NFZ przeprowadza kontrole dostępności świadczeń w POZ

Narodowy Fundusz Zdrowia sprawdza, jak funkcjonują przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej w czasie epidemii. Chodzi przede wszystkim o dostępność pacjentów do teleporad i wizyt osobistych.

Pracownicy NFZ sprawdzają, czy można dodzwonić się do przychodni i zarejestrować na wizytę, czy jest możliwość uzyskania tylko teleporady czy też przyjścia osobiście na bezpośrednie badanie.

– Kilka razy w przeciągu ostatnich miesięcy miałam telefon od pracownika NFZ z zapytaniem jak pracujemy, czy udzielamy porad, jak pacjent może dostać się do lekarza, czy mamy dodatkowe linie, numery telefonów, domofon – mówi dr Beata Stecka z wrocławskiej praktyki lekarza rodzinnego. 

Kontrole to wina mediów 

Zdaniem dr n. med. Agaty Sławin, wiceprezes Dolnośląskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców, kontrole z Funduszu, to efekt nierzetelnego informowania w mediach, że przychodnie są zamknięte.

Powtarzanie takiej kalki słownej przez media skutkuje kreowaniem fałszywego obrazu krzywdzącego tysiące ciężko pracujących lekarzy rodzinnych. Od pierwszego dnia lockdown moja praktyka pracuje normalnie. Nie byliśmy zamknięci ani przez pół dnia, badamy chorych, szczepimy i bilansujemy dzieci. Jedyną zmianą jest konieczność telefonicznej rejestracji, a następnie teleporada, podczas której lekarz weryfikuje zasadność wizyty osobistej. Dzięki temu, w poczekalni nie ma tłoku i ryzyka transmisji infekcji, bowiem, ci pacjenci, którzy wymagają zbadania są zapraszani na konkretne godziny. To jest tylko zmiana organizacyjna, a pacjenci słysząc z mediów, że jesteśmy zamknięci, wciąż dzwonią z pytaniami, kiedy otworzymy przychodnie. Ostatnio, pacjent po zaproszeniu przez mojego kolegę do praktyki na badanie, po konsultacji i badaniu, otrzymaniu recept i skierowań, siedząc przed lekarzem zapytał na koniec: "to kiedy właściwie panie doktorze otworzycie się w końcu?" – mówi dr Sławin.

Lekarze rodzinni z Federacji Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia „Porozumienie Zielonogórskie” są zgodni, że zdarzające się jednostkowo przypadki przychodni, które rzeczywiście nie udzielają innych porad, niż teleporady, powinny być srogo piętnowane, ale nie mogą rzutować na obraz zdecydowanej większości rzetelnie pracujących lekarzy POZ.

Wszystkie świadczenia są realizowane 

Podczas posiedzenia senackiej Komisji Zdrowia poświęconej dostępności pacjentów do świadczeń w okresie pandemii koronawirusa, Bernard Waśko, wiceprezes NFZ zapewniał, że pacjenci mają dostęp do świadczeń. Z danych NFZ wynika, że od kwietnia do końca lipca wykonanie kontraktów w szpitalach wynosiło: 45 proc. w kwietniu, 63 proc. w maju, 78 proc. w czerwcu i 85 proc. w lipcu. Zapewniał również, że do normy wróciło leczenie onkologiczne. Programy lekowe również są realizowane bez opóźnień. W czerwcu było to 100 proc., a w marcu – ponad 70 proc. Do poziomu sprzed pandemii wraca także leczenie planowe, stomatologia. Zaległości nadrabiają także placówki świadczące usługi rehabilitacji ambulatoryjnej, realizując 110-120 proc. kontraktów. 

NFZ planuje wydłużenie okresu rozliczeniowego w rehabilitacji stacjonarnej oraz w leczeniu stomatologicznym, by świadczeniodawcy mogli nadrobić zaległości - nie będzie abolicji i możliwości zapłaty za niewykonane świadczenia.

Nie chodzi o nakładanie sankcji 

Świętokrzyski Oddział Wojewódzki NFZ wytypował do sprawdzenia w pierwszej kolejności te placówki POZ, na które było najwięcej skarg, uwag i krytycznych telefonów od pacjentów oraz wskazane przez Wydział Świadczeń Opieki Zdrowotnej Funduszu. - Pierwszy etap kontroli, obok weryfikacji sprawozdawczości medycznej, polegał na sprawdzaniu możliwości dodzwonienia się do przychodni w celu uzyskania teleporady i ewentualnie w razie medycznych wskazań, umówienia się na osobistą wizytę. Do tej pory sprawdziliśmy 240 poradni. Wobec dwóch zostało wdrożone właściwe postępowanie kontrolne. Chcę jednak podkreślić, że podstawowym naszym celem jest rozwiązanie problemu, a nie nakładanie sankcji - mówi Beata Szczepanek, rzecznik prasowy Świętokrzyskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. 

Na Mazowszu, NFZ sprawdza wszystkie placówki POZ - 1117 miejsc udzielania świadczeń. - W pierwszej kolejności dzwonimy do miejsc udzielania świadczeń i zadajemy pytania: 

• czy przyjmuje lekarz w przychodni czy są tylko teleporady?
• kiedy jest wolny najbliższy termin na wizytę do lekarza?
• jakie zasady bezpieczeństwa wprowadzono w związku z COVID-19 dla pacjentów przychodzących do przychodni?
• czy wykonują obecnie szczepienia i w jakim terminie można zapisać dziecko na szczepienie?
• czy można zrobić badania krwi?
• jakie są procedury, terminy?

W przypadku niedodzwonienia się, pracownik Działu Realizacji Kontroli dokonuje wizytacji/wizji lokalnej, aby sprawdzić dostępność do świadczeń, tj. czy przychodnia jest otwarta. W przypadku jej zamknięcia, rozpoczyna się kontrolę na podstawie art. 61v ustawy o świadczeniach (kontrola bez uprzedniego zawiadomienia w przypadku, gdy jest to niezbędne dla przeciwdziałania ograniczeniom dostępności świadczeń opieki zdrowotnej). Kontrolę na podstawie wymienionego artykułu rozpoczyna się również w przypadku doniesień medialnych czy skarg pacjentów - mówi Piotr Kalinowski z zespołu prasowego NFZ Mazowsze. Kontrolerzy sprawdzają także informacje ze stron internetowych placówek POZ dotyczące ograniczenia dostępności, np. informacje typu: „wyłącznie teleporady”, „nie wykonujemy szczepień”, „przychodnia nieczynna do odwołania”. - Czynności kontrolne mają się zakończyć 30 września - dodaje.