Trudne początki, długofalowe korzyści: krótka historia e-recepty
W środowisku lekarskim swego czasu nazywana niechcianym dzieckiem projektu unijnego. Pacjenci albo ją lubią, albo nie zwracają na nią większej uwagi. Uzyskanie statusu niezbędnego narzędzia w codziennej pracy lekarza paradoksalnie umożliwiła jej pandemia COVID-19. E-recepta – co tak naprawdę warto o niej wiedzieć?
Członkostwo w Unii Europejskiej to nie tylko przywileje, takie jak np. możliwość dofinansowania projektów z funduszy unijnych, ale też określone obowiązki. Wśród tych ostatnich można wymienić nałożoną przez UE konieczność cyfryzacji polskiej ochrony zdrowia. W tym obszarze Polska długo nie miała większych sukcesów. Jak wynika z raportu Gartnera “E-Heath for a Heathier Europe, w wielu krajach Europy wdrożenie rozwiązań z zakresu e-zdrowia wyraźnie procentuje – szczególnie znaczną redukcją liczby przypadków błędnego podania leków – bo aż o 83 proc. – poprawą bezpieczeństwa pacjenta, jak również zmniejszoną liczbą błędów diagnostycznych i terapeutycznych [1]. Tak też narodziła się idea utworzenia polskiej platformy e-zdrowia, umożliwiającej gromadzenie i analizę zasobów cyfrowych o zdarzeniach medycznych w zakresie zgodnym z ustawą z dnia 28 kwietnia 2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia, czyli tzw. P1.