Wyszukaj w publikacjach ...

Gdy lekarz staje się pacjentem

Zapisuję
Zapisz
Zapisane

W życiu lekarza bywa różnie. Czasem dzień upływa nam pod hasłem sielanki, lecz częściej mnogość chorych i ich potrzeb sprawia, że ciężko jest się zdecydować, które zadanie wymaga priorytetowego traktowania. Bez względu na to i na stan przybywających nieszczęśników, rzadko zdarzają się sytuacje, w których nasz medyczny arsenał nic nie wskóra. rzadko kiedy pozostajemy w obyciu z pacjentem bezsilni. Przeważającemu gronu można zaproponować diagnostykę, która prześwietli organizm na wskroś i odnajdzie najmniejsze odchylenia od prawidłowego stanu, a następnie pozwala wdrożyć leczenie nakierowane na źródło problemu. Nawet pacjentom w stanach, w których tzw. happy-end jest niemożliwy do uzyskania, możemy w tych trudnych chwilach oszczędzić cierpienia. Pełniąc rolę lekarza niemoc jest dla nas pojęciem obcym, często odrażającym. Potrafimy znaleźć wyjście z sytuacji i cechuje nas aktywna postawa w radzeniu sobie z nadciągającym zagrożeniem.

W położeniu zgoła odmiennym znajdują się z kolei pacjenci, którzy to są zdani na łaskę lub niełaskę innych. Niedysponując wiedzą medyczną, pacjent na wstępie relacji terapeutycznej jest już w trudniejszym położeniu niż medyk. Odpowiedzialność za własny los wymyka się pacjentom spod kontroli i w sytuacji zagrożenia zdrowia przeniesiona zostaje na personel medyczny. Z tego też względu tak niedorzeczna i nasączona swoistym dysonansem poznawczym staje się sytuacja, gdy to właśnie lekarz zostaje zapędzony w ślepą uliczkę i przez ułomność własnego organizmu musi się położyć w szpitalnym łóżku.

Zaloguj się

Zaloguj się przez Google
Logujesz się na komputerze służbowym?
Bezpieczne logowanie QR kod
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA)
pacjent

Polecane artykuły