Radiologia i diagnostyka obrazowa

Jestem na jednym z 3. pierwszych lat specjalizacji

Rola kierownika specjalizacji ogranicza się do zastraszania Cię, jeżeli tylko wyrazisz sprzeciw albo niezadowolenie. Możesz odczuć kto jest Twoim kierownikiem specjalizacji po tym z jaką ilością pretensji w głosie do ciebie mówi.

Dla chętnych, którzy chcą zatwierdzać badania na własne nazwisko od pierwszego dnia bez konsultacji będzie to idealne miejsce. Dostęp do TK, RTG - odrazu, USG utrudnione, praktycznie samodzielna nauka na dyżurach. MR - brak

5

Omijać, jednocześnie przeniosło się 6 z 8 osób, to jest chyba wystarczającą informacją. Szkoda czasu, nerwów i alergii wywołanych bardzo niskimi warunkami higienicznymi w zakładzie. Dużo można było się nauczyć od starszych rezydentów, których teraz nie ma - uciekli. Kierownictwo zakładu zrobi wszystko, żeby obniżyć Twoje poczucie własnej wartości, zmanipulować cię i wykorzystać dla własnego zysku.

Radiologia i diagnostyka obrazowa

Jestem na jednym z 3. pierwszych lat specjalizacji

Współpraca praktycznie nie istnieje, ciężko współpracować z kimś, kogo praktycznie się nie widuje. Zero pomocy i wsparcia. Podczas zmiany miejsca specjalizacji mobbing, zastraszanie i problemy z wypełnieniem SMK.

USG: początkowo stoisz z tyłu i patrzysz jak specjalista bada, czasem dotkniesz głowicy i na tym koniec. Następnie samemu uczysz się badać na dyżurach, początkowo nie ogarniając co się dzieje (jesteś sam/sama nikt nie przyjdzie skonsultować). TK: uczysz się głównie od starszych rezydentów (teraz będzie to trudne, ponieważ z 8 osób 6 zmieniło miejsce specjalizacji), doczytujesz sam/sama, jeśli masz szczęście i akurat danego dnia jest specjalista, który sprawdzi Ci badanie, to może z łaski coś wytłumaczy. Bywają dni, że osoba nadzorująca nie jest nawet dostępna pod telefonem :) MRI: Brak, opisywane zdalnie przez spec, uczysz się sam/sama, nie opisujesz badań. RTG: uczysz się sam/sama, większość opisuje specjalista zdalnie.

4-5

Jeśli możecie, nie wybierajcie tego szpitala. Jedynym plusem jest lokalizacja- Warszawa, jeśli komuś zależy. Brak jakiegokolwiek nadzoru, samodzielne dyżury. Dyżury w TK często z osobami, które są zdalnie w domu i nie obierają od was telefonu. Większości specjalistów nie widuje się na oczy, nie ma z kim często skonsultować badań, piszecie na siebie. Było ok, póki byli rezydenci, teraz z 8 osób odeszło w jednym miesiącu 6- nikt nawet nie chciał słuchać naszych uwag, więc nie mieliśmy wyjścia.

Radiologia i diagnostyka obrazowa

Jestem na jednym z 3. pierwszych lat specjalizacji

Nauka w większości samodzielna lub konsultacje z innymi rezydentami. Nadzór specjalistów z reguły telefoniczny. Nacisk na samodzielne zatwierdzanie TK, trzeba prosić o sprawdzenie badania. Samodzielne dyżury USG/RTG po ok. 3msc, w TK po 12msc.

4-5