznej, może liczyć na badanie wykonane od ręki. Ponadto, narzędzia diagnostyczne są do dyspozycji lekarza najlepiej znającego stan pacjenta.

“Oni tak mogą, bo ich stać!”

Podczas dyskusji o zmianach w POZ, wszelkie porównania z bardziej wydajnymi systemami są zbywane formułą o braku środków, jednak jest to myślenie niezwykle krótkowzroczne. Rozwój opieki ambulatoryjnej i rozszerzanie kompetencji lekarza rodzinnego to najprostsza droga do oszczędności. W Polsce niestety wciąż pokutuje priorytetyzacja leczenia stacjonarnego, która jest kosztowna, naraża pacjenta na niebezpieczne powikłania, w tym infekcje, wyklucza go ze środowiska i paraliżuje w działalności zarobkowej i społecznej. Dowody na potwierdzenie tego stanu rzeczy są podnoszone chociażby w raporcie OECD. Jak się okazuje ponad 1000 przyjęć z powodu astmy, POChP, cukrzycy i zastoinowej niewydolności serca na 100 000 osób w wieku 15+ można by zapobiec, dzięki silniejszej opiece podstawowej. Polska w tym zestawieniu znajduje się za takimi potęgami jak Czechy, Litwa, Słowacja, czy Rumunia. Znajdujemy się także poniżej średniej UE pod kątem wydatków na opiekę ambulatoryjną [1]. 

Idzie nowe?

Środek ciężkości przesuwa się powoli w stronę opieki ambulatoryjnej. Dzień w dzień powstają nowe POZy, których zakres świadczeń wznosi się ponad opukiwanie i przyłożenie słuchawki. Coraz częściej możemy zaobserwować także pozostający do dyspozycji lekarza aparat USG. Wciąż są to jednak działania oddolne, oparte na ambicji i woli właścicieli placówek, bądź lekarzy wykazujących zacięty upór w chęci zagwarantowania swoim chorym najwyższego standardu opieki. Brak jest woli systemowej zmiany i renowacji systemu refundacji, który umożliwiłby kompleksową reformę tego organu ochrony zdrowia.

Westerplatte wciąż się broni

Lekarze rodzinni to żołnierze systemu od zawsze stojący na pierwszej linii frontu. Wśród wielu nieprzyjemności, roszczeń, krzyku, awantur i rozczarowania, które są ich chlebem powszednim, należy podkreślić ich niezwykle ważną rolę, do której pełnienia potrzebne są nie lada kompetencje. Dzień w dzień świadomość naszego środowiska się zwiększa, a wraz z nią idzie polepszenie warunków pracy każdego z nas. Również pacjenci, wbrew wszechobecnej nagonki, coraz częściej doceniają otrzymaną pomoc i poradę. 

Kochani specjaliści medycyny rodzinnej, w ramach tego wyjątkowego dnia, pragniemy Wam życzyć samej radości i szczęścia z wykonywanej pracy, rozwiązania każdej medycznej zagadki, cierpliwości w przypadkach trudnych oraz wytrwałości w dążeniu do zmiany jutra na lepsze!

Źródła

  1. State of Health in the EU; Polska; Profil systemu ochrony zdrowia 2021- Raport OECD

Zaloguj się

lub
Logujesz się na komputerze służbowym?
Nie masz konta? Zarejestruj się
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA).