Wyszukaj w publikacjach ...

Szpitale tymczasowe – w teorii, praktyce i złotówkach

Zapisuję
Zapisz
Zapisane

Minął rok od pierwszego potwierdzonego przypadku COVID-19 w Polsce (04.03.2020) oraz pierwszych epidemicznych obostrzeń (08.03.2020) [1, 2]. Od tamtej pory stosunek społeczeństwa do pandemii zmieniał się jak w kalejdoskopie – jedni od panikowania przeszli do bagatelizowania, a drudzy wręcz odwrotnie - zaczęli poważnie traktować obecne zagrożenie. Nie zmienia to faktu, że COVID-19 zabił ponad 50 tysięcy osób w Polsce i ponad 2,7 miliony na świecie [3, 4]. Ponadto, w listopadzie Polska odnotowała jeden z najwyższych wzrostów liczby zgonów z dowolnej przyczyny w całej Unii Europejskiej (Figura 1) [5]. Wydaje się więc zasadne zadanie pytania, co zrobiliśmy przez te 12 miesięcy, aby ograniczyć straty, zarówno medyczne jak i gospodarcze.

wzrost liczby zgonów
Figura 1. Wzrost liczby zgonów z dowolnej przyczyny w Polsce oraz średnio w UE (04.2020 – 01.2021) według Eurostat

Nie mam zamiaru „odgrzewać” tematu maseczek, respiratorów, środków ochrony indywidualnej (ŚOI), chaosu wprowadzanych obostrzeń, organizacji pracy szpitali jednoimiennych czy powołań do pracy lekarzy i studentów kierunków medycznych. W tym artykule chciałbym się pochylić nad rozwiązaniem, które miało odciążyć szpitale specjalistyczne, a tym samym poprawić opiekę zarówno nad pacjentami „covidowymi” jak i tymi z innymi chorobami, czyli nadszpitalami tymczasowymi.

Zaloguj się

Zaloguj się przez Google
Logujesz się na komputerze służbowym?
Bezpieczne logowanie QR kod
Ten serwis jest chroniony przez reCAPTCHA oraz Google (Polityka prywatności oraz Regulamin reCAPTCHA)
polityka
covid-19
ministerstwo-zdrowia

Dołącz do dyskusji

Polecane artykuły