Położnictwo i ginekologia

Jestem specjalistą/tką

Kierownik sobie a rezydent sobie - rzadko zdarza się współpraca z kierownikiem specjalizacji.

Jeśli podobasz się to masz gwarantowany dostęp do operatywny - jeśli nadepniesz komuś na odcisk - no to długo nie zobaczysz bloku. Niestety później i tak te najlepsze operacje robią mężczyźni. Rozwój slaby - ordynator to wiekowa starsza Pani, jej słowo jest najważniejsze, nie pozwala być mądrzejszym od niej.

4-5

Miejsce do zmiany - pod względem zarządzania głównie - niedopuszczalne jest aby ordynatorem była 70 letnia osoba!Brak współpracy , dobrej atmosfery i nierówne traktowanie.

Położnictwo i ginekologia

Jestem na jednym z 3. pierwszych lat specjalizacji

Kierownik specjalizacji to w większości przypadków tylko osoba, zgarniająca dopłaty za tę funkcję. Żadnych innych ról nie spełnia.

Szybko wymagana jest samodzielność bez właściwego wprowadzenia. Większości rzeczy nauczyli mnie starsi rezydenci (niektórzy starsi stażem tylko pół roku). Dostęp do wykonywania procedur zabiegowych jest stosunkowo duży, ale oczekuje się w zamian uległości w innych kwestiach, włącznie z ustępstwami związanymi z łamaniem praw pracowniczych.

6

Wypalająca atmosfera pracy, brak wsparcia specjalistów, wszechobecny chaos. Stanowczo odradzam.

Położnictwo i ginekologia

Jestem na jednym z 3. pierwszych lat specjalizacji

Nie czuję się, że mogę liczyć na wsparcie z jej strony i nie zgłosiłabym się do niej w razie problemu; Nie poświęciła czasu na wprowadzenie mnie w pracę Oddziału;

Bez ładu i składu - operatorzy rozpisywani są w dniu zabiegu, w związku z czym nie ma możliwości merytorycznego przygotowania się do operacji. Część zabiegów wykonujemy bez nadzoru - włącznie z cesarskimi cięciami.

NIE POLECAM! Etyka pracy na bardzo niskim poziomie, brak lekarzy prowadzących konkretne pacjentki, ogólnie panujący chaos, specjaliści wychodzący z pracy o godzinie 13, bez względu na liczbę pozostałych zabiegów / innych obowiązków, niestosowanie się do zasad EBM