Perinatologia

Jestem specjalistą/tką

Współpraca z kierownikiem kliniki w moim przypadku była ok ale niektórzy narzekają. Nie ma problemu jeśli chodzi o urlop czy samokształcenie, Pani profesor podpisuje takie wnioski bez problemu, jeśli już to problemy mogą być ze strony kierownika specjalizacji. Generalnie od kierownika specjalizacji dużo zależy, niektórzy w ogóle nie powinni być brani pod uwagę bo albo nie dyżurują wcale (a jak wiadomo to głównie na dyżurach wyrabia się procedury) albo biorą do zabiegów innych rezydentów i ciężko jest wyrobić się z procedurami. Na oddziale jest osoba która 7 albo 8 lat robiła specjalizację bo nie miała wyrobionych procedur.

Niestety jest walka o procedury pomiędzy rezydentami, a generalnie polega to na tym, że papier wszystko zniesie i tak właśnie ogarnia się procedury, nie przez wykonywanie ich a przez kombinowanie aby na papierze wszystko się zgadzało. Niestety byłem świadkiem jak rezydent pod koniec ostatniego roku specjalizacji miał ogromne problemy aby samodzielnie wykonać CC. Z pomocą specjalisty zabieg trwał jakoś x2,5 dłużej, a atmosfera na sali robiła się coraz gęstsza a nerwowe wymiany wzroku i jęczenie pielęgniarek, instrumentariuszek i anestezjologów nie ułatwiało wykonać zabieg. Dla mnie to jakiś dramat. O wyrobieniu procedur i przede wszystkim nauczeniu się zabiegów z zakresu ginekologii operacyjnej nie ma co marzyć w tym szpitalu, a należy pamiętać, że w momencie otrzymania tytułu specjalisty gdy podejmiemy pracę pracodawca zakłada, że mamy wiedzę z całego spektrum PiG i poradzimy sobie na dyżurze.

4-5

Generalnie odradzam ten oddział. Jeśli robić w tym szpitalu specjalizację z PiG to raczej w "Klinika III Ginekologii Kliniczny Oddział Ginekologii i Położnictwa" lub w "Klinika II Ginekologii Kliniczny Oddział Ginekologii Operacyjnej i Onkologii Ginekologicznej".