Dorabianie na rezydenturze
Jakie są możliwości dorabiania na rezydenturze?
W zasadzie każda osoba kończąca studia (nie tylko medyczne) ma konkretne oczekiwania finansowe względem swojej pracy zawodowej. W przypadku lekarzy możliwości i rodzajów form zatrudnienia jest naprawdę sporo, gdyż specyfika sektora ochrony zdrowia umożliwia dorabianie w wielu placówkach – zarówno prywatnych, jak i państwowych. W zdecydowanej większości przypadków proponowane stawki znacznie przewyższają wynagrodzenia otrzymywane w ramach rezydentur i niekiedy praca dodatkowa jest wręcz przymusem ze względu na niskie wynagrodzenia zasadnicze. Dla młodych osób jest to też szczególnie ważny aspekt – każdy z nas chce w końcu finansowo stanąć na nogi i założyć rodzinę czy mieszkać "na swoim’’.
Zasadnicze pytanie, które powinien zadać sobie każdy młody lekarz: czy jest gotowy na wzięcie na siebie całej odpowiedzialności za zdrowie pacjenta podczas pracy poza ośrodkiem macierzystym? Czy jest na tyle pewny swoich umiejętności, by podejmować decyzje w pełni samodzielnie?
Jeśli na powyższe pytania odpowiedzieliście twierdząco, czas znaleźć miejsce dodatkowego zatrudnienia. Najbardziej popularnymi placówkami, które wybierają młodzi lekarze, są poradnie AOS, przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej, placówki realizujące świadczenia w ramach nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej czy też popularne sezonowo sieci medyczne.
Ambulatoryjna opieka specjalistyczna (AOS)
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia dotyczącym świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, lekarz, który może podjąć pracę w poradni, musi obligatoryjnie:
- ukończyć pierwszy rok specjalizacji – w przypadku specjalizacji innych niż wymienione w punkcie b oraz uzyskać zgodę kierownika specjalizacji,
- ukończyć drugi rok specjalizacji w dziedzinie okulistyki lub dermatologii i wenerologii oraz uzyskać potwierdzenie przez kierownika specjalizacji.
Praca w poradni wydaje się dobrym rozwiązaniem, jeśli planujemy znaleźć dodatkowe źródło dochodów na rezydenturze. Po pierwsze, cały czas możecie doskonalić umiejętności zawodowe, które są ściśle związane z Waszą specjalizacją. Poza tym, jest to niewątpliwie okazja na wynegocjowanie lepszych stawek godzinowych niż w przypadku pracy na oddziale.
Podstawowa opieka zdrowotna (POZ)
W ostatnim czasie, ze względu na rosnące zapotrzebowanie na lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej i proporcjonalnie duże stawki, wielu młodych lekarzy podejmuje pracę w tego typu placówkach jako tzw. lekarze pracujący pod nadzorem. Co istotne, aby przyjmować pacjentów w POZ-ie nie trzeba być ani specjalistą medycyny rodzinnej, ani nawet rezydentem. Oznacza to, że wszyscy lekarze z ukończonym stażem podyplomowym, którzy otrzymali pełne PWZ, mogą podjąć pracę w takiej placówce, ale nie mogą prowadzić aktywnej listy pacjentów. Więcej na ten temat znajdziecie w ebooku "Pierwsze kroki w POZ’’.
Podjęcie pracy w POZ, szczególnie na początku drogi zawodowej, może budzić obawy – w końcu to pierwsze zetknięcie się z pełną odpowiedzialnością i często, mimo obowiązujących przepisów, brakiem możliwości skonsultowania przypadku ze starszym stażem lekarzem. Z drugiej strony lekarze, którzy czekają na rozpoczęcie rezydentury, podejmując taką pracę, "nie wychodzą z wprawy”, a wręcz nabierają doświadczenia, które na pewno przyda się również w pracy w szpitalu. Biorąc pod uwagę godziny pracy oraz rodzaje pełnionych świadczeń, wydaje się, że szczególnie na początku jest to lepszy pomysł dla młodego medyka niż NPL czy SOR.
Nocna pomoc lekarska (NPL)
Podobnie jak w przypadku POZ-u, aby podjąć pracę w takiej placówce, wystarczy prawo do wykonywania zawodu. To, co różni NPL od pracy w POZ-ie, to godziny udzielanych świadczeń. W przypadku NPL – jak sama nazwa wskazuje –są to godziny wieczorne (od 18:00 do rana) oraz weekendy, a grupa pacjentów jest raczej podobna, choć częściej mogą zdarzać się “stany nagłe”. Niestety, praca w NPL charakteryzuje się doraźną pomocą, ograniczonymi możliwościami diagnostycznymi, dużo większym stresem wynikającym ze specyfiki pracy nocnej. Przed podpisaniem umowy warto zastanowić się, czy jesteśmy gotowi pracować bez ewentualnej pomocy innego lekarza (który w przypadku POZ-u często przyjmuje tuż za ścianą) i z ograniczonymi możliwościami diagnostycznymi.
Szpitalny oddział ratunkowy (SOR)
W związku z ogromnymi deficytami w szpitalnych oddziałach ratunkowych, ofert pracy w takich miejscach jest wiele, stąd też niektórzy rezydenci wybierają dyżury na SOR=ach jako formę pracy dodatkowej. Czy SOR to dobre miejsce dla "świeżaka’’? I tak, i nie. Niewątpliwie, w trakcie takiej pracy można nabyć ogromne doświadczenie, ale jednocześnie pociąga to za sobą gigantyczną odpowiedzialność i poziom stresu. Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2019 roku znacznie poszerzyło grupę lekarzy, którzy mogą dyżurować na szpitalnym oddziale ratunkowym. Obecnie na SOR=ze mogą pracować w zasadzie wszyscy lekarze, ale nie są oni traktowani jak lekarze systemu.
A co z umowami?
Najwyższe stawki można wynegocjować w ramach umowy b2b (czyli tzw. “kontrakt”). Wiąże się to z koniecznością założenia właśnej działalności gospodarczej – w tym przypadku indywidualnej praktyki lekarskiej. Pociąga to za sobą konieczność wykupienia odpowiedniego ubezpieczenia, a cała odpowiedzialność związana z zatrudnieniem (m.in. opłacenie ZUSu, składki zdrowotnej) przypada wtedy na lekarza. Co istotne, taka forma zatrudnienia w mniejszym stopniu chroni nas prawnie w przypadku popełnienia błędu medycznego czy roszczeń pacjenta. Co ważne, nie można mieć dwóch różnych umów na ten sam zakres obowiązków z tym samym pracodawcą. Oznacza to, że jeśli jesteście zatrudnieni na etat w szpitalu, to nie możecie tam dyżurować w ramach kontraktu. Niestety, wiele placówek w Polsce praktykuje tę niezgodną z prawem metodę.
Czy w wymienionych wyżej miejscach można zarobić "dobre pieniądze’’? Tak, ale niestety wiele osób zapomina, że zarobki i poziom finansowy lekarzy okupiony jest ciężką, wielogodzinną pracą, która znacznie przekracza godziny etatowe. Biorąc pod uwagę charakter pracy, ogromną odpowiedzialność i wysiłek względem innych zawodów, nadal wywołuje to smutek. Rezydentura i proponowane minimalne wynagrodzenia daleko odbiegają od obecnych rynkowych stawek. Nic dziwnego, że niektórzy lekarze całkowicie rezygnują z pracy szpitalnej, a nawet postanawiają się przebranżowić i rozpocząć karierę np. w sektorze IT – pomysły na alternatywne ścieżki kariery dla lekarzy znajdziecie tutaj. Na “work-life balance” w ochronie zdrowia raczej nie ma co liczyć.
Jeśli jesteście ciekawi, które specjalizacje czy miejsca w Polsce charakteryzują się najlepszymi możliwościami dorabiania – zachęcamy do analizy naszej mapy wynagrodzeń.