W MSWiA chorzy musieli wpłacać darowizny, by się zoperować
Dziennikarze ujawnili niepokojące praktyki w Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA. Chorzy na raka trzustki, chcący skorzystać z nowoczesnej operacji przy użyciu robota da Vinci, byli zmuszani do przekazywania darowizn w wysokości ok. 20 tys. zł na fundację działającą przy Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie. Tymczasem, zgodnie z obowiązującym prawem, takie działania są zakazane.
W wyniku śledztwa dziennikarzy „Rynku Zdrowia” i „Wirtualnej Polski” ujawniono, że osobą odpowiedzialną zarówno za przeprowadzanie operacji, jak i przyjmowanie wpłat na rzecz fundacji, był prof. Marek Durlik – kierownik Kliniki Chirurgii Gastroenterologicznej i Transplantologii oraz przewodniczący rady naukowej w Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA. Dziennikarze dotarli do pacjentów, którzy relacjonowali, że prof. Durlik w zamian za przeprowadzenie zabiegu robotem da Vinci – mającego zapewniać lepsze efekty terapeutyczne niż metody tradycyjne – oczekiwał wpłat, które trafiały na konto przyszpitalnej fundacji. Profesor tłumaczył swoim pacjentom, że „narzędzia do robota da Vinci są bardzo drogie, a NFZ nie chce za nie płacić, więc muszą oni dopłacić z własnej kieszeni”. Procedura była stosowana od 2022 do 2024 roku. Zgodnie z prawem, Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje operacje trzustki metodą klasyczną, operacje przy wykorzystaniu robota są droższe, ale różnicę pokrywa szpital.
Źródła
- Rynek Zdrowia
- Wirtualna Polska
Polecane artykuły