Choroby wewnętrzne

Jestem na jednym z 3. pierwszych lat specjalizacji

Relacja o charakterze „starszy kolega/młodszy kolega”, tj. raczej nieformalna, bez nacisku na hierarchię. Duże wsparcie, zarówno ze strony psychicznej jak i merytorycznej. Część rzeczy trzeba ogarniać za kierownika (głównie jeżeli chodzi o SMK), ale jeżeli chodzi o nadzór pracy w ramach Oddziału to bez zastrzeżeń.

Od pierwszego dnia robi się właściwie wszystko, a jak nie ma się okazji pierwszego dnia to na pewno w zakresie pierwszego miesiąca. Trudniejsze procedury wykonuje się zawsze z pomocą specjalistów lub starszych rezydentów (np. nakłucia), bardziej “codzienne” rzeczy właściwie dość szybko robi się samemu całkiem swobodnie. W przypadku problemów terapeutycznych lub problematycznych decyzji klinicznych zawsze można omówić je ze specjalistami i ostatecznie decyzja jest podejmowana wspólnie. Ogólnie dość szybko zyskuje się samodzielność, ale “obecność” specjalistów jest zawsze i ma charakter wsparcia, a nie “patrzenia na ręce”.

3-4

W Oddziale dużo się dzieje, jest duży ruch pacjentów, w związku z czym jest bardzo dużo pracy, ale też dużo możliwości do nauki. Atmosfera w Oddziale jest specyficzna, ale można się przyzwyczaić i dość szybko nauczyć specyfiki pracy (oczywiście, jak ktoś chce i ma raczej niekonfliktowy sposób bycia). Z uwagi na ilość pracy ciężko było się dogadać odnośnie staży zewnętrznych (przede wszystkim jeżeli chodzi o ten staż 6-miesięczny), ale ostatecznie dało radę się to zorganizować.